reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Madzia my tez bylismy na listy do M na premierze 11 listopada juz:) super film, z serii tych ktore uwielbiam:)
A kubus puchatek to jak juz pisalam jest niezastapiony, polecam!:) widzialam w realu w gazetce dzisiaj za 150zl, bo juz nawet po 220 je widzialam wczesniej:/

Kasia my mikolaja dzieciom robimy tylko, ale moja mama oczywiscie tez o nas nie zapomniala:) a dziewczynom schowalam prezenty w domku ktory stoi w salonie i chodzily do rana szukaly, ale byla radosc! ale najwieksza z mikolaja w czekoladzie i jajka kinder, rzadko jedza czekolade wiec zrozumiale:D dziewczyny widac naprawde zadowolone z prezentow i az milo sie robi widzac jaka radosc im sprawily:)dopiero jak mam dzieci jakos mocniej czuje te swieta:) wieksza radosc sprawiaja:)

My bylismy w naszym centrum handlowym gdzie stoi domek mikolaja i wczoraj caly dzien tam siedzial, bral dzieci na kolana i fotograf robil darmowe zdjecia, ale kolejka byla tak dluga ze 2 godz chyba bysmy czekali a dziewczyny uwielbiaja jak jest duza przestrzen i uciekaja gdzie sie da, a ja cala w stresie, wiec nie czekalismy, zajrzaly do niego do domku, popatrzaly, pojezdzily autami, samolotami, pociagami, tymi co sie 2 zl wrzuca i wrocilismy:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Fajny czas się zbliża - uwielbiam święta!

Ja własnie jednym okiem się uczę a drugim szukam sukienek na wigilię dla dziewczynek. Nie chcę nic drogiego bo pewnie założą je tylko raz. Myslałam o czymś używanym ale widzę same licytacje a ja nie lubię licytować:tak: No i chciałabym żeby dziewczynki były podobnie ubrane - nie koniecznie tak samo, ale podobnie.

A ja kupiłam dziś misia z fundacji tvn. Cieszę się tym zakupem jak dziecko bo co roku obiecuję sobie że kupię i zawsze nie zdążę. W tym roku juz mamy zaklepanego i czekam aż do nas dotrze:-)

Piszecie o spotakaniu...ja jestem ZA. Bez mężów, bez dzieci, ja mogę nawet pojechać gdzieś daleko:-D aby tylko odpocząć, napić się winka z babeczkami, pogadać - tylko postuluję o termin wiosenno-letni:tak:
 
Tez mi sie wydaje, ze takie maluszki nie potrafia manipulowac?
??
Jak biore go na rece to jest ok ale tez nie usypia tylko sie gapi we wszystkie strony, a w dzien jest susłem jak nie wiem co!
Mamy jeszcze starszego synka wiec sila rzeczy musimy ten czas jakos dzielic, wiec teoria o tym ze Stas byc moze domaga sie wiecej zainteresowania jest bardzo prawdopodobna.
Ale Toska zasypia bez mrugniecia okiem
 
karola2112 - ustal godziny karmienia i staraj sie ich dotrzymywac, ja mam budzik nastawiony codziennie rano na 6:30 lub 7 bo by mi spaly do 8 a padaja jak muchy o 20:00. Dlatego nastawiam budzik rano bo mi godzin w ciagu dnia nie starczylo zeby zjadly 4 razy mleko i jeden posilek. Jedza o 07:00, 11:00, 14:00 deserek lub warzywka poki co, 16:00, 19:30 ostatnie mleczko. Mleka jedza po 200 na kazdy raz a i na noc daje kaszke (tz 2 lyzeczki do mleczka) POWODZENIA :-)
 
no wlaśnie ta lekarka coś takiego powiedizala, może nie doslownie, ale że nas wyczuł czy cos takiego. No ale my z nia rozmawialiśmy telefonicznie, zmartwieni, myśleliśmy że nam coś podpowie bo to psychiatra dziecięca. TAk sobie myslęże pewnie gadala tez z rodziną i się zasugerowala ich opowieściami ( już widze jak nas opisali;) ) Ale i Wojtek byl wtedy starszy niż Staś.
karola, u nas dzieciaki wogole na poczatku upodobały sobie wiercenie się w nocy, co myśmy nie cudowali, wacznie z wlączaniem na noc radia, bo wydawało ise nam,że może sie przyzwyczaily tak spac na oddziale ( 3 tyg tam byly). Ale bylismy przejęci, jak sobie teraz na to popatrze, ech, pierwsze dzieci, po przejsciach, bez żadnego przygotowania, to i czlowiek rozum traci...Jak tak piszesz,że on w dzień jest suseł, to sobie myślę,ze może mu wydlużać okresy aktywnośći ( taki schemat był w książce Język niemowląt sen-jedzonko-aktywność/zabawa-sen) Może się bawić z nim dlużej w dzień to w nocy bedzie bardziej zmęczony, jakoś wyraźnie zazznaczyć że jest róznica. Oczywiście bez przesady bo taki maluszek musi jeszcze sporo spać i rośnie we śnie:) Powodzenia i życze CI żeby to trwało krócej niż u nas. A jak Ci się w nocy budzi, tzn ile razy? WOjtek jeszcze sporo po roku co 3 godziny jak w zegarku się budził i chciał jeśc, masssssakra....

