reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Milenka udanych chrzcin! Kiedy robicie? my planujemy tak sierpien wrzesien. Smieje sie ze czekam az moje male zaczna zachowywac sie jak ludzie:D bo teraz sobie je juz wyobrazam w kosciele tyle czasu..

Elzii nasz dzien tez zaczyna sie 6-7 i wyglada tak samo..jak mamusia robi z siebie pajaca przez chwile jest ok, zaraz im sie wszystko nudzi szybko. Czasem juz brakuje mi energii:/

Justyś dziekujemy:)a powiedz mi kiedy zaczelo byc lepiej i przestaly tak marudzic?sadzac po tym jak sie cieszysz ze do pracy idziesz to nadal nie jest lekko:D

Onna co do przepukliny to moje male mialy ale pediatra powiedziala ze moze obejdzie sie bez plastrow i teraz na wizycie powiedziala ze sama sie wchlania wiec chyba duza nie byla..nie znam sie na tych rozmiarach..co do odbijania to ja podnosze za kazdym razem tylko nie w nocy. moim malym prawie zawsze sie odbija a Majce sie ulewa najczesciej ale lekarz mowi ze jak przybiera na wadze dobrze to jest ok. To z lakomstwa bo powietrza lyka duzo..

Yenefer wlasnie czytalam o tym tez juz gdzies i musze wyprobowac bo kurcze piaty miesiac sie zaczal a one jedza jak w pierwszym prawie..dzisiaj to wogole co godz sie budzilam bo nie chcialam budzic jednej zeby zobaczyc jak dlugo wytrzyma i za godz sie obudzila glodna..i tak co chwile cos..jak nie jedzenie to krecenie! jeszcze pogoda taka i glowa peka! a male marudne. Wogole one jakby w tej nocy sie nie wysypialy i w dzien co godz-dwie marudza juz bo spiace chyba, problem z zasnieciem..najpierw placz pol godz pozniej drzemka 20-minutowa! wykoncza mnie!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Muszę się pochwalić wkońcu doczekałam się w miarę spokojnej nocki.:-)
Dziewczyny pisałyście o kupkach u mnie Michał ok jajeczniczka ale Kamil wodnista i wydawało mi się że dzisiaj trochę ze śluzem. Nie wiecie jaki to może być powód.
Jeżeli chodzi o przepuklinki to rzeczywiście jedno z tych czworaczków miało w/g mnie bardzo wielką.

ELZII - mam jeszcze jedno pytanko a jak musiałaś gdzieś wybyć i zostawić małe to zostawiałaś je z twoim ściągniętym pokarmem czy możr jakąś mieszanką?



Paulinka
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
hej dziewczyny my juz po wczorajszej wizycie lekarskiej.Na sczescie z maluchami wszystko ok przybieraja na wadze lekarka wychwalila moje karmienia piersia pod niebiosa bo naprawde ladnie bable rosna kazala mezowi leciec po pierscionek z brylantem za taka wytrwalosc hehe.No i w srode juz pierwsza wizyta w przychodni potem 25 powtorka badania usg przezciemiaczkowego i 27 nastepna wizyta w poradni neonatologicznej na kontrole przeciez czlowiek nie wyrobi z tymi lekarzami a jeszcze w pon zadzw do poradni preluksacyjnej umowic sie na wizyte hm najwazniejsze zeby bylo ok.








 
ONNA jasne, ze mozesz ponarzekac:) Po to tu jestesmy:) Moja Gabi miała przepuklinkę wielkości groszku i plasterek wystraczył:) Zreszta większe tez sie same wchłaniają tylko trzeba je zaklejac. Nie stresuj sie bo lekarze lubią keirowac na operacje! Moze skonsultuj to z innym lekarzem??
Ja tez podnosiłam swoje do beknięcia! A szło im jak ze studni:)
YENEFER ale ze mnie sierota, nie zakumałam! Ale tez patrzyłam na ta setkę!:baffled:
ANULKA nie jest juz ciezko z małymi tylko ja mam dość siedzenia w chacie! Cała ciaze przeleżałam i dzieci juz maja rok, wiec nawet nie bede tego sumowac bo spadnę z fotela! Ja zawsze byłam wśród ludzi, w pracy w banku, a takie siedzenie w domu to dla mnie więzienie...
Z dziećmi zrobiło sie juz łatwo (u nas) jak miały 6mies. Wtedy je kładłam na podłodze, dawałam zabawki i tak sie bawiły pół dnia, a drugie pół były na dworze:) Juz nie powiem, ze teraz sa u siebie w pokoju i sie pięknie bawia przez nawet 3 godziny. Nauczyłam je, że jest czas na zabawe we dwójkę i czas na zabwe z rodzicami.
ZOSIA super, że miałas w miare spokojną nocke! Ufff oby ich wiecej było!

Dobra, popisałam, wiec ide do dzieci zobaczyc jaki tajfun przeszedł przez ich pokój... Moze je połoze na chwilke spac. Ale nie wiem czy to sie uda:)
Miłego dnia! I bez deszczu....
 
