reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Czesc dziewczeta.Nie wiem czy jeszcze mnie pamietacie ,bo bardzo dawno mnie tu nie bylo:-)czytam was na biezaco.u nas ok tylko male sa wszedzie i broja.kornelia chodzi sama slicznie a igor juz niedlugo,bo sie puszcza powoli.male troche mi chorowaly-przeziebienie.ja sie szykuje do pracy i znowu mam stres,bo mala mi od nogi nie odchodzi a jak sie oddale to placze.noce u nas od miesiaca tak jak rok temu.wstaje co pol godziny,bo zeby ida,pic jesc itd.coraz gorzej a bylo tak dobrze.
mati trzymam kciuki za twoja milenke,bo chorowitek sie z niej zrobil.pewnie z czasem sie uodporni!a jak maz z okiem?moj kolega mial to samo-syn mu uszkodzil oko i potem mial jakis zabieg.
ja wozka na razie nie zmieniam.czasami jezdza w 2 spacerowkach-jak jestesmy z mezem albo na rowerkach.jak jestem sama to dobrze mi sie prowadzi moj.
pozdrawiam wszystkie mamcie:-)
 
reklama
Zabolek ale calusy, ja nie moge!
U nas w zwiazku kryzys. U nas kryzys to czesto ale ten powazniejszy. Szkoda slow.

Wczoraj byly chrzciny corki szwagierki. Ja bylam chrzestna ale bylam tylko w kosciele bo moj w miedzyczasie z Rorusiem byl szpitalu go posprawdzac ze wzgledu na goraczke i wymioty. Ja z Ciankiem dotarlam do kosciola mala ochrzcic ale pozniej wrocilismy do szpitala. Maly ma zapalenie ucha i angine w koncu. Sprawy nie ulatwia fakt, ze nie chce brac antybiotyku i wymusza na sobie wymioty(wczoraj 3x). A wersji czopkowej nie ma. Caly weekend(lacznie z nocami) przesiedzial na tacie marudzac, dzis jak tata poszedl do pracy to ozyl i zaczal sie bawic. Chory jest ale tez aktor pierwsza klasa. To tyle co u nas. Spadam do brzdacow.
 
Mati duzo zdrowka dla Milusi oby szybko z tych okropnych chorob wyrosła.
Cailina u nas tez okropny kryzys , niewiem czy ja cos zle robie czy on kogos ma?? Chamski sie dla nas zrobil i boli to bardzo ale coz jak tak dalej pojdzie to baj baj nie pozwole sobie na takie traktowanie,myslalm ze jak niema go dlugo w domu to bedzie fajnie jak bedzie wracac a tu przeciwnie niewiem co bedzie dalej??Milej nocki .
 
Mona nie ma zlotego wyjscia. Moj w domu a zgodzic sie nie mozemy. Moze to maja wina bo ja nie jestem i nie bede jak jego matka cale zycie facetowi uskugiwac i nic nie narzekac. Za bardzo na to pyszcze.
 
hej dziewczynki
My po ulopie, 10dni nad morzem. Było i fajnie i mega uciążliwie. Mama jak mnie wczoraj zobaczyla to powiedziala, ze ztyrana jestem tymi wakcjami haha:-D Same wiecie jak to jest z takimi maluchami, na chwile nie usiądziesz na dupsku. Dobre, ze o 19.30-20 odplywali na butli i wieczór był nasz, można było grilla zrobić, posiedzieć (bylismy ze znajomymi) ale co z tego jak o północy sie juz wyspali i sie zaczynalo marudzenie jak zawsze....córka znajomych spała 12h:szok:, a my, a raczej ja rano to bez okularów slonecznych na dwór nie wyszlam.
ogolnie to sa za male dzieci na taki wypady, jeść nie chciały cały pobyt tylko na mleku, waflach od lodów i drożdżówkach bo wszystko inne mega plucie, czasem kilka lyżek udało sie wcisnąc i koniec. Szlag mnie trafiał bo wszystko brudne no i humory nienajlepsze jak wbrzuszku burczy. Pierwsze morze mamy za soba mam nadzieję, że za rok juz bedzie lepiej, a na pewno za dwa:-D.

Kubus juz chodzi ładnie cały czas, olek sie puszcza coraz częściej ale nie umie sam wstać bz podparcia więc raczkuje do czegoś czego mozna sie zlapać, wstaje i dalej próbuje, za jedna rączkę chodzi juz ładnie więc myslę, że za jakis miesiąc obaj będa super smigać.
Osttaniego dnia nad morzem Kuba dostał katar:-(, a on jest taki nieodporny na choroby ze zaraz nocka nieprzespana totalnie, dzis juz Olek zagilony tez i idziemy do lekarza. Najgorsze, że od przyszłego tyg mielismy isc do złobka a tu sie chyba nie zanosi bo moi długo maja katar zawsze, cholera:wściekła/y: Zobaczymy co powie mi dzis lekarz.

