Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

[yenefer]

cześć mamusie!

żyję, żyję )) po prostu jakiś tydzień temu, zasiadłam wieczorem do komputera, żeby zobaczyć co słychać u moich ulubionych bliźniaczych mam i niestety - ponieważ jestem życiową niezdarą - upuściłam komputer. Pękła mi matryca, totalna załamka. Myślałam już że kompik pójdzie do śmieci, ale udało się dokupić nową matrycę i mąż dał radę wymienić. I oto jestem Próbowałam nadrobić wasze pisanie, ale chyba nie da rady! Szalejecie!

jedynka chłopcy już mają 3 m-ce, zobaczysz że z każdym dniem będzie lepiej i weselej!
gosia życzę zdrówka dla czorcików! No i powodzonka jutro w pracy! Na twoim miejscu to miałabym noc nieprzespaną, po roku przerwy to tak jakby się szło do nowej pracy. Trzymam kciuki!

 

[zoska-6]

No Gosiu ja rónież życzę powodzonka w pracy. Daj znać jak ci idzie.
Mnie to będzie czekało w styczniu. Już mi się skończyło macierzyńskie i teraz jeszcze wypoczynkowe, a potem niestety lub stety do pracy.

U mnie wczoraj masakra Kamila usypiałam 2 godz, dzisiaj godzinę zobaczymy co jutro.

 

[lenna1982]

Hej
też nie dam rady odnieść się do wszystkich po 2 dniach nieobecności
My dziś mieliśmy najgorszą noc ze wzsystkich do tej pory. Nawet zdążyliśmy się pokłócić
Spałam 3 godziny a na 10 byliśmy umówieni na sesję z dziećmi więc nie wiem jak wyjdę na tych fotkach Jerzyk był zaaaadziwiająco spokojny 2 godziny bez płaczu szok a Hania taka modelka że się wierzyć nie chciało non stop w obiektyw. Ale się zmęczyłam nielicho przy tym pani fotograf też Teraz tydzień czekamy na efekty. Tylko że po tym intensywnym weekendzie <wczoraj zakupy dziś fotki> dzieci mi trochę szaleją i z jedzeniem i ze snem. Jerzu nie mógł przez pół godz przed snem zasnąć ze zmęczenia.
Spokojnej nocy i do jutra laski

 

[Luckaa]

No to po łyżwach, takie proste mi sie to wydawało, wkońcu będąc dzieckiem jezdziłam, a w efekcie poruszałam się wzdłuż barierki, i wywinęłam takiego orła, że leżałam i chciało mi się tylko płakać tak mnie wszystko bolało. A w niedziele gorączka, ale dziś juz jest lepiej.
Gosia to widze że Twoje dzieci są nadal absorbujące, ja moje nauczyłam siedzieć w łóżeczkach i tam się bawią itd. Generalnie mam wiecej wolnego czasu niż wcześniej.
Teściowa w sob mi kuchnie wysprzątała, czyli że też się z nimi nudzila.

 

[martyna222]

Hej!
U nas nawrót choroby i znowu zaczęli kaszleć...znowu zapisałam się do lekarza kurcze nie mam już sił...tak mi ich szkoda...

 

[olis23]

Witam,

Lucka ja i tak podziwiam Cie ze weszlas na lodowisko ja za chiny nie wloze łyżew ani rolek jakies drewniane nogi mam

Martyna wspolczuje choroby, jakby nie moglo odpuscic, zdrowia dla chlopaków.

A ja bylam na darmowych zakupach, w koncu cos wygralam, w intermarche za cale 30 zl ale zawsze to cos kupiłam pierwszy sloiczek marchewka i jablko tylko musze miesiac czekac ale zawsze to jakis cel

 

[gastone]

Witam sie i ja.U mnie koszmarna noc.Hanka nie spala,jeczla ciagle,wypluwala smoczka,poplakiwala.Czopek nie pomogl.Jesuuu jaka ja bylam zla na nia.Do 4.30 nie spalam.O 8 rano pobudka.Potem drzemka i po 20miutach juz nie spala i caly czas nie spi.Normalnie mam ja ochote udusic bo nawet do kibla nie moge pojsc.Dom zarosl syfem a ja zaczynam juz miec naprawde wszystkiego dosyc.No ale pewnie nie ja jedna..

 

[Zakretka]

Witam wszystkich ponownie
Mam pytanie dotyczące wyprawki do dla dzieci i dla mnie. Bede miała napewno cesarke. Powiedzcie co powinnam zabrać do szpitala, i jakie rzeczy juz musze mieć kupione w domu dla dzieci, chodzi mi o smoczki butelki. Jak to było w waszym przypadku. Mam terrmin na luty, ale wole już powoli się przygotować. Z góry dziękuje za pomoc. Pozdrawiam

 

[2ania]

gastone masz racje!!bo ja dzisiaj tez juz mam wszystkiego dosyc.w nocy poplakiwaly nie wiem o co im sie rozchodzilo,jak jedna skonczyla to druga zaczela!!!!koszmar
chyba sie trzeba z jakoms kolezanka umowic na jakiegos browca,tylko z jaka bo wszystkie sie odwrocily odkad mam blizniaki!!!!oohhhh co za ludzie.pewnie sobie pomyslaly ze jestem sama i bede wydzwaniac co chwile po jakoms do pomocy.............!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1a ja wole sie sama meczyc niz kogo kolwiek prosic!!!wwrrrrrr jestem zla na nie!!

 

[olis23]

Oj widze ze dzis nasze pociechy gorszy dzien maja, na Zuzie oczywiscie narzekac nie moge ale od szczepienia Milenka jakas maruda straszna, trzeba sie ksiezniczka zajmowac non stop :/ ja tez mialam tyyyyle chetnych do pomocy a tu ani widua ni slychu, niektorzy "dobrzy" kiedys znajomi nawet nie wpadli w odwiedziny na zwykla kawe, nie wiem moze faktycznie bali sie ze beda musieli pomagac czy cos :/ oj jeszcze sie przekonaja jak sami beda miec dzieci.

Zakretka do szpitala - min 2 koszule do spania, gatki z siatki, podklady poporodowe lub wieksze podpaski, kosmetyczka, reczniki ze 2, papier toal,

Dla dzieci w zaleznosci czy u Ciebie w szpitalu daja ciuszki czy nie, u mnie dawali wiec nie wiem ile potrzeba, ale na bank pieluchy tetrowe, chusteczki nawilz, pampersy, ewentualnie smoczki (nie kazdemu sie przydaja, u mnie tak),

Jesli chodzi o butelki i smoczki nie rob zapasow!! Kup na probe po jednej sztuce bo moga dzieciom nie spasowac.