Omena a jak badanie krwi i poziom bilurbiny.

U mojego Kamilka krew dobrze a poziom bilurbiny 7.

Justyś - a kto z maymi jak ty będziesz w pracy?




Paulinka
ticker.php
 
Ostatnia edycja:
my tez dolaczamy do MILENKI28:) bedziemy sie chrzcic 23 maja. na cale nasze szczescie imprezke robimy w lokalu , a nie w domu bo bym zwariowala z tymi przygotowaniami.wiem, ze impreza w lokalu troche z nas pociagnie, jednak za duza rodzinka zeby robic w domu, a uwierzcie mi bardzooooo ograniczylismy nasza liste gosci ,a i tak nam wyszlo 40 osob. jedyne co mnie przeraza to pogoda. ja chce sloneczna!!!!!!!;(

ONNA u nas byl straszny problem z ulewaniem u mniejszej córci. ha , ona nawet nie tyle ulewala co z niej chlustalo na metry;) na początku jak byla jeszcze chudziutka tak do 3 kg, nie byla w stanie sobie odbic, albo uklad byl nie wyksztalcony i nie umiala. zawsze wtedy po jedzeniu odwracalam ja na brzuszek minimum na 15 min , zeby sie jej poukladalo . pozniej kladlismy ja na lekkiej poduszce , zeby byla pod katem ulozona i glowke miala wyzej ( ale to tylko pod warunkiem, ze masz rozek z twarda wkladka,w ktorym spi dziecko, zeby kladac na tej poduszce kregoslup byl prosty.zreszta po co to tlumacze, napewno to wiesz). pediatra powiedziala, ze jest to tez lepszy sposob na pozbycie sie powietrza z brzuszka niz trzymanie do góry. pomagalo, ograniczylo przynajmniej te zwroty. po przekroczeniu 3 kg kilogramów zaczelismy Lene podnosic do góry. teraz jest pieknie potrafi nie raz ze 2-3 razy sobie beknac jak stary dziad;) no i zwrotów mamy duzo mniej. zdarzaja sie jeszzce, ale raczej wtedy jak karmi jakas ciocia , albo babcia i nie wie , ze pasowalo by odbic podczas jedzenia;), ale te przypadki juz sa sporadyczne.

ANULKA!! podziwiam. jak czytam jak ci dziewczyny w tylek daja, to normalnie nosic cie na rekach za wytrzymalosc to malo. mi wystarczyl tydzien marudzacej Oliwii i juz siadalam. chwilami chcialo mi sie wyc, ze zlosci , zmeczenia i tego, z enie moge jej pomoc, ani zrozumiec o co jej chodzi. takze wielki szacun!!!!
 
Zoska-6 terazn moja Daria miala tylko morfologie i wynosi ona 13.1 a ze szpitala w karcie informacyjnej przy wyjsciu wpisali jej anemie czyli wyniki sie poprawily,a Kubus nie mail zaleconej morfologii Za to teraz 27 maja miec oboje badania porobione ale znow tylko morfologie z rozmazem nnie wiem czego tej bilirubiny nie kontroluja moze nie ma takiej potrzeby.
 
ZOSIA ze smerfetkami bedzie siedziała moja ciocia (siostra taty) na zmiane z babcią (moją teściową). Mam nadzieje, ze wszystkie cztery sobie poradzą:) Alez mam stresa... masakra! Echhhh i tak sie ciesze, że ucieknę z tego kieratu...
PAULA paka dla bliźniaka wysłana:) Musiałam ją ugniatać kolanami, żeby okleic pudło:) Mam nadzieje, że znowu bedziesz zadowolona:) Tak czytam o chlustaniu... i sobie przypominam, że u nas było to samo! To było tak niedawno, a ja mam wrażenie, ze było to z kilka lat temu;)

Wiecie co.. wczoraj była u lekarza medycyny pracy i w ramach badan miałam pobieraną krew i robione wyniki. I od wczoraj leci mi krew z nosa! :( Wczoraj 2 razy, a dzisiaj juz 4. Co mam wziąść sobie, czym to pokonac?? Bo juz sie przebierałam 3 razy! POMOCY!
A na dodatek dzieci maja chyba jakis skok wzrostowy! Dzisiaj zjadły na obiad po 2 średnie młode ziemniaczki, po chochli gulaszu i surówka z kapusty. Normalnie zjadły wiecej niz ja! :) Dodam, ze dzisiaj zrobiłam gulasz z 80dag szynki i nic juz nie ma!
I w nocy o 3 było karmienie... najpierw zbudziała sie Wiki z wielkim krzykiem, wiec dałam jej flaszkę, a jak Gabik usłuszała, ze W ciuma smoka, to tez sie rozryczała i tez zjadła flache! Co za pasibrzuchy:) Dobrze, że to sie nie dzieje codziennie...
 
