reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

Luckaa najlepsze zyczenia dla Twoich poltorarocznych maluszkow! no i zdrowka duzo! grono poltoraroczniakow powieksza sie:)))

Moniora a male spale w lozeczkach caly czas i teraz dopiero ze nie chca spac w dzien? Moje zawsze spaly same w lozeczkach i tak jest do tej pory. Wkladam je ok. 12, wychodze z pokoju a one z pol godz-godzine gadaja zanim zasna i spia tak z poltorej godziny.
 
Ostatnia edycja:
reklama
A dziekuje, z nadmiaru wrażeń sama zapomniałam o naszym mini święcie ;-)
Ja tez wkładam do łóżeczka, dydek, pielusia, książeczki, roleta na doł, radio na drugim pzoiomie i wychodze, uwielbiam ten momment :tak:

Po darkowym oddawaniu mam ogroooomną kupe prania, pościeli, ciuchów brudnych i powymiocinowych, pościeli powymiocinowej naszej i darka, moich powymiocinowych kilku piżam, więc można sobie wyobrazić, z ulgą wstawiłam pranie i zonk, pralka padła, awaria i nie chce drgnąć, ciuchy już mokre :szok:, dzieciaki spały już więc dalej kosze z praniem do bagażnika i siostrze podrzuciłam, ale zonka mam :baffled:
 
Anulka właśnie nie,one wogóle nie chca spac w łóżeczku.Nawet wieczorem kręcą się koło nas ale jak próbowałam je kłaśc to koniec.Zasypiają na rękach albo podłodze...Ja wiem,że trzeba do tego konsekwencji,ale czasem nie daję rady...Wolę miec spokój...Tak prościej.Jak na początku próbowaliśmy,to jedno budziło drugie i tak cały czas:-(Masakra:szok:Jak pomyślę,jak było z Nadią,to aż mi tego brakuje.Kładliśmy ją,trochę się pokręciła i spanie do rana.Chyba muszę to zmienic i zacząc inaczej postępowac...
 
Luckaa - gratulejszyn :) Magiczne póltora roku minęło. Wszystkiego naj!

U nas dziewczyny jak u Anulki - wsadzam do łóżeczek koło 11, włączam radio, daję smoka, ksiązkę czy co aktualnie jest w temacie, przymykam drzwi i wychodzę. Gadają jeszcze, skaczą w łózkach aż w końcu zapada cisza. Śpią różnie od godziny dwadzieścia do trzech (choć to sie zdarzyło ze 2 razy tylko).
 
Luckaa o jaa ale numer z ta pralka! szybko naprawiajcie bo bez pralki ani rusz:)

Moniora ja wlasnie z wygody to male nauczylam spac w lozeczkach. Oszalabym jakby bylo inaczej:D tylko ze moje nie znaja spania z nami bo one od zawsze spaly w lozeczkach. Teraz jak sa takie duze to naprawde jest duzo ciezej! rozumiem cie ale troche konsekewncji i bedzie Ci duzo lzej.
Ja podobnie jak Iws daje smoczka, pieluche, rolete troszke zaslaniam. Tylko moje radia nie sluchaja:) nieraz bywa tak ze godzine, nawet poltorej zanim zasna leza sobie, gadaja a pozniej jeszcze spia z poltorej godz wiec mam 3 godziny spokoju! naprawde sie oplaca:)
 
No to agatke też złapało, teraz chwile się jej przysnęło, i kolejne rzeczy zarzygane, skonczyły mi sie juz body i pajace, porażka, szczęście w nieszczęściu że darek to miał, więc weim co i jak i szybko działam
 
Lucka wszystkiego naj dla poltoraroczniakow.Ale czas zapiernicza.Moje dziewczyny w piatek roczek!!! No i Maniek 5!! Szoook.A pamietam jakbym byla w ciazy dopiero i to z Maxem!:szok:
 
Luckaa wszystkiego dobrego dla półtoraroczniaków - teraz chyba kolej na moje dziewczynki:tak: Ale świętować to nie świętowaliście. Współczuję choroby. No i jeszcze ta pralka - nie wyobrażam sobie bez niej życia! Jak sobie pomyślę że moja mama większość rzeczy prała ręcznie, dopiero potem kupiła sobie "franię" to czuję wielki szacunek do jej pracy.