Poza tym nic specjalnego, w domu znow sama bo mąz wyprul jak z procy do roboty, odpocząc chyba hahah

Pierwszy raz na wakacjach nic nie przytylam hahha mimo gofrów, zapiekanek itd bo cały czas zapierdziel był za młodymi.

Lecę was doczytac i ściskam mocno!!
 
Zabolek ja z tych nerwow nawet nie obejrzalam twoich miłośników super u nas te tak sie lubią calowac :)
Kryzysu ciag dalszy ale co tam co ma byc to bedzie.
A dzis przezylam horror , bylam z moją trojką na placu zabaw no i swietnie sie bawili oczywiscie, ale za chwile patrze obok Milenki lata osa czy tam pszczoła i biegne ja odgonic a moja niunia wziela ją w locie rączką przycisneła do oka normalnie słabo mi sie zrobilo jak odsuneła łapke to juz byla dziurka po rzadle zaraz pod brewką doszlam do domu z nimi w minute za tel i do lekarza na szczescie uczulenia niema tak ze spuchlo jej dookloła oczko ale nic powaznego z tego nie wyszlo. Masakra strachu sie najadlam co nie miara :-( najlepiej ze niczym posmarowac nie mozna bo zatrze oczko tak ze czekamy az samo zejdzie. Szczescie w nieszczęściu ze w samo oczko ja nie urządliła . Aj zawsze cos sie musi dziac a jak,co by sie nie nudziło.
Niuleczka no faktycznie wakacje szałowe. My własnie z powodu wieku dzieci zrezygnowealismy z wyjazdu wakacyjnego ale z drugiej strony niewiem czy moze lepiej by nam nie zrobiła zmiana otoczenia. Pozdrawiam cieplutko :)
 
Ja podziwiam tych co z malymi blizniakami wyjezdzaja na wakacje, my tylko do Polski do mojej rodziny bo tam duzo ludzi do pomocy a i my sie mamy okazje zdrzemnac popoludniami. Choc marzy mi sie cieple morze...bo zimne mam 2min od domu;-).
 
zabolek ale cudny widok :-):tak: moje się nie całują, tzn Tosia raz Gabrynia próbowała ale on niechętny ;-)

mati to chyba dobra wiadomość skoro wyrośnie z tego:tak: 3mam kciuki oby jak najszybciej!:tak:

mona, cailina u nas też nie najlepiej:-( moc obowiązków i praktycznie zero czasu dla siebie nie sprzyja dobrym relacjom:no: kłócimy się często ale nie tak jak zawsze do niedawna obrażam się i nie odpuszczam tylko macham ręką i za chwile jest ok, bo inaczej to byśmy chyba nie rozmawiali ze sobą wcale. Powiem swoje zdanie, nagadam i żyjemy dalej;-) Mam nadzieję że będzie lepiej, czekam...;-)Najtrudniejszy pierwszy rok za nami więc musi być z górki:tak:

wiolka pamiętamy a jakże! pokaż swoje maluszki! moje też ostatnio kiepsko śpią. Nigdy super nie było ale teraz to faktycznie się cofają;-) no i w dzień też marudy. Zęby, skok... cholera wie... niech ida precz!;-)
 
dziewczyny u nas też nie jest super, złościmy sie na siebie ciagle, ja ze mi nie pomaga, on, ze musi dom utrzymać itd, każdy żyje w swojej bajce. Chwile czułości sa rzadkością, a kiedyś naprawde bylismy blisko. Niby dzieci sa dopełnieniem rodziny, a nas póki co jakoś dzielą. Mam nadzieję, ze z czasem to sie zmieni bo chciałabym miec jeszcze kiedys męża i udane życie malżeńskie.
Dziewczyny musi byc lepiej, zagryzamy zęby!!!:tak:
zabolek - śloczne te Twoje chlopaki i takie chwile całusów wynagradzają wszystko nie?
mati - super, że Milenka ma dobre wyniki, miejmy nadzieje, ze uz tak gwałtownie nie zachoruje
mona - ale się najadlas strachu, współczuję, ja bym chyba umarła.
cailina - a Wasz kryzys to nie ze względu na mieszkanie z teściami i nie daj boże dobre rady mamusi?? uciekajcie stamtąd jak najszybciej!

My w poniedziałek do żłobka nie idziemy tylko na kontrole do lekarza i jak bedzie to zobaczymy kiedy pozwoli pójść, boję sie tylko, ze oslabieni po infekcji zaraz złapia kolejną a wtedy to ja sie wykończe bo nie wiem jak wasze dzieci ale moje są meeeeeega marudne jak chore, nie mówiąc juz o nocach które z kiepskich robią sie tragiczne:baffled:
 
reklama
Witam :)
Dzieki za mile slowa :) chlopcy raptem 2-3 dni temu zaczeli sie tak calowac :) mimo ze sie nadal bija to az sie lezka kreci w oku jak widze ich czulosci- buziaki, przytulanie i wspolne karmienie :)

Mona masakra z ta osa :( sprobuj przecierac rumiankiem to oczko - troche usniezy bol lub swedzenie ( czesto jest) a nie zaszkodzi.
 
Do góry