reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

ELZII - jak pisałaś o dolegliwosciach Franka to tak jak byś pisała o moich chłopakach tzn Kamil ma je chyba w większym stopniu on nieraz przy jedzeniu i zawsze po jedzeniu i to cholerstwo nie pozwala mu zasypiać i nieraz wybudza ze snu. tak jest od niedzieli nie wiem juz co mam robić bo tacy niespokojni są i w dzień i w nocy. A dawałaś coś Frankowi na to, kiedy przeszło. Co mam robić?

 
reklama
Wiesz elzii mi też wmawiali że z moimi dziewczynami jest wszystko ok, a ja się upierałam, czułam że nie jest do końca tak jak powinno być. No i po wizycie u neurologa okazało się że mają wzmożone napięcie mięśniowe. Uważam że matka wie najlepiej. Powinnaś męczyć lekarzy. Na początku masz rację USG brzuszka by się przydało.

Jestem zwolenniczką szczepień. W naszych szpitalach bywa taki syf że lepiej chronić dziecko przed tą niebezpieczną i nieuleczalną chorobą. Wystarczy małe zadrapanie, ukłucie, niedokładnie wydezynfekowane narzędzia itp Nie wiadomo co nam się w życiu przytrafi. Po każdym szczepieniu czy też leku może nastąpić reakcja, ale wychodzę z założenia że mądrzejsze głowy od mojej myślały nad tym czy noworodki powinny być szczepione.

Tak, na szczęście czujne oko matki dostrzeże wszystko, tak już nas natura zaprogramowała.
Oglądałam ostatnio archiwalne urywki z dzieńdobrytvn z Zawitkowskim, który uspokajał - wzmożonego/obniżonego napięcia nie da się przeoczyć, mówił, że dziecko jest STALE napięte/rozluźnione, utrudnia lub nawet uniemożliwia to codzienną pielęgnację, nie mówiąc już o noszeniu, zabawie. Generalnie przekaz był taki, że wzmożone napięcie mięśniowe to bardzo poważna dolegliwość, mająca swoje źródło w OUN, a lekarze nadużywają tego określenia dla drobnych nieprawidłowości w ułożeniu ciała, wynikających z niemowlęcego "fizycznego nieprzystosowania" do życia pozapłodowego, które można rehabilitacją, odpowiednimi ćwiczeniami, wyrównać. Też podejrzewałam wzmożone napięcie, ale przeszukałam internet, znalazłam materiały, sprawdziłam odruchy u chłopaków i dałam sobie spokój.

A co do szczepień, to chcę wierzyć, że tak jak powiedziała yenefer "mądrzejsze głowy od mojej myślały nad tym czy noworodki powinny być szczepione", a nie "wiele głów pracowało nad tym, jak dorobić się na szczepionkach wielkiej kasy" ;) może ktoś pomyśli, że węszę we wszystkim spisek, ale po przeczytaniu kilku artykułów na temat właśnie monopolu farmakologicznego, sponsoringu lekarzy przez firmy farmaceutyczne, dziwnych i tajemniczych badaniach "sponsorowanych" etc etc moje zaufanie do najpoważniejszych organizacji i instytucji, w tym WHO, dramatycznie podupadło.
A to niedobrze, szczególnie dla mojego spokoju ducha :(
 
ELZII - jak pisałaś o dolegliwosciach Franka to tak jak byś pisała o moich chłopakach tzn Kamil ma je chyba w większym stopniu on nieraz przy jedzeniu i zawsze po jedzeniu i to cholerstwo nie pozwala mu zasypiać i nieraz wybudza ze snu. tak jest od niedzieli nie wiem juz co mam robić bo tacy niespokojni są i w dzień i w nocy. A dawałaś coś Frankowi na to, kiedy przeszło. Co mam robić?

Najpierw dawałam im na własną ręke Bobotic (na kolki, ułatwia pasaż jelitowy, pomaga we wzdęciach) - możesz spróbować, ale w przypadku Franka efektów raczej nie było, może jakieś, ale mierne. Potem poszłam do pediatry, zapisała Debridat (na receptę, generalnie pomaga jelitom, spowalnia te, które szaleją i daje kopa tym, które są leniwe) poprawa jakaś była, ale bez szału. Odstawiłam, ale wiem, że niektórym maluszkom pomógł (ale dopiero po dwóch tygodniach stosowania). Poza tym Franek nim pluł po ścianach, w smaku ohyda - chemiczna pomarańcza ;)
Być może to niedojrzałość przewodu pokarmowego, a na to nie ma rady poza cierpliwością i spokojem - z tego się kiedyś wyrasta. Dla mnie to trudne, bo wiem i widzę, że odczuwa dyskomfort :(
 
a propos kupek, może któraś mamusia wie - co może powodować występowanie zielonej kupki u niemowlaka karmionego tylko mlekiem modyfikowanym?

