reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze forumowe maluszki - radości i troski związane z wychowaniem bliźniąt.

reklama
moi tez juz spia oby jak najdluzej. Ale mi nerw zszarpal Maciejek dzis od 17 do 19 masakra. tak sie darl, najpierw spac chcial wiec bujac w wozku a ja juz mam dosc tego bujania. jak oszolom musze wygladac jak tak bujam i bujam wiec postanowilam ze bujne dwa razy i ide a ta bestia tak sie darla jak przestawalam. Potem bujam patrze a tu oczy szeroko otwarte i sie cholera mala delektowal jak ja bujalam jak przestawalam krzyk az spazmow dostawal az tak dotrwalismy do kapieli.myslalam ze wyjde z domu.jestem tym wyczerpana. caly dzien ok to po powrocie tatusia czadu dal. Tomus za to zasypia sobie sam gdzie go poloze. taki sie chlopak kochany zrobil, tylko dalej te akcje z jedzeniem. musze sie spieszyc zx tym mleczkiem zeby sie nie rozdarl bo wtedy mogila.

Gastone
wspolczuje bolu plecow. ja tez zaczelam nosic w nosidelku bo czasem to nic zrobic nie mozna.mam nadzieje ze mi nic nie trzasnie. A ile waza Twoje panny?

Olis ja to bym sie troche bala ze taki mroz ma byc a tu chrzciny. odwazna jestes :) ale pogody sie niewybiera. oby bylo cieplej. tego Wam zycze. my jakos na wiosne chcemy zrobic.
 
Może powiem coś mało popularnego, ale ja uwielbiam taką pogodę. Jest ślicznie, mroźno i z nieba lecą płatki...:))) Tylko te korki! iws ile dziś jechałaś do domu??

olis trzymam kciuki żeby chrzestny dotarł. Ja zrobiłam chrzest w lecie i było mega gorąco! Ciekawa jestem Waszego zimowego chrztu. Mam nadzieję że będę jakieś fotki? :)
 
Iws wiedzę że twoje córeczki skończyły 10 miesięcy - wszystkiego najlepszego :)

Dziękujemy. Akurat wtedy spadł pierwszy śnieg i poszliśmy z Dziewczynkami na spacer.

Może powiem coś mało popularnego, ale ja uwielbiam taką pogodę. Jest ślicznie, mroźno i z nieba lecą płatki...:))) Tylko te korki! iws ile dziś jechałaś do domu??

Myślałam właśnie gdzie się podziewałaś :) A ja wracałam jeszcze nawet w miarę... Oczywiście tramwaje nie przyjechały (pojechałam komunikacją miejską), potem moja skm też i bylam skazana na koleje mazowieckie. Pojechałam na gapę :) - byle ku domowi się przemieszczać i pare minut przed 18 byłam. Dodam, że kończę o 15.30. Wracając i brnąc po mojej przepięknej ulicy po kolana w śniegu sama z siebie się śmiałam bo co krok to prawie wywrotka. Było nawet miło :) Tyle tylko że nogawki spodni mi zamarzły. Mąz właśnie korzystając ze śniegu poszedł testować samochód i jego napęd na cztery koła.

Idę wyciągnącć mega zimowe buty na jutro.
 
Yenefer właśnie przed chwilą zastanawiałam się czy jakiekolwiek fotki spoza domu będą jak takie zimno ma być to z kościola do domu bedziemy musieli szybko uciekać, szkoda zeby laski marzły.
Jedynka ja chcialam zeby te chrzciny byly jak najszybciej zeby miec z glowy, poza tym potrzebna mi tesciowa do pomocy bo sama sie nie wyrobie w domu mamy przyjecie, a nie wiem ile nerwowo wytrzymam bycie mila dla niej... niestety

Aaa i ja tez uwielbiam zime to znaczy poczatki bo potem mnie meczy, dzis ulepilam dziewczynkom 2 mini balwany i postawilam na parapecie, malo byly zainteresowane a ja tak sie staralam, trudno w przyszlym roku moze docenia ;)
 
Ostatnia edycja:
iws pojechałam sobie do mamy na weekend, odpoczęłam, czuję się gotowa do walki z bliźniaczkami :))) Koniecznie załóż jeszcze czapkę :p

olis w przyszłym roku to pójdziecie razem lepić bałwana, teraz z białych rzeczy to tylko mleko jest je w stanie zainteresować :)
 
Ja też lubie poczatki, przyjamniej do świąt jest fajnie sie krzątać, lampki i ten nastrój.
Yenefer to sama wyjechałaś na weekend?
Olis no faktycznie terminu się nie wybiera, ja chrzciłam w 35st upały.
Ja dzis się wy[pociłam i wzięłam łobuzy na dwór, ale zmarzłam i szybko wróciłam.
 
Yenefer - i czapkę i kaptur miałm już dziś. Wyglądałam jak bałwanek - Maja przywitała mnie w progu i się chwilkę patrzyła na mnie zdziwiona. Potem swoim zwyczajem zaczęła sprintem raczkować, wspinać się po nodze na ręce mamy :)

Dobrze, że odpoczęłaś - przydadzą się nowe siły do opieki nad bliźniaczkami :) Ja pracą jestem ciut zmęczona - nie powiem. Zaraz lecę spać - musze po wstać o 5.20 :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry