reklama
lenna1982
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Lipiec 2010
- Postów
- 695
Zakrętka ja też os początku byłam sama. No kilka pierwszych dni była moja mama głównie po to żebym mogła odpocząć po szpitalu i cc. trwało to tydzień a później już sama po 12 godz dziennie. I też jestem zdania że im więcej rąk tym gorzej sama wszystko wiem jak najlepiej robić. Oczywiście niefajnie jest jak placzą na raz ale i na to są sposoby- chwała dla tego kto wymyślił wibracje w leżaczku ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Pokarmu miałam mało i dzieci od poczatku były na butli. Ściągałam miesiąc teraz tylko modyfikowane. Moim zdaniem mają się bardzo dobrze.
Łóżeczka im rozdzieliłam jakiś tydzień temu przestały się mieścić to raz a dwa zaczęły się wybudzać nawzajem.
Każda z nas chyba miała obawy jak to będzie ale na wszystko jest sposób i dasz sobie radę bo zwyczajnie nie masz wyjścia![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Ja tylko nie wyobrażam sobie samotnych nocy z dziećmi ale pewnie gdybym musiała to też bym sobie poradziła.
A ja chyba znalazłam przyczynę częściowego wycia Jerza- potrzebuje więcej jeść. teraz leję mu 120 ml jak zje to ok jak nie zostawiam na później. Ale i tak nie śpi ani chwili dłużej tylko 3 godziny.
A dziś w nocy się zamienili i Hani bardziej dawała popalić![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
teraz po mroźnym spacerku śpią na kanapie
Pokarmu miałam mało i dzieci od poczatku były na butli. Ściągałam miesiąc teraz tylko modyfikowane. Moim zdaniem mają się bardzo dobrze.
Łóżeczka im rozdzieliłam jakiś tydzień temu przestały się mieścić to raz a dwa zaczęły się wybudzać nawzajem.
Każda z nas chyba miała obawy jak to będzie ale na wszystko jest sposób i dasz sobie radę bo zwyczajnie nie masz wyjścia
Ja tylko nie wyobrażam sobie samotnych nocy z dziećmi ale pewnie gdybym musiała to też bym sobie poradziła.
A ja chyba znalazłam przyczynę częściowego wycia Jerza- potrzebuje więcej jeść. teraz leję mu 120 ml jak zje to ok jak nie zostawiam na później. Ale i tak nie śpi ani chwili dłużej tylko 3 godziny.
A dziś w nocy się zamienili i Hani bardziej dawała popalić
teraz po mroźnym spacerku śpią na kanapie
Zakretka ja wrocilam ze szpitala do domu w sobote,a w poniedzialek maz poszedl juz do pracy na 10 godzin.Wiec od samego poczatku przez dzien bylam sama i tak jest do tej pory.Ja myslalam ze bedzie gorzej,ze nie dam sobie rady.....ale innego wyjscia nie ma i trzeba dac rade i Ty napewno tez dasz.O nic sie nie martw.
Moje przez pierwszy miesiac spaly razem w lozeczku potem je rozdzielilam pojedynczo i juz tak spia.
Moje przez pierwszy miesiac spaly razem w lozeczku potem je rozdzielilam pojedynczo i juz tak spia.
zakretka, ja mialam troche pomocy ale na poczatku, pozniej kazdy ma gdzies, ze jestes z dwojka dzieci i potrzebujesz pomocy.. przynajmniej u mnie, bylo wiele obietnic a pomocy zero.
po wyjsciu ze szpitala pomagal mi maz bo mial wolne w pracy, z reszta duzo czasu spedzilam w szpitalu z dziecmi to maz byl ciagle na opiece w domu i zajmowal sie jedna corka.
male spaly w 1 lozeczku ale niedlugo bo pozniej zaczely sie bic nawzajem po twarzy tak machaly raczkami no i musialam je rozdzielic. no a pokarm mialam na poczatku duzo, sciagalam laktatorem ale szybko mi sie skonczyl przez nerwy jakie mialam zwiazane ze szpitalem i choroba jednej corki. no i musialam karmic butelka. z reszta teraz mysle, ze butelka jest dobrym rozwiazaniem przy blizniakach bo nie wyobrazam sobie karmic piersia.. wtedy bym nic kompletnie nie zrobila w domu.
na poczatku niunie beda ci spac ciagle wiec wykorzystaj to i spij w ciagu dnia ile sie da, bo pozniej bedzie mniej spania i bedziesz miala wiecej roboty.
dasz rade, duzo duzo cierpliwosci i wytrwalosci ci zycze
gdzies przeczytalam tu na forum takie fajne zdanie, ze tylko silne kobiety zasluguja na blizniaki i to sie zgadza!! skoro je masz to i masz sile zeby sie nimi zajmowac ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
po wyjsciu ze szpitala pomagal mi maz bo mial wolne w pracy, z reszta duzo czasu spedzilam w szpitalu z dziecmi to maz byl ciagle na opiece w domu i zajmowal sie jedna corka.
male spaly w 1 lozeczku ale niedlugo bo pozniej zaczely sie bic nawzajem po twarzy tak machaly raczkami no i musialam je rozdzielic. no a pokarm mialam na poczatku duzo, sciagalam laktatorem ale szybko mi sie skonczyl przez nerwy jakie mialam zwiazane ze szpitalem i choroba jednej corki. no i musialam karmic butelka. z reszta teraz mysle, ze butelka jest dobrym rozwiazaniem przy blizniakach bo nie wyobrazam sobie karmