jak mu coś wpadnie za dużego to pokaszle i jest spoko zresztą zjada przecież ciasteczka - biszkopciki, ryżowe itp, zjada owoce jak jabłka, gruszki, banany i nauczył się żuć dokładnie jedzenie dziąsełkami zanim połknie, więc nic mu sie nie dzieje ja nigdy mu nie dawałam nic w siateczce i jakoś się nie zadławił do tej pory
pytam, bo Tysia krztusi się np. wafelkami ryżowymi...