Gosia jak to roczek??? Kiedy to minęło? Przecież dopiero rodziłaś dziewczynki!
Planujecie jakieś przyjęcie? Trzy torty?? Boże, przecież dopiero co moje dziewczynki miały roczek...:szok:
 
hej:)
moniora, lączę się w bólu, ja własnie pisalam o moich problemach z usypianiem ( chociaż nie powiem żeby było tragicznie) Ostatnio tez pr,óbuję im wypracować taki \ą rutynkę- prezed 12 daję coś do zjedzenia ( niestety nie zupkę bo jak sa zmęczone to już marudza i jedzenie zupki to masakra - ale może i do tgo dojdziemy, zwlaszcza jakby później się budziły). robię im pić przygotowuję smoki - ASia wędruje do łóżeczka i zazwyczaj sama zasypia,ma Wojtka na razie biore do wozka, wolę to robić etapami, niech sie Asia przyzwyczai, jej jest lątwiej. Jak bedziemy mieć drugi wolny pokój to spróbuję Wojtka tam tymczasowo kłasc do łóżeczk, na rzie obserwuję ich zwyczaje. A może spróbuję kiedyś ich razem polozyć, ale raczej nawzajem siebie zaczepiają i natchnienie do spania znika w końcu rycza oboje a ja sie denerwuje bo wtewdy to ich u s pić razem nie daję rady:/ Na noc wlaściwie już sa senne przy karmieniu i Asia odłożona do lózeczka zasypia łądnie, WOjtek poźniej jest kąpany i trochę dłużej z nim schodzi czasem. Ale jak śpią raz dziennie to wieczorem raczej zasypiają. Raz ich polożylam kolo 20 to juz o 6.30 wstały - już wolę jak kąpię o 20 i koło 21 oboje śpią - potem bedzie zmiana czasu to przestawi się to na wcześniejsza godzinę, a wstawac o 5.30 to byłaby masakra jakaś :)

Ja wczoraj poszlam sobie na zakupy, mąż sobie świetnie poradzil, jak się zbudzil dał im jeś c i stwierdził,że nie musze się spieszyć - zrobiło mi ise z tego dodatkowe 2 godziny i kurcze mialam kaca moralnego. NO ale wreszcie kupilam sobie spodnie w fasonie, który pasuje do moich nog, juz czasem patrzec nie moge jak przytyłam :((((((

ZAraz się chyba zbiorę na spacer z dzieći, mam nadzieję,ze mi nie zasną, bo wole jak śpia w domu i mam czas żeby coś zrobić :)

Aaaa, miałam już wcześńiej podziękowac za patent z odkurzaczem bezprzewodowym, kurcze, jestem o tyle spokojniejsza jak jedzą i krusza :D PRosta rzecz a takie ułatwienie:) JAkie WYmacie odkurzacaze? Nie zdążyłam zapytac, bo mąz był w tesco i kupiłą jakiś od razu, nie narzekam na niego, ale ma maly zbiorniczek. Czas działąnia ma chyba 10 minut, ale nigdy nie sprawdzalam :)



aaaaa, lucka, współczuje dzieciaczkom chorobska i Tobie zepsutej pralki przzy tym. Ale slonko dla nich świeci mocno - więc już koniec chorób i dużó radości półtoraroczniakom życze:)))
 
reklama
Kasiu - jak napisałaś o tym ręcznym praniu to przypomnialo mi się jak moja mama mi ostatnio opowiadała, że jak urodziliśmy się z bratem i jeszcze były tetrowe pieluchy to cały dom był w sznukach na których się suszły. CIągle "chodził" gar z gotujacym się kolejnym wsadem. A w następnej kolejności mama starannie je prasowała żeby na naszym dupskom nie zabrakło - jak ona na co innego miała czas przy bliźniakach i takiej ilości brudnych pieluch!

A moja koleżanka - o której wspominałam jakiś czas temu - będzie miała napewno bliźniaki! Kolejna mama w gronie podwójnie zapakowanych! Jest załamana cały czas.
 
Do góry