antarr u mnie tak jak szczesliwa pisze, po dobroci malo co do meza trafia :-( chwale go jak zrobi cos dobrze, ale nie potrafie spokojnie przyjac gdy mi nawala w ten sposob co opisuje mimo wczesniejszych prosb. Z natury jestem spokojna wiec nie robie nie wiadomo jakich awantur, nie krzycze, nie wyzywam go, tylko stanowczo mowie co mi sie nie podoba i co powinien zmienic. I tak od niedawna zaczelam siebie bronic w ten sposob, bo jeszcze do niedawna pozwalam mezowi na wielei nie odezwalam sie gdy on cos zle robil. Dlatego teraz nie zrezygnuje z takiej formy upominania go, bo widze ze ma to czasem efekty. Moze jestem zrzeda, ale to dlatego ze musze mu codziennie przypominac np by nie sadzal dziecka przed komp, by nie dawal ciastek, a nawet by pobawil sie chwile z synem a nie spedzal czas przy kompie![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)
![Sorry2 :sorry2: :sorry2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/sorry2.gif)