reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

Aga , dziewczyny macie racje nawet nie wiem kiedy sie to stalo:zawstydzona/y: Gabrys juz wczeniej domagal sie wlaczenia tv nawet jak nie ogladal bajek ale teraz to chyba mini nalog ktory musze uciac , poswiecam mu duzo czasu sporo sie bawimy wychodzimy na dwor a mimo tego jak Gab mija tv a nawet komputer ! to juz ba ba ba - musze sie za niego wziasc , w ogole to on ma skolonnosci do nalogow chyba :baffled: bo ostatnio dostawal jedna kosteczke kinder czekoladki co ktorys dzien obczail szafke gdzie to trzymam i zaczely sie jazdy lezal co chwila pod szafka i wyl - wiec juz nie ma kinder w ogole

I my z bez papersa chodzimy juz sie 3 razy zlal i jedno kupsko bylo nie jest mile to sprzatanie ale jak mysle o pupie w tym plastiku to wole juz tak , nocnika w ogole zdaje sie nie kumac a jak sie bawil na balkonie i zachcialo mu sie siku i kupe cicho sie wymknal do pokoju i tam zrobil ( i oczywiscie zanim dojrzalam wyrznal sie na wlasnych siuskach :-p) mam nadzieje ze niedlugo zakpuje z tym nocnikiem zaoszczedzilambym na pieluchach - fajnie by bylo

A kochane ile pozwalacie siedziec dzieciom w basenikach na balkonie? Gabrys siedzial wczoraj i siedzial jak go wyciagnelam na sile byl mega ryk , ale upal mu nie sluzy strasznie
ma pelno potowek odparzenia pod paszkami a ubieram go bardzo lekko , chyba to od tego tluszczyku ktory mam nadzieje ze niedlugo zgubi :tak:
 
reklama
oj, Ana, uważałabym na te bajkowe skłonności Gaba;-):tak: a uśmialam się setnie z tego "poślizgu" :-D:-D kurcze, muszę Małżowi bardzie doopę truć o basenik, bo z Twojego opisu widzę, ze Hanka bylaby też wniebowzięta takim gadżetem:-D

u nas dzis pobudka była o 5... sucha pielucha, więc na nocnik i jest siku!:-D
po obiadku na nocnik - i jest "aa", czyli kupaaa:-D:-D
po drugim danku moje dziecię zmierzając na dole u babci do kuchni mruczy "aa", więc ja za nią, sadzam, jest i siii i "aa":-D

poza tym na poddaszu mamy 28 stopni i jest meksykańsko...:szok::baffled:młoda dziś w samym [ampku latala i tak ją też położyłam...

dwie drzemki w ciągu dnia i wyjścia ograniczone do minimum, bo w cieniu 36 stopni...
 
Ana u nas mniej więcej około roku tak było jak z Gabrysiem, jak tylko przechodziła obok tv, to krzyczała by włączyć. Ogólnie my bawialnię mamy w dużym pokoju z tv, więc była masakra. Na szczęście twardo ograniczaliśmy, zajmowaliśmy zabawami, wychodziliśmy dużo z domu, choć było ciężko bo to zima była i nie mamy już tego problemu. Oglądamy pół godziny bajek rano - z czego ona rzeczywiście ogląda jakieś 10 minut, potem przełączamy na radio i tany tany, kanał muzyczny lub puszczamy dziecięce piosenki z cd. POtem dopiero o 18 Teletubisie - to hit po prostu i wsio. Nie buntuje się. Ja myślę, że u Was to jeszcze nie nałóg, a próba sił, kto się ugnie pierwszy. Wercia też wie gdzie są ciasteczka i ciągnie tam co 5 minut, jak nie dostanie to płacz. Trzeba być twardym i nie dać się, o dziwo po 2 minutach wielkiego ryku i żadnej reakcji z mojej strony, odchodzi w swoją stronę i bawi się w najlepsze. Jeśli chodzi o kąpiel, ja też już się nie stresuję tak bardzo jej histeriami. Widzę, że to po prostu taki etap i trzeba to przetrwać. Także Ana, twardym trza być nie miętkim ;-)
Martussa, super że tak fajnie Wam idzie z nocnikowaniem. Ja wiem, że Wercia już wie że robi kupę czy siusiu, więc od poniedziałku zaczynamy trening. U nas jest trochę trudno, bo ze względu na starania o rodzeństwo często jesteśmy w rozjazdach, więc trudniej, ale jednak zabieramy się do pracy. Zachęca mnie do tego fakt, że ostatnio jak się zsiusiała po nogach na podłogę - uciekła z nocnika notabene - to się strasznie rozpłakała.
 
Agniesiu - powodzenia zatem życzę!!!:-D faktycznie, przy Waszym trybie życia to będzie nie lada wyzwanie, ale zawsze warto próbować - choćby po to, by dzieciaczki doopki nie taplały w kupce w taką temperaturę...:zawstydzona/y: jak sama widzisz, ze Weroniczka zaczyna rozumieć - to spory sukces!!

my tak już chyba ze dwa-trzy tygodnie po kazdym posiłku zasiadamy, potem jak coś jest w nocniku to są wielkie brawa dla Hanki i chyba te głaski powodują, ze dziecko zaczyna rozumieć - nie tylko samą przyjemność z wydalania, ale i z otrzymywania pochwały... dziś rano znów było siku (o 5:30 miałam zatem pobudkę...) i po śniadanku wielka kupa po 3-4 minutach siedzenia:-D:-D:-D a jaka wieeelkaaa!!;-);-);-);-)

