reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

LUCKA mam nadzieje, że wszystko samo zniknie!:tak: Oczywiscie bede trzymac kciuki:) I życze zdrówka;-)
GEMELO ależ Ty jestes zarobiona... Rzeczywiscie rzadko u nas bywasz, a my tęsknimy...:blink:
U nas puzzle piankowe tez sie spisują na 6 z plusem:)!:tak:
Chyba juz mi gratulowałaś ale dziekuje jeszcze raz:))) 3maj kciuki za mnie bo sie strasznie boje tego powrotu... wrrr
OMENA ja nie chciałam dawac dzieciom smoków ale jak miały 3 mies to ich marudzenie i ciumanie mnie doprowadziło do szału! O 3 w nocy (po kilku godzinkach walki z mauchem), wetknęłam do buzi smoka i zrobił sie świety spokój. Teraz małe uzywają korki tylko do usypiania, choć nie zawsze.

Dzisiaj znowu mam mnóstwo misji do wykonania... Musze coś kupic dla małża babci (Stasia, ma dzis imieniny), dla małża bratanicy (ma dzis urodziny), po południu odstwiamy dzieci do dziadków i musimy odebrać meble (prezent na rocznice ślubu). Dodam, że meble czekaja na nas juz ze 2 tygodnie i nie ma kiedy po nie pojechac... Masakra! A jak sobie pomyśle, że od pon bede miała jeszcze mniej czasu, to strach sie bac...:szok::zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie
kurcze szkoda,że mam tak mało czasu bardzo lubię tu zaglądać i podczytywać doświadczenia innych mam, na wstępie pozdrawiam
Lucka trzymaj się kochana na pewno wszystko będzie dobrze,Ja też jak dziewczyny pamiętają przechodziłam rózne horrory mały miał za dużą główkę, podejrzenie,że nie słyszy...oj dużo by tu pisać, dziś jesteśmy po wszystkim i staram się poprostu wymazać to z pamięci i cieszyć się dniem dzisiejszym bo naprawdę zauważyłam,że każdy dzień jest inny, wiem,że wiara i modlitwa czyni cuda...

Co do smoczków hm my używamy ich praktycznie od początku, mlauszki od 4 tygodnia dostały kolki i smoki trochę robiły za zatyczki choć na chwilę i tak zostało ładnie się przy nich uspokajają jak strasznie marudzą, czasem zasypiają ze smokami, ale albo same je wypluwają, albo ja im wyciągam. Zresztą teraz ciekawszą rzeczą od własnego smoczka jest własna ręka to jest dopiero zabawa, maluszki wpychają prawie całe piąstki do buzi, a ślinią się,że hej.

U nas jak wyżej każdy dzień inny, maluszki rosną wczoraj byliśmy na ważeniu mały 4500, mała 4300, nie wiem czy to dużo czy mało, grunt,że przybierają. Z dnia na dzień robią się bardziej kumate domagają się gadania, i większego zainteresowania już mnie szczęki bolą od gadania.

Dziś chwila wolnosci mąż pojechał z maluszkami do teściów a Ja musze ogranąć swój patologiczny dom, bo normalnie taki mam śmietnik,że hej.

Dziewczyny mamy pytanie, co sądzicie o skutkach ubocznych szczepionek skojarzonych słyszałyście może o czymś takim?, mi znajoma wkręciła,że jej syn przez te szczepionki dostał napięcia mięśniowego, mnie nie wydaje się to racjonalne uważam to jako zbieg okoliczności, ale ona tak twierdzi. Niby byliśmy u neurologa, ale jak pamiętacie nie był on rozgarnięty i zastanawiam się czy nie wybrać się gdzies znowu tylko tym razem prywatnie.

Uciekam bo znów nic nie zrobię tylko utknę przed kompem.

Miłego dnia cieplutko pozdrawiam
 
GOSIA my juz zaliczyłyśmy wszystkie szczepionki skojarzone i nie zauwazyłam żadnych zmian w moich córach. Mysle, że tej koleżance jest ciezko i dlatego zwaliła wszystko na szczepienia. Wg mnie i z tego co czytałam i rozmawiałam z dr, to te szczepionki sa bardzo bezpieczne. Sama pewnie wiesz, że jak dzieje sie coś złego, to każdy szuka jakiegokolwiek wytłumaczenia i ulgi dla siebie. Na noś trzeba "zwalić" odpowiedzialność, żeby samamu sie lepiej poczuc...
Zresztą i tak każda mama bedzie robic to, co uważa za najlepsze dla swojego dziecka. Ja nie żałuję, że szczepiliśmy smerfetki skojarzonymi szczepionkami. Przynajmniej nie było ŻADNYCH niepożądanych reakcji.
Super, że Twoje maluszki ładnie przybierają i że sa zdrowe! To najwazniejsze. I to jest świnto prowda, że każdy nasz dzionek jest inny i, że kadego dnia nasze maluszki wymyślają coś nowego. Zobaczysz jaki bedzie śmiech jak dzieci podrosną i bedą czynić czary z mleka...
A sprzątanie chyba dopada każdą z nas... to jest masakra! zamiast poleżeć i sie pobyczyć, to my "odkurzaczem, odkurzaczem na podniebny spacer..." Mam taką piosenkę na dzieci płycie :)))
 