reklama
elzii boże jak ja się uśmiałam czytając to co napisałaś. SKĄD JA TO ZNAM??;-) A szczególnie to: "nuda mamo nudaaaa" Mam wrażenie że moje panienki po położeniu do łóżeczka właśnie tak do mnie krzyczą:tak:

anulka ja jestem tego samego zdania co ty - chwalę pod niebiosa każdą noc którą dziewczynki w miarę ładnie prześpią. Kupiłam sobie gazetkę "Twoje dziecko" i jest tak opisany problem nie spania w nocy. Ponoć od 3 miesiąca dziecko powinno już przesypiać noc. Lekarz radzi żeby ostatni posiłek był ok 23, a potem żeby sobie przygotować wodę mineralną i jak się dziecko obudzi to podac mu wodę. Po jakimś czasie dziecko stwierdzi że na samą wodę to nie opłaca się budzić.
Nie wiem czy to skutkuje, ale można przetestować.

Ja podnoszę dzieci po każdym karmieniu (oprócz nocnego bo jedzą na śpiocha). Odbija im się jak starym chłopom - ech, moje małe księżniczki:-D

Te rady odnośnie wody to pewnie tylko mam butelkowych się tyczą, u mnie chłopcy zasypiają ok 19-20, budzą się na jedzonko pomiędzy 23 a 1 nad ranem - karmie, przewijam na noc, pakuję w śpiworki i odkładam do łóżeczek. Zazwyczaj wstają jeszcze ok. 3-4, ale czasami przesypiają do 6-7. Pokarm nocny jest tłustszy i przez to bardzo wartościowy m.in. dla układu nerwowego, więc nie rezygnuję z nocnych karmień, pomimo faktu, że od jakichś 6 miesięcy nie spałam ciurkiem dłużej niż 5 godzin... :angry:

Ostatnio Staś wybudza się częściej, popłakuje przez sen, śpi niespokojnie, ale to pewnie sprawa ząbków i infekcji.


ELZII - mam jeszcze jedno pytanko a jak musiałaś gdzieś wybyć i zostawić małe to zostawiałaś je z twoim ściągniętym pokarmem czy możr jakąś mieszanką?

Wyobraź sobie, że przez to karmienie piersią ciągnęłam ich wszędzie ze sobą... Po prostu jakoś nie potrafię inaczej, wiem, że mogłabym odciągnąć pokarm na jakiś wypad, ale po pierwsze, przy ustabilizowanej laktacji zajęłoby mi to trochę czasu (musiałabym odciągać trochę co jakiś czas), a po drugie, moi chłopcy nie uznają mieszanek... Miałam wielki kryzys laktacyjny po zatruciu pokarmowym (odwodnienie), potrzebowałam 3 dni na dojarce (wypożyczony laktator elektryczny medeli - Lactina z dwiema końcówkami ;) ) na przywrócenie normalnej laktacji i w tym czasie musiałam chłopaków dokarmiać - szło jak krew z nosa, nie wiem jak musieli być głodni, że ostatecznie jakieś tam śmieszne ilości mleka modyfikowanego wciągali. (Wyobrażacie sobie mój dramat wtedy - miałam GŁODNE DZIECI!! AAAAA!!!)

Więc jeśli chciałabyś podać kiedyś mieszankę (to nie zbrodnia, chociaż obecnie silnie uskuteczniany jest "terror cyckowy"), to
1. musisz dość wcześnie zacząć je oswajać z tym dziwnym smakiem
2. trzeba zdecydować, jak im podać mieszankę, bo niektóre dzieci jak raz doświadczą łatwości przepływu smoczka, obrażają się na cyca na wieki, to rzadkie przypadki, ale istnieją niestety. podawanie mieszanki strzykawką, łyżeczką czy innymi wynalazkami to mordęga okrutna i mało komu by się przy dwójce chciało
3. musisz zrobić "próbę generalną". nie oddalaj się zbytnio przy tym, żebyś nie trzeba było wzywać kordonu policji, żeby Cię natychmiast do domu dotransportowali, bo dziecięcia w spazmach konają ;)

Ogólnie najlepiej, najwygodniej, najsprawniej - odciągnąć i podać butlą, ale tak jak mówiłam, jest ryzyko, że butelkę pokochają bardziej niż maminego cycusia.



Dzisiaj ciężki dzień, spałam bardzo mało w nocy, bo antybiotyk pokonał Stasiową gorączkę chyba zbyt agresywnie - wieczorem zmierzyłam Stasiowi temperaturę i miał 35.7 w pupie :szok: Przeraziłam się, kazałam rozpalić w centralnym, przykryłam go porządnie drugim kocem, podawałam często cyca i co pół godziny sprawdzałam mu temperaturę, podskoczyła do 36.1 tylko. Domyślam się, że to osłabienie... Na szczęście dzisiaj w dzień ma normalną, zobaczymy co będzie wieczorem.
 
Ostatnia edycja:
Do góry