Lona
Zaangażowana w BB
witajcie Mamusie!!
Jedynka dziekuje za pamiec
co u nas hehe znowu zanudze was mega dlugim postem no chyba ze bable sie obudza
oni doskonale wiedza kiedy sie obudzic zeby mamusia nie skonczyla to co zaczela badz planowala zaczac aaaa i jeszcze jedna umiejetnasc posiadaja...podejrzewam ze maja w tylkach GPS .... na spacerku o ile wozek jest w ruchu jest ok a jak stane i tylko przod tyl to dziwnym trafem sie wybudzaja
mowie wam ktos im to pomontowal w tylkach
co u nas? caly czas rozszerzamy diete...wlasnie jestem po masakrycznej nocy i powiem wam ze takiej jeszcze nie doswiadczylam..Oskarka bolal cala noc brzuszek bo od 3 dni nie mogl zrobic kupki bo go tak przytkalo po zupkach...biedaczek...dalam mu okolo polnoc czopek glicerynowy i rano jak zrobil kupe to myslalam ze pampka potargalo...normalnie jak poszlo z baczkami to az poczulam bo siedzial na kolanach...oczywiscie poszlo na plery...zreszta gdzie nie poszlo...eh
a za godzine druga mega kupka i dzidzius jest happy
Oski sie obudzil
dalam go na brzuszek to mam pare minut
tak wiec roszczerzanie diety idzie momentami jak po grudzie bo Wiktor to czasem zje zupke ale nie kazdego dnia
ufff przyszedl moj tata i przebiera Oskarka i hmmmm ubiera jego polspiochy na swoja glowe i Oskar az podskakuje z radosci
rany dziadkowie zwariowali
moge sie pochwalic...chyba bo moze to wcale nie takie wow...no ale mnie cieszy...chlopcy obracaja sie z pleckow na brzuszki ale z brzuszka ani rusz, waga sloniowa wiec nie bede sie chwalic
lepiej kulac niz nosic
pieknie wszystko chwytaja...ostatnio zauwazylismy ze reaguja na imiona /moze to zbieg okolicznosci/ ale napewno dobrze slysza
co jeszcze? smieja sie bardzo bardzo duzo a Oskarek bardzo duzo guga...normalnie czasem to macha rekami i jakby normalnie prowadzil dialog...i smieje sie pokazujac te swoje dwie dolne jedyneczki...Wiktorek smieje sie tak popiskujac co jest strasznei zabawne no i tu akurat nic do smiechu bo ciagle cos sie mu sni i budzi sie z rykiem w nocy...nie idzie go dobudzic wiec skaczemy ok 4 nad ranem wokolo niego zeby sie obudzil a jak juz raczy otworzyc oczy to banan na twarz i zadowolony bo chyba sobie mysli ze starzy zwariowali i budza go zeby sie pobawic
no taki wrazliwy chlopak...podobno to odreagowanie dnia...no po swietach to na maksa szaleli...przerzucani z rak do rak jak lalki grrrrrrrrrrrrrrr no comment bo sie nakrece i zwnou wsciekne
szkoda gadac i analizowac te swiateczne eskapady
tak wiec Wiktor jak ma za duzo wrazen za dnia to szaleje w nocy..
zanudzone?
Jedynka uwierz mi,ze ja tez mam juz momentami dosc..nie mam cierpliwosci ile bym chciala i wtedy mysle ze jestem zla matka i mam jeszcze wiekszego dola
aaaa moi tez spia w wozku w ciagu dnia...a niech sobie spia..przy dwojce to nie takie proste...probowalam w dzien w lozeczkach to ryczeli jak szaleni i jak jeden probowal zasnac to drugi szajba i tak po 30 min oboje mega wkurzeni a wozek dwa razy bujne i spokoj tak wiec w dzien w wozku a noc w lozeczkach
Jedynka dziekuje za pamiec
co u nas hehe znowu zanudze was mega dlugim postem no chyba ze bable sie obudza
co u nas? caly czas rozszerzamy diete...wlasnie jestem po masakrycznej nocy i powiem wam ze takiej jeszcze nie doswiadczylam..Oskarka bolal cala noc brzuszek bo od 3 dni nie mogl zrobic kupki bo go tak przytkalo po zupkach...biedaczek...dalam mu okolo polnoc czopek glicerynowy i rano jak zrobil kupe to myslalam ze pampka potargalo...normalnie jak poszlo z baczkami to az poczulam bo siedzial na kolanach...oczywiscie poszlo na plery...zreszta gdzie nie poszlo...eh
Oski sie obudzil
tak wiec roszczerzanie diety idzie momentami jak po grudzie bo Wiktor to czasem zje zupke ale nie kazdego dnia
ufff przyszedl moj tata i przebiera Oskarka i hmmmm ubiera jego polspiochy na swoja glowe i Oskar az podskakuje z radosci
moge sie pochwalic...chyba bo moze to wcale nie takie wow...no ale mnie cieszy...chlopcy obracaja sie z pleckow na brzuszki ale z brzuszka ani rusz, waga sloniowa wiec nie bede sie chwalic
zanudzone?
Jedynka uwierz mi,ze ja tez mam juz momentami dosc..nie mam cierpliwosci ile bym chciala i wtedy mysle ze jestem zla matka i mam jeszcze wiekszego dola
aaaa moi tez spia w wozku w ciagu dnia...a niech sobie spia..przy dwojce to nie takie proste...probowalam w dzien w lozeczkach to ryczeli jak szaleni i jak jeden probowal zasnac to drugi szajba i tak po 30 min oboje mega wkurzeni a wozek dwa razy bujne i spokoj tak wiec w dzien w wozku a noc w lozeczkach