Cześć :)

Justyś na razie wstrzymam się z kupnem wszelkich dmuchanych zabawek. Może uda się namówić dziadków, żeby kupili jakiś basenik dla dzieci do ogrodu ;)
A przyrząd gimnastyczny jest super - mamy coś takiego, ale dziewczynkom się już znudził. Teraz zabrały się za grzechotki i wszystko, co wydaje jakiś dźwięk. Zaczęły mi też wyciągać i zjadać puzzle piankowe. Musiałam podkleić taśmą od spodu :/

Omena moje bąble nie zasną w ciągu dnia bez smoczka (wieczorem nie daję). Nie wyobrażam sobie życia bez nynusia - to jest świetny uspokajacz. Używamy tylko Aventów, inne wypluwają. Mam nadzieję, że nie będzie kiedyś problemu z oduczeniem!

Luckaa życzę dużo zdrówka Twojej malutkiej! Będę trzymała kciuki, żeby dziurka szybko sama się zrosła!!!!!

Gosia ja nawet nie czytam o tych wszystkich szczepionkach, bo oszaleć można! Moje panienki są po 3 dawkach Hexy i na szczęscie nie było powikłań.

Uciekam na razie, może wpadnę później poczytać co naskrobałyście :)
 
Musze dobrze myślec bo człowiek by zwariował, zresztą chyba żadna z nas nie dopuszcza do siebie złych mysli.

Dziś weekend to pustki na forum...
Ja też szczepie maluchy, pozostaje nam ufać naszej służebie zdrowia.
 
Dziewczyny jesli chodzi o szczepionki to co moge powiedziec dopytywalam w wielu źródłach, a poniewaz studiuje medycyne rozmawialam m.in na zajeciach z pediatrii z immunologami dzieciecymi, którzy jak by sie wydawalo powinni miec najwieksza wiedze na temat szczepionek.
Wiec wszyscy polecali bardzo szczepionki skojarzone, są to nowoczesne szczepionki i nie chodzi tylko o liczbe wkłuć ale sama budowe szczepionki (de facto te które sa darmowe są koreańskie..., ale z drugiej strony miliony dzieci sie na nich wychowały). Generalnie my zaszczepilismy chłopaków Infanrixem hexą, Rotarixem i Prevenarem ze wzgledu głownie na to ze studiujemy co studiujemy nigdy nie wiadomo z czym czlowiek ma do czynienia, "włócząc" sie po tych wszytskich oddziałach.

No i musze poiweidziec ze z jednej strony spotkała nas nie za miła niespodzianka otóż dosłownie 3 dni przed drugimi szczepieniami, mój B wyczytał na stronie jakiegos Amerykanskiego towarzytswa do spraw tych szczepionek, nie pamietam dokladnie nazwy, ze w Rotarixie znaleziono jakiegos wirusa PVC o ile dobrze pamietam w kazdym razie ze to jakis wirus który powstał przypadkiem w trakcie obróbki szczepionki, pochodzacy od TRZODY CHLEWNEJ :O, i ze zalecaja zeby nie stosowac tej szczepionki (nie wycofali jej tylko zalecicli zamienic na szczepionke innego producenta Rotateq-zeby nie siac paniki chyba). No i ze nie wiadomo na razie czy to jest jakies grozne czy nie... No ale wtedy nie widzielismy zadnej zmianki Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego na ten temat i musze przyznac ze w POZcie to nic o tym nie wiedzieli, az musze poszukac jakiejs informacji jak to sie dalej rozwikłało, ale pewnie skoro nie jest o tym głośno to jest chyba ok? mam nadzieje
 
Elzii piszesz o zatruciu pokarmowym. Jak twoje małe się wtedy zachowywały i jakie lekarstwa brałaś. Ja kilka dni temu miałam dwudniową grypę jelitową, myślałam że zejdę, też wszystko ze mnie zeszło. Dzieci były wtedy bardzo niespokojne z trudem zasypiały i się wybudzały.

