reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze maleństwa - pediatra, problemy, radości, jak rosną nasze pociechy

reklama
jolek Kalina się obija :) nie wiem, kiedy tę zęby wyjdą, dziąsła opuchnięte są non stop. Ale tym to już się nie przejmuje zupełnie, będzie mieć przynajmniej zdrowe ząbki. Ja do dziś nie mam ani jednego zęba mądrości, a moja mama w wieku dwudziestukilku lat straciła ostatniego mleczaka! :|

Za to pożalę się o to chodzenie. Otóż od mamusi do tatusia Kalina potrafi przejść cały pokój, ale bez nas nie zrobi ani kroku!
Wiecie jak ośmielić malucha? Zachęcić jakoś?

julianku jesteś zawsze w moim serduszku wierzę, że wszystko będzie dobrze!

larkaa Niko też przy ścianie zasuwa jak samochodzik, a jak ma przejść z jednej strony pokoju na drugą to strasznie piszczy i wyciąga rękę,żeby go poprowadzić . Sam puszcza się tylko jak ja go postawię na środku pokoju i mu uciekam na kolanach to ostrożnie idzie .Jak już wie że nic mu się nie stanie to w moje ramiona robi baach. Samo przyjdzie jeszcze się zdążą nachodzić

Joluś- no super!!:-D:-D ucałuj Nikodemka:tak:

Larkaa - jakiś pilot? komórka? Laptopik?;-)

aj wycałowałam go za wszystkich
 
larkaa jak Maciek zaczynal chodzic i chcielismy zaprezentowac ta umiejetnosc rechabilitantce to ona kazala mi go postawic okolo metr lub dwa metry odemnie i on poprostu do mnie przyszedl. Ale kazde dziecko jest inne. Bo mozesz mala postawic a ona usiadzie zamiast podejsc do ciebie. Jednak mozesz probowac. Postaw ja o metr od siebie i moze akurat zacznie robic sama kroczki. No i z czasem zostawiaj ja coraz dalej. Mozesz kusic ja jakimis smakolykami, wtedy moze chetniej przyjdzie.
 
Mamoflavii, ja nieustannie wierzę w wyzdrowienie Julianka. Musi być dobrze, nowe terapie, leczenie... musi pomóc. Julianek będzie zdrowy.

U nas chodzenie już na całego, szczególnie na dworzu. Spanie w dzień skróciło się teraz z dwóch godzin do zaledwie 45 min:szok:. Wieczorem pada jak kawka. Jednak nocne budzenie na jedzenie wróciło, wytrzymało to moje dziecię jedynie 3 dni pełnego spania.:-) cóż wracamy do starych nawyków.:crazy:
Mamy jedenaście zębów i czekamy na ostatnią czwórkę, która pewnie jak pozostałe da nam się we znaki.
Na razie próbuję rozszyfrowywać mowę mojego Karola, raz wychodzi mi to lepiej a raz gorzej.
Śmieszy mnie, że jak coś zbroi to sam pokazuje "no no" i mówi " bee" Jakie mądre to moje dziecko. Szkoda tylko, że nic sobie z tego nie robi i psoci dalej.:-)
 
Mamoflavii i my trzymamy za Was kciuki..przez ten czas gdy nie było mnie na forum ciągle o Was myślałam..mamy nadzieję, że uda się w końcu zwalczyć tego "dziada"
Co do chodzenia..:sorry: tęsknie za czasamy gdy Blanka była mało mobilna..teraz lata jak perszing..choć tak naprawdę sama dobrze zaczęła chodzić w Wielką Sobotę..taki prezent od zająca:tak: pare guzów nabitych, ale Małej to jakoś nie zniechęciło..pędzi jak opętaniec:-D na spacerach w wózku nie chce siedzieć..ucieka:) broń Boże złapac ja za rękę..wtedy pisk na całe osiedle..taka z niej Zosia Samosia..a jeszcze niedawno musiała chociaż mojego opuszka się trzymać bo miała stracha..ale koleżanka poradziła żeby dać jej coś do rączki i wtedy Mała będzie się czuła tak jakby trzymała za palca..no i zadziałało..Łukasz dałe jej jakąs mała zabawkę do łapki i kazał dac mamie i przeszła sama z salonu do kuchni i tak jej sie spodobało, że do dzisiaj nie można jej zatrzymać:-D:-D:-D także głowa do góry mamusie nie chodzących szkrabów..i na nie przyjdzie czas:tak:
no a tak poza tym..mnie tez nie raz dopada jakaś spóźniona depresja poporodowa..Blanka jest strasznym piszczkiem i wymuszaczem..jak jej nie chcę czegoś dać to będzie tak głośno piszczeć aż w końcu ulegnę:zawstydzona/y: i juz czasem nie wiem jak sobie z nia radzić..no ale takie uroki macierzyństwa:sorry: jakos musimy dac radę..
na ostatnim szczepieniu tym po 13stym miesiącu Blana ważyła 10.800kg a jak Wasze dzieciaczki?? bo tak daleko nie mam czasu się cofać:-p Zębów mamy 7 albo 8..tego nie wie nikt:-D No i tyle z grubsza o nas:) Buziaki dla lutowiątek:-)
 
