reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Już mnie dziewczyny nie dołujcie - Julka mi zaczęła sucho kaszleć - jak Majka ostatnio. Jak nie jedna to druga! Załamka. Kurację jej szykuję taka jak Majce i mam nadzieje, że się uda jak u niej! Niech ta wiosna przyjdzie bo ja się nerwowo wykończę albo z roboty się wyrzucę w końcu!
 
reklama
Iws u nas było to samo, jak się wyleczyły z zapalenia ucha, wróciłyśmy z Niną ze szpitala, to Nadia dostała suchego kaszlu i antybiotyk. W tym roku już brała dwa antybiotyki i bactrim. Teraz można powiedzieć, że są zdrowe, ja też wczoraj skończyłam swoją kurację, ale nie chcę zbyt wcześnie cieszyć. No i chyba nigdy wczesniej tak bardzo nie czekałam na wiosnę jak teraz...
 
ja już myslałam że u nas jest lepiej a tu ciągle z nosa leci ten wstrętny katar! Do tego w ogóle nie chcą brak leków! Macie jakieś patenty na dawanie leków??? Ja już wypróbowałam: łyżeczkę, strzykawkę, pipetkę, słomkę, rozpuszczanie i nic - wszystko zaraz ląduje na brodzie!:wściekła/y:

Iwona jaki masz ten inhalator? To jest taki że trzeba sobie przystawiać do ust czy taki co rozpyla inhalację w pomieszczeniu? Gdzie go kupiłaś? Oglądałam na allegro ale tam są takie z maseczką, ewentualnie ze smoczkiem i nie wyobrażam sobie żeby któraś usiedziała w tym choć minutę!
 
Kasia a niesmacnze te syropy takie, bo moje dzieci sa lekomanami, chyba im smakują, ale ja tak jak z ,,nie wolno" robie to w takim rytuale, mówie, ojej jaki kaszel, wygonimy kaszel? szybko wypijemy syrop i kaszel ucieknie dada, i wczuwam sie mocno w wyhanianie tego kaszlu i ich rozsmieszam przy tym, i mówie to z taką podniętą, i oboje dostają ataku nagłego kaszlu i przepychają sie w koljce, który ma pić, śmiejemy sie z tego ich kaszlu niesamowicie.
 
nie sĄ wcale jakieś niesmaczne, najpierw był mucosolvan TRUSKAWKOWY za nic nie chciały pić, więc kupiłam flegaminę - też nie chciały więc podawałam z sokiem bananowym i troche dawały się oszukać...

Do tego dostają IBUM malinowy więc to jest na serio smaczne - nie wiem już co z nimi robić, ręce mi opadają:-(


Dziewczyny kiedy będzie WIOSNAAAAAA???????
 
Boze to jest jakas tragedia naprawde z tymi chorobami! Juz myslalam ze wejde i powiecie ze wszyscy zdrowi wkoncu:(
U nas za to rzadkie kupki dalej, dzisiaj 4-ty dzien, robia po 3 dziennie w sumie wiec nie jest tak zle i ogolnie wygladaja za zdrowe, rozrabiaja strasznie, malo domu nie rozniosa! na szczescie zasnely, obiad sie robi wiec chwila spokoju! Majka jeszcze do tego ma katar juz ponad tydzien! Julka tez ale mniej..

Karola ale fajnie, ze chlopcy juz tacy duzi i w krzeselkach jedza:) wrzuc jakas fotke:)

Iwona boze Was to tez te choroby nie oszczedzaja;( trzymam kciuki zeby kuracja podzialala! ale do przedszkola poszly czy w domu dzisiaj?

Gemini oj tak byle do wiosny! ale sladu nie widac po niej..dzisiaj wstajemy rano -23 na termometrze!