Cholerka, czy Wasze dzieci też są takie mądre??:szok::szok: czasem Hanka mnie tak zaskakuje tym, co rozumie, wie i potrafi, że się zastanawiam, czy ona nie jest za mądra jak na niecałe 16 miesięcy...:sorry2::szok:;-)
 
u nas ostatnio nocnik jest bee..posiedzi pół minuty..oczywiście nic nie zrobi, drze się i wstaje:sorry2: ale czytałam jakis artykuł, że nic na siłę..trzeba poczekać parę dni i próbowac od nowa..więc my czekamy:) może od poniedziałku znowu zaczniemy..jak dalej będą histerie to kupie nakładkę na sedes i tam spróbujemy..może się spodoba:) no a jeśli chodzi o bajki..to Blanka też lubi ogladać..ulica sezamkowa to hit..oczywiście nie siedzi godzinami przed tv..ale czasem jej włącze..bez przesady..myślę, że nic jej się od tego nie stnie..a zresztą zauważyłam, że baje ja uspokajają;-) czasem to jedyny sposób by np. ugotowac obiad czy po prostu załatwic potrzeby fizjologiczne:) a więc wszystko dla ludzi z odpowiednim umiarem rzecz jasna:)
 
Miłosza nie interesują specjalnie bajki za to uwielbia reklamy i piosenki z serialu Majka:-)
Nocnik też go nie interesuje, służy mu tylko do tego żeby nim rzucać tak jak i innymi rzeczami.:-pAle zauważyłam że coraz częściej po nocy ma prawie suchy pampers. Ostatnio latał bez pieluchy i oczywiście zrobił sobie siusiu na stojąco.
I też widzę że na 16mc to dużo rozumie i uwielbia robić na opak.:tak:
 
No ja jestem w szoku jak Zosia duzo rozumie, z zwlaszcza jak mowi. Wciaz mowi te zdania dwu wyrazowe ale od wczoraj normalnie wrylo nas w podloge bo Zosia zaczela zdrabniac. Czesto mowie o sobie mama Monika czy tata Michal zeby Zosia znala nasze imiona no i czasem tez zdrabniam no i wczoraj mowie do niej ze korale sa mamy,a Zosia- Monisi, albo przyszla babcia i pyta gdzie jest mamusia a Zosia swoje- Monisi. Dzisiaj natomiast tata awansowal, bo Zosia powtarza po mnie ze to Mis i tata jest Mis:) Na Maje mowi Majki- tez powtarza. No i wszystko probuje powtarzac z roznym efektem bo jednak trudne wyrazy sa zwykle wymawiane jako jedna dwie sylaby ale gada lepiej od nie jednego dwulatka. Zauwazylam ze zwlaszcza po zabawach z innymi dziecmi pojawiaja sie w jej slowniku nowe slowa.
A nocnik jest "ble" i nie wiem jak to bedzie, Zosia ucieka przed nocnikiem...teraz nad morzem sprobuje ja znowu przekonac:)
Bajek ani telewizji Zosia nie oglada, u nas wogole jakos tak nie oglada sie duzo telewizji, ale lubi sluchac bajek a zwlaszcza rymowanek, najwiekszy rarutas to oczywiscie Lokomotywa- wtedy Zosia tanczy i nasladuje bach, buch, i krzyczy loko loko:)Fajne te nasze dzieciaki- mozna by mowic bez konca:)
 
za to Matika bajki nie interesują wcale. czasem jak jakaś nowa reklama leci w tv to popatrzy chwilkę i tyle:-) chociaż teraz to głównie na dworze jesteśmy, bo my też na poddaszu mieszkamy i nie szło wysiedzieć w te upały:sorry:
nocnik też niewypał póki co. no młodego to chyba siłą bym musiała trzymać, on zwyczajnie nie ma czasu posiedzieć;-) lata z gołym tyłkiem i jak go posadzę to dosłownie 5 sekund i już ucieka:-D

ja też codziennie jestem w szoku jak Matik dużo rozumie. w poprzedni weekend byliśmy u dziadków. dziadek szykował drewno prababci na zimę i się zakurzył. wziął więc szczotkę i czyścił ubranie. za chwilę patrzę a Matik go naśladuje:szok: cały dzień chodził i naśladował to co robi dziadek:tak:
 
Antar jestem w szoku jak u Was szybko to gadanie idzie...
My dalej za murzynami ....ostatnio się pojawiło "aj" (chyba ma być daj, a ja uparcie twierdzę, że on już po angielsku "ja" mówi :)) nie chce powtarzać dziadyga mały? Czy tylko my tak mało mówimy?

Ana u nas też uzależnienie, ale od reklam...usłyszy je nawet z kuchni i pędzi, bo przegapić przecież nie może :) za to jak ja coś od niego chcę to nagle ma uszy tylko do ozdoby.
Co do bajek...Magiczna Uliczka hitem!!

Tak poza tym....pozbyliśmy się definitywnie smoka..jupiii!!!

No i za nocnik też chcemy się zabrać..co prawda robi do niego...ale bez pampka jeszcze chodzić nie próbowaliśmy.
 
reklama
Antar rzeczywiście Zosia bije na głowę nasze dzieciaki w gadaniu. Fakt, u nas nie jest najgorzej, bo co chwila jakieś nowe słówko, ale nie są to wyraźne słowa, tylko Werciowe przekształcenia.
U nas niestety smoczek zrobił się ważnym atrybutem domowym :( Jak tylko jest jej trochę gorzej, nudzi się, denerwuje, jest zmęczona od razu krzyczy po smoczka :-( Zasypianie bez niego nie przejdzie w żadnym wypadku :-( No i mleko czy kasza też tylko z butli. Próbowałam już wiele razy z niekapka, ale jest wrzask :-(
 
Do góry