Moje mają zielonkawe, ale to po żelazie. Na początku, gdy nie podawałm im w płynie też miały, ale my pijemy NAN-a HA a on ma dużą zawartość żelaza sam w sobie!

A co do kąpania to my kąpiemy Dziewczyny codziennie. Ulewają i robią takie kupy, że trzeba je "wyszorować" wieczorkiem. Poza tym lepiej śpią wtedy.


A mam pytanie do wszystkich mam - glównie tych z Bliźniakami w wieku moich księżniczek: czy w nocy budzicie maluchy do karmienia czy czekacie aż same sie obudzą? Ja wybudzam - tj. przewijam i karmię czasem na śpiocha :) ale wiem, że niektóre mamy dają jeść dopiero jak dziecko sie obudzi w nocy. Moje powoli przyzwyczajają sie do jedzenia co 4 godziny w nocy, w dzień trzymam trzy i trzy i pół godziny. Ile jedzą Wasze pociechy?
 
A mam pytanie do wszystkich mam - glównie tych z Bliźniakami w wieku moich księżniczek: czy w nocy budzicie maluchy do karmienia czy czekacie aż same sie obudzą? Ja wybudzam - tj. przewijam i karmię czasem na śpiocha :) ale wiem, że niektóre mamy dają jeść dopiero jak dziecko sie obudzi w nocy. Moje powoli przyzwyczajają sie do jedzenia co 4 godziny w nocy, w dzień trzymam trzy i trzy i pół godziny. Ile jedzą Wasze pociechy?

Iws - ja nigdy nie budzilam i nie budze moich dziewczyn. W ciagu dnia jedza co 4 godziny, a w nocy jak zasypiaja o 20 to budza sie o 2:30-3 na karmienie, pozniej o 6 ale wypiajaja wtedy bardzo malutko mleczka i wstaja o 8 i karmienie. Chce sprobowac nie karmic ich o 6, tylko podawac np. wode i przetrzymac do 8, ale nie wiem jak to wyjdzie. Wczesniej kilka razy zasypialy o 22 a budzily sie 6-7, ale wszystko co dobre szybko sie konczy hehe i zaczelam klasc je o 20 bo sa juz wtedy strasznie zmeczone i przez to marudne.
A i jeszcze jedna sprawa. Ja moje laski przewijam dopiero jak sie obudza o 6. Polecila mi tak robic pielegniarka srodowiskowa, zeby po prostu nie rozbudzac dzieci o tej 3-ciej. Oczywiscie bylam przerazona jak to uslyszalam, ale postanowilam spróbowac, bo moje dziewuchy sa bardzo zywotne i od urodzenia nie chcialy zasypiac po jedzeniu. Zatem karmie je o 3 na wpol spiaco (zarówno one jak i ja:p) i wracaja do swojego loza ;)

Ramaczanka - dzieki za profesjonalna pomoc ;)
 
iws Ja nie wybudzam dzieci, zresztą nigdy tego nie robiłam. Moje dziewczynki w dzień jedzą co 3 godziny czasami szykuję 90ml czasami jak widzę ze jest duży głód to 120ml. Wieczorem idą spać po kapaniu ok 22 i jedzą wtedy nawet 150ml, nastepnie budzą się około 3, potem o 6 i 8. Jak robi się widno to już nie chcą tak ładnie spać.
 
dzięki za odpowedź. Mnie ten temat ostatnio bardzo interesuje. Kilka razy "przysnęłam" i był niemiłosierny wrzask (może troche przesadzam) że Chce już jeść! My kładziemy wieczorem Dziewczyny po 21. Najczęściej koło 22 zasypiają. Jedzą po 24 - potem 4 i 8. Ale to ja jakby wyznaczam te godziny. Nie wiem jakby to było jakbym nie wstawała.

A skąd wiecie ile wtedy zrobić mleka? Moje jak jadły co 3 godziny to 90 z miarką zjadały - ani deka więcej. Teraz jak jedzą co 3,5-4 to ok. 110 ml wychodzi.
 
reklama
ja również nie budzę do karmienia, nigdy nie budziłam, jak były małe same budziły się co 3 godz a teraz przed 20 kąpiel , jedzonko i śpią do 2-3 ,jedzonko i spanko do 6-7 , w nocy nie przebieram żeby nie wybudzać, jak były miejsze przebierałam bo kupki robiły często teraz nie robią a ja nie przebieram

JUSTYŚ GRATULUJĘ I ZAZDROSZCZĘ PRACY TEŻ BYM SIĘ WYRWAŁA :)
CO do kupek to mi pediatra kiedyś powiedział żeby nie oglądać i dodał czy swoje też oglądam
 
Do góry