Ja chodziłam po ścianach, Staś bez zmian, a Franek niestety wydaje mi się, że od tamtego momentu do teraz zaczął robić te wodniste kupy :( Choć tak naprawdę, to wiele rzeczy się wtedy zbiegło - święta, a więc goście i to cholerne łapanie chłopaków za rączki (czy tylko ja mam obsesję na tym punkcie? przychodzą ludzie i pchają nieumyte łapska do dzieci, a szczególnie rączek, a potem wiadomo te małe rączki z całymi "gościowymi" ekosystemami lądują w małych buziach), nieostrożnie zaczęłam jeść wiele rzeczy, których wcześniej nie jadłam no i jeszcze taka jedna sytuacja mega stresowa na dodatek do tego wszystkiego.
Wg specjalistów od laktacji zatrucie pokarmowe nie jest przeszkodą w karmieniu piersią, dzieci mogą to odczuć, ale nie jest to z pewnością nic niebezpiecznego.


Co do szczepionek, to właśnie najgorsze są te afery, wychodzą na wierzch dopiero po fakcie. Dzieciątko zaszczepione a tu się okazuje, że szczepionka trefna.
No ale to nie tylko ze szczepieniami tak jest, życie :baffled:

Moi chłopcy też marudni jak cholera! A Staś naprawdę okrutnie. Złości się, nerwus jeden, straszny niecierpliwiec z niego, jak coś chce to ma być tu i teraz! A podawanie mu leków to jakaś dyscyplina olimpijska, muszę to robić strzykawką, bo wypluwa wszystko na zewnątrz, a jak zobaczy łyżeczkę z syropem to zaciska usta i macha rękami ;)

Do tego jeszcze zaczęli mi się w niekontrolowany sposób przekręcać na brzuchy, i to skubańce w milisekundę. Szczególnie im się podobają fikołki podczas przewijania, przez to zmiana pieluchy trwa trzy razy dłużej niż kiedyś.

Ale są tacy przekochani, że nie umiem się na nich złościć ;)
 
Moi chłopcy też marudni jak cholera! A Staś naprawdę okrutnie. Złości się, nerwus jeden, straszny niecierpliwiec z niego, jak coś chce to ma być tu i teraz! A podawanie mu leków to jakaś dyscyplina olimpijska, muszę to robić strzykawką, bo wypluwa wszystko na zewnątrz, a jak zobaczy łyżeczkę z syropem to zaciska usta i macha rękami ;)

A sprobuj przelac im syrop w cycka od butelki. Moj tez wypluwal zelazo z łyżki, a z cycusia wyciaga co do ostatniej kropli.
 
Marta :)))) Dawno się nie odzywałaś! Co u Was? Jak chłopcy?? Napisz ile już ważą. Widziałam zdjęcia - przystojniaczki :D
Jak tam studia? Jesteście już po sesji? Pozdrowienia!
 
reklama
Marta :)))) Dawno się nie odzywałaś! Co u Was? Jak chłopcy?? Napisz ile już ważą. Widziałam zdjęcia - przystojniaczki :D
Jak tam studia? Jesteście już po sesji? Pozdrowienia!
No u nas na razie w porzadku wszytstko tylko czasu brakuje ;) Rano zajęcia, a to trzeba sie pouczy cos, wyprac, wyprasowac, posprzatac a i czasu dla siebie tez by sie troche przydalo. Moj Bartek w piatki i soboty ma nocki wiec jestem wtedy sama.
No a sesja letnia dopiero przed nami, pierwszy egzamin mamy juz 26ego maja, wiec ze task powiem chlopaki ida "na wygnanie" do moich rodziców na 1,5 tygodnia, potwm 2 tygodnie z druga babcią i potem znowu do 4 lipca u moich rodziców, bo my mamy teraz duzo egzaminów i 5 lipca ostatni. No i wcale mi sie nie podoba to ze na tak dlugo bedziemy sie musieli rozstac, tzn wiesz jakos od czasu do czasu bedziemy jezdzic, ale mamy full nauki i zalezy nam zeby dobrze zdac te egzaminy bo wtedy bedziemy mieli stypendium, bo w tym roku mamy po 450 zł ze stypendium co nam troche budzet reperuje, w tym roku tez by sie przydalo.

Chlopaki mysle ze waza Michałek ok 8kg, Łukasz 7,5 i maja 72 i 70 cm. A jak tam Twoje laseczki?
Widzisz my nie mamy za bardzo takiej mozliwosci teraz zeby sie przylozyc do tego zeby chlopaki mieli wsyztsko o okreslonej porze, bo jak jestemy na zajeciach to z nimi siedzi Bartka mama i ona sama to tak nie bardzo daje rade ich ustawic. W wakacje ja sie tym zajmę ;) Jak juz zdam egzaminy.
A co jedza Twoje dziewczynki, sama gotujesz? Bo juz w 7 miesiacu troche sie ta dieta zmeinia i ciekawa jestem jak to jest u Ciebie?
Buziole dla Was
 
Do góry