U nas chodzenie już na całego, szczególnie na dworzu. Spanie w dzień skróciło się teraz z dwóch godzin do zaledwie 45 min:szok:. Wieczorem pada jak kawka. Jednak nocne budzenie na jedzenie wróciło, wytrzymało to moje dziecię jedynie 3 dni pełnego spania.:-) cóż wracamy do starych nawyków.:crazy:
:-)

Zapmartuś - a co Karol zajada na wieczór? pytam, bo ja wczoraj Mojej Gwieździe dałam 100 ml mleka, plus ze 120 ml kaszki mleczno -ryżowej z normalnymi płatkami owsianymi górskimi ugotowanymi na miękko na wodzie i zwykłym mleku, dostała czopka nurofen i 12 godzin spokojnego snu za moim dzieckiem tej nocy!:tak::-D:szok:
a rano Mały Głód:-D:-D

Ewelinko - no to ładnie Blanka zapitala :laugh2::laugh2:Jak ważyli mi Hankę tuż po roczku ważyla 11630 g, a wczoraj na domowej wadze 11800 po prawie 1,5 miesiąca czasu - chodzenie zabiera spoooro energii:-D

Aaa... my mamy dziesiątego zęba i pchają się dwie następne czwórki po prawej stronie...
 
zazdrościmy zębów, Matik ciągle ma 8, a te czwórki go męczą i wyjść nie chcą:wściekła/y:
nie będę pisać nic na temat nocek, bo ostatnio jak się pochwaliłam to synuś urządził mi potem 3 godziny zabawy w nocy:rofl2:

Ewelinko mi dzisiaj dziecko samo się zwarzyło:-D 10 400 ma, więc chudzinka w porównaniu z większością, ale nie usiedzi 2 minut w miejscu, a apetyt ma niezły:-)
 
ja nie wiem ile teraz waży Zosia Ząbki wychodzą pełną parą:tak: prawą 3i4 już fajnie widać :tak: lewe tylko troszeczkę

Chodzenie też na całego:szok: najlepiej jej tam gdzie nas nie ma:-D bardzo lubi przebywać w kuchni ostatnio:-) i wyciągac wszystko z szafek:rolleyes2: i krzesła przesuwać dzisiaj tez siadłam do kompa to poleciała zamiast się tu bawić zabawkami :crazy: chyba go przeniosę do kuchni:sorry:
No i niestety napady płaczu też się zaczynają :tak: Zaraz jej korale lecą jak coś co BARDZo chce mieć jej zabiorę albo nie ide tam gdzie chce na spacerkach na szczęście fajnie siedzi

martussa to fajnie Hanka je :szok: Zosia koło 19,30 dostaje 250 ml mleka bebiko i do rana jej starcza
 
Ewelinko miło Was z Blaneczką znów widzieć :-)
Dziewczyny nie chcę zapeszać, ale moje dziecko przeistoczyło się w aniołka. I to wszystko tak jak myślałam, dzięki spacerom. Chodzimy 2 razy po 1,5 - 2 godziny. Gdy wracamy do domu, mała pędem do zabawek, książeczek i może się tak sama bawić nawet godzinę. Jeszcze tylko gdyby szafek nie opróżniała, butów nie wyciągała i moich majtek zakładała sobie na głowę, to byłoby wszystko idealnie ;-) A tak, to czasami w domu armagedon, ale dziecko zadowolone :-D Na dworze, gdy idziemy na nóżkach to oczywiście nie ma mowy o daniu rączki, no chyba że teren bardziej wymagający. Bardzo lubi mi uciekać i zaczepia każde dziecko. Noce też w miarę ładnie przesypia, choć niestety znów wstaje między 5 a 6 :-( No ale przynajmniej dni nie są ciężkie i mam nadzieję, że pogoda nas trochę porozpieszcza, aby moje dziecko jeszcze trochę mogło być aniołkiem :-)
 
reklama
mamoflavii ja też tak jak dziewczyny zawsze czekam na dobre wieści od Ciebie. Nie potrafię sobie wyobrazić tego co czujesz, jak się boisz i jak każda dobra informacja, każdy najmniejszy postęp Julianka bardzo Cię cieszy. Nie widzę innej możliwości, musi być dobrze. Julianek jest silnym chłopcem i na pewno da sobie radę z tym potwornym pasażerem na gapę.
:tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak::tak:
mamaflavi-Ja tez tak myśle. Cały czas mam Was w sercu. Ściskam Was bardzo mocno:tak::tak::tak:
No i gratuluje chodziarzowi :-):-):-)
 
Ostatnia edycja:
Do góry