Zachęciłyście mnie dziewczyny jeszcze bardziej i zaczynamy zabawę z puzzlami. Jełśi nie uda mi się dziś kupić to spróbuję najpierw podkleić jakis obrazek i pokroić na 2-3 kawalki. Zobaczymy czy potrafią sklecic coś z tego;) My z plastycznymi zabawami jeszcze w lesie. Jak im wreszcie postawię stolik w pokoju to może popróbujemy trochę rysowania, obawiam się dac im kredki, bo wojtek kompletnie nie używa ich zgodnie z przeznaczeniem, ale może powoli się nauczą.

dziewczyny, od jakiego wieku(wzrostu?) wasze dzieci siedza juz przy stole na normalnych albo specjalnych swoich krzeselkach?
 
MArta moje jeszcze siedzą i jedzą w tych dziecięcych (dla mnie wygoda bo brudzą tylko na tackach od krzesełka), czasami je sadzam na normalnym krześle ale powiem szczerze że zawsze ich pilnuję i mam obawy że spadną i coś sobie zrobią. Na moim krzesełku jest napisane że jest przeznaczone dla dziecka do 36m-cy lub 15kg.

Co do zabaw plastycznych to moje dziewczyny na mikołaja dostały taką tablice stojącą. Z jednej strony można pisać kredą a z drugiej pisakiem. Jest też zestaw literek i cyferek, ale na razie to schowałam bo prędzej by je zjadły niż użyły zgodnie z przeznaczeniem :p Bardzo fajna sprawa.
 
Moje od jakiegos czasu potrafią siedzien na normalnch krzeslach, robia ostroznie to i jeszcze nie spadly, ale w pokoju nie maja takich krzesel wiec to rzadkosc.
Zniosłam im przed mikolajkami ze struchy ich stolik i 2 krzeeslka, grzecznie siedzialy przez 10 minut, a pozniej na stół oboje, i lataja z tym stołem, na prapet z niego wchodza, do szafek wysoko sie dostaja, masakra, one nigdy nie dorosna, takie lobuzy, wiec stolik stoi na korytarzu :tak:
 
Kasiu - masz ten sam problem z sukienkami na święta. Szukam czegoś ładnego, niedrogiego, ale też same licytacje.No zobaczymy. Powiedz jak sprawuje się tablica - to ta ikeowska (nie wiem cz tam jest zestaw literek i cyferek) czy inna bo widziałam też na allegro takie własnie z różnymi dodatkami. Zastanawialiśmy się nawet nad nią.

Anulka - u nas Majka jest zwolenniczką (choć to chyba za małe słowo) wszelkiego rodzaju pojazdów, karuzel itp. Jak zobaczy to leci, pokazuje i marudzi. Nie ominie niczego. Ja jak wypatrzę wcześniej to zmieniam kierunek. Julki one nie bawią wcale!

onna - my nigdy nie mieliśmy krzesełek do karmienia. Teraz dziewczyny jak mówię, że będziemy jeść to rozstawiają swój zestaw meblowy. Mam krzesełka małe i stolik, które po jedzeniu składamy i stoją sobie w kąciku. Same wszystko rozkładają i potem składają jedne w drugie. Stolik nawet we dwie przenosza z powrotem na miejsce. Na dorosłych krzesłach siedzą głównie w weekend - gdy razem jemy śniadanie np.

My po lekarzu - dziewczyny przeziębione. Katar i lekko zaczerwienione gardło u Majki. Dostałyśmy syropek przeciwwirusowy i wspomagający odporność i kilka inych specyfików. Mam nadzieję, że szybko się wyleczymy i z nowym tygodniem już pójdziemy do przedszkola.

Moja Julka naprawdę przechodzi chyba okres buntu dwulatka... wszystko jest na NIE! Zrobiła się lekko samolubna i zazdrosna. Obraża się na byle co. Jak nie po jej myśli to od razu bunt na wszystko. Dziś już przechodziła sama siebie! Na sprawdzeniu jest moja cierpliwość...
 
reklama
My już kilka miesięcy nie mamy tych wysokich krzesełek dla dzieci. Moi mają na co dzień taki stoliczek drewniany z krzesełkami razem i sami go przenoszą jak u Iws. IMG_0121.jpg
Trochę ciemne zdjęcie ale robione z daleka zoomem.

Na dorosłych krzesłach też siedzą w weekendy, zresztą sami się na nie wdrapują. Na co dzień żeby pokoju nie zagracać mamy tylko ten ich stoliczek.
 
Do góry