reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Justyś, gratuluję pracy. Na pewno odżyjesz trochę :-D

Elzi, ze szczepionkami miałam podobnie. Jak się naczytałam, to włos mi się zjeżył i pewnie gdybym wiedziała wcześniej, to, co teraz, pewnie nie zgodziłabym się na żadne szczepionki w pierwszej dobie życia (u nas akurat był hepavax - podobny syf do euvaxu). Infanrix podobno jest jedną z tych "bezpieczniejszych" szczepionek, bo nie jest konserwowany rtęcią, ale i tak cholera wie, czy to nie bardziej szkodzi niż pomaga. Ogólnie uważam, że wszelkie szczepienia powinny się zacząć dopiero po 3 miesiącu, a u nas ten kalendarz szczepień polega na waleniu jak największej ilości, jak najszybciej... To naprawdę chore.
 
reklama
pauli1983 u mnie nie ma takich zwyczajów, więc troszkę mnie to zdziwiło. Ja nie wierzę w żadne zabobony, aczkolwiek uważam że wiara potrafi czynić cuda. Najważniejsze że u Was zadziałało ;)

elzii wydaje mi się że to są dwie różne żółtaczki. Twój synuś ma żółtaczkę fizjologiczną, a szczepionka jest na żółtaczkę wszczepienną, która powoduje wirusowe zapalenie wątroby. Szczepić jak najbardziej!

a propos kupek, może któraś mamusia wie - co może powodować występowanie zielonej kupki u niemowlaka karmionego tylko mlekiem modyfikowanym?
 
Yenefer ja kiedyś rozmawiałam z pediatrą nt zielonych kupek. Z tego, co lekarka mówiła, to przy mleku modyfikowanym często się to zdarza. Poza tym kupa może się utleniać - pod wpływem powietrza robi się zielona. Zdaniem pediatry nie ma się czym przejmować, dopóki kupa nie cuchnie, nie ma w niej krwi ani śluzu.
Gdzieś też czytałam, że zielony kolor może być powodowany przez żelazo zawarte w mleku modyfikowanym.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Nie dziękuj, bo nie ma za co! Nie jesteś przewrażliwiona, to normalne, że się martwisz.
Ja ostatnio szukam winowajcy bączków u moich dziewczyn. Strasznie ostatnio purkają, czasem tak boleśnie. Nic nowego nie dostały do jedzenia, odstawiłam produkty zawierające gluten - nie pomogło, teraz spróbuję wyeliminować na jakiś czas mięso. Jeśli to nie pomoże, to będzie wina wody, na której robię mleko. Jakiś czas temu przestałam gotować źródlaną, a przeszłam na kranówę (oczywiście gotowaną). Podobno mamy dobrą wodę, ale może dla tak małych dzieci jednak jest za ciężka? Sama już nie wiem...
 
yenefer moja pediatra mowi ze jak jest zielona kupka to znaczy ze cos jest nie tak..czesto oznacza alergie. Moze Twoje male powinny pic mleczko HA (hipoalergiczne)?

Co do kapania to ja kapie codziennie.Myslalam na poczatku ze nie ma potrzeby ale dzieci sie brudza i to strasznie. Chociazby po tych kupkach siuskach..to mleko gdzies pociekanie po szyjce..a zreszta nie wyobrazam sobie zeby nie wykapac ich bo po pierwsze lubia bardzo a po drugie moglyby sie nie zorientowac ze juz noc i sie spi:D

My tydzien juz dawalismy jabluszko a dzisiaj wprowadzam marcheweczke:)

Moje male jakis kaszelek maja i wczoraj u pediatry bylismy. Kazala im wit. C dawac i Calcium. Najpierw Majka kaszlala a dzisiaj Julka dolaczyla.. i mamy 2 dni w domku siedziec:/
 
Ostatnia edycja:
no widzisz anulka - tylko że ja mówiłam mojej pediatrze i kazała się nie przejmować. To możliwe żeby wcześniej było wszystko super a teraz nagle okazało się że dzieci mają alergię? Cały czas podaję to samo mleko i wodę - nic nie zmieniam

Ja również kąpię dziewczynki codziennie. Czasami potrafią taką kupę zrobić że nie wyobrażam sobie nie wykąpać :))))
No i również wydaje mi się że jest to dla niech swoisty sygnał "Czas spać!"
 
yenefer moja pediatra mowi ze jak jest zielona kupka to znaczy ze cos jest nie tak..czesto oznacza alergie. Moze Twoje male powinny pic mleczko HA (hipoalergiczne)?

Temat kup zawsze na czasie :tak: U mnie kupki też są dziwne, Franek robi coraz częściej wodniste kupy, nawet bardzo wodniste, czasami o miłym, słodkawym zapachu. Przelewa mu sie w brzuszku mocno, nie podoba mi sie ta perestaltyka jelit, ale byłam już u dwóch pediatrów (swojej "rejonowej", i prywatnie) i zbagatelizowały sprawę (uwielbiam tą pustkę w oczach lekarza, który patrzy na mnie jak na hipochondryczkę i mówi "ja tu żadnych nieprawidłowości nie widzę). Raz nawet pojechałam na pogotowie, pan dr powiedział, że "facet jest w ewidentnie dobrym stanie, nie ma się co martwić". Moje zaufanie do lekarzy jest po prostu poniżej podłogi...
Staś za to robi dość gęste, okrutnie cuchnące kupy. Ale naprawdę okrutnie! Czasami jak go przebieram z kupy to muszę odchylać głowę... :szok:
Ewidentnie mi to wygląda na jakąś pokarmową nietolerancję, bo alergia to raczej za dużo powiedziane. Może powinnam się udać do gastrologa dziecięcego, jakieś USG brzuszka by się przydało, ale porządnego i zaufanego to pewnie nie bliżej niż w Lublinie bym znalazła...:baffled:

U Stasia była wczoraj pani doktor, ma zaczerwienione gardło i odrobinę pokasłuje. Dostaliśmy antybiotyk - ceclor, acidolac, cebion i calcium w syropku. Już nie gorączkuje, odkąd podałam pierwsza dawkę antybiotyku. Pewnie się zaraził od chorego dziadka, który boi się lekarzy :no:

elzii wydaje mi się że to są dwie różne żółtaczki. Twój synuś ma żółtaczkę fizjologiczną, a szczepionka jest na żółtaczkę wszczepienną, która powoduje wirusowe zapalenie wątroby. Szczepić jak najbardziej!

Oczywiście, to dwie różne żółtaczki. Ale czy szczepienie WZWb jest naprawdę koniecznością w pierwszej dobie życia? Jedyne wkłucia w tym czasie to właśnie te nieszczęsne szczepienia. Poza tym po jakim czasie nabywa się odporność? No i nabywanie odporności to też kwestia indywidualna. Taka profilaktyka trochę brawurowa i na wyrost w moich oczach. Może trochę dramatyzuję, ale to nie powinna być kwestia wątpliwa :sorry2:
 
Elzii, co do WZW b, to wiesz gdzie najczęściej dochodzi do zarażenia nią? Właśnie w szpitalach. Dzięki podaniu szczepionki w pierwszej dobie życia, układ od razu zaczyna produkować komórki przeciwko chorobie.
 
reklama
Wiesz elzii mi też wmawiali że z moimi dziewczynami jest wszystko ok, a ja się upierałam, czułam że nie jest do końca tak jak powinno być. No i po wizycie u neurologa okazało się że mają wzmożone napięcie mięśniowe. Uważam że matka wie najlepiej. Powinnaś męczyć lekarzy. Na początku masz rację USG brzuszka by się przydało.

Jestem zwolenniczką szczepień. W naszych szpitalach bywa taki syf że lepiej chronić dziecko przed tą niebezpieczną i nieuleczalną chorobą. Wystarczy małe zadrapanie, ukłucie, niedokładnie wydezynfekowane narzędzia itp Nie wiadomo co nam się w życiu przytrafi. Po każdym szczepieniu czy też leku może nastąpić reakcja, ale wychodzę z założenia że mądrzejsze głowy od mojej myślały nad tym czy noworodki powinny być szczepione.
 
Do góry