Kasia
wszystkimi lekami tak pluja dziewczyny? moje to uwielbiaja byc chore poprostu bo uwielbiaja te syropki, kloca sie ktora pierwsza i krzycza teraz inny, jak juz jeden dostana! jedyne co to julka mi probiotyku nie chce brac ale biore ja na sposob majka najpierw bierze, pozniej udajemy ze chce julce wypic i ta wypija szybko! ale ostatnio jej na sile wciskac musialam bo inaczej nie dalo rady, wyobrazam sie jak ciezko jak nie chca brac:/ juz cwane sa..
Co do inhalatora to ja wypozyczylam z apteki bo wypozyczaja w wiekszosci i to na 2 tyg za darmo u nas. Kupuje tylko do tego zestaw z ta maska. Powiem Ci ze balam sie wlasnie ze nie beda chcialy siedziec ale Julka super, siedziala grzecznie mi na kolanach nawet z 5min i trzymala sobie sama, Majka jest troche mniej cierpliwa wiec siadala na chwile tylko ale nawet chwile to zawsze cos tam da, robilam czesciej i tyle. U nas pomogly inhalacje super.
 
cześć ja tylko tak szybko. Chciałam złożyć spóźnione ale bardzo szczere życzenia wszystkiego najlepszego naszym kochanym 2 latkom. Julce i Majulce i Agatce i Darkowi. Samych słonecznych dni i dużo zdrówka. u nas remontu dalszy ciąg, myśle, że do naszych urodzinek się wyrobimy. Pozdrawiam
 
Karola88 a co to za wysypka?

Yenefer u nas też się nie da podać leków. Syropki przemycam w piciu (pod warunkiem, że są słodkie i dziewczyny nie wyczują). Nina prowokuje wymioty jeśli coś jej podasz. W szpitalu zaczęła tak robić, więc przeciwgoraczkowo tylko czopki wchodzą w gre. Mam nadzieję, że Twoje córy dadzą się przekonać, bo poważniejsze leki, jak antybiotyki u nas już tylko w zastrzykach :-( Mam nadzieję, że nie będą potrzebne w najbliższym czasie.

Anulka u nas -15. Też mam dosyć.
 
reklama
Kasiu - ja mam nebulizator taki z maseczką. Moja Julka w szpitalu jak go zobaczyła i zorientowała się, że musi ją trzymac przy buzi to wierzgała, kopała i wymachiwała rękami a ja dla dobra dziecka i jej zrowia na siłę kładłam na kolanach, ściskałam jej nogi swoimi , jedną ręką przytrzymywałam jej ręce a druga trzymałam maseczkę. Pierwsze razy były okropne, ale jak się przekonała i chyba zauważyła, że taka chłodna mgiełka (podobna do nawilżacza) nie boli i nawet lżej się jej oddychało to potem już było lżej. Teraz sama siada choć kręci nosem oczywiście i wdycha. Ja nie zakładam gumki tylko sama trzymam maskę. Teraz spokojnie siedzi, ale jak już sama powie "juź" to trzeba wyłaczyć bo potem się drze od razu. Maja się bała też - choć jakoś mniej się bała na początku. Jeszcze jak pokazałam że i mama wdycha i misiek jeden i drugi to juz poszło. A po całym zabiegu wszyscy bijemy brawo z całych sił! I do następnego razu.
Inhalator mieliśmy kupić - oglądałam na allegro takie za ok. 100 juz sa całkiem niezłe i wystarczające - nawet w kształcie zwierzaków :) Nam się udało pożyczyć od mojej szwagierki, której dzieci kiedys uzywałay ale wyrosły z konieczności uzywania więc teraz służy nam.

Aniu - już o tych chorobach mi nic nie mów. Podejrzewam, że jedna drugą zaraza skoro nie sa chore jednocześnie. Wiesz... te cholerne smoczki, których za nic nie mogę się pozbyć bo jest niemalże awantura że matka nie chce dać moma.. Wyparzam je ciągle ale co to daje na dłuższa metę! Z drugiej strony już sama nie wiem. Najgorsze, że ja odpukac chodzę zdrowa... a mogłoby sie wydawać, że to może my przynosimy te zarazy też. No chyba że mój mąż...
A dziewczyny w domu. Kombinacja alpejska po raz milionowy... będę mistrzem organizacji czasu i opieki nad córkami... Dobrze, że mam 7 minut do pracy z domubo inaczej chyba bym musiała rzucić robotę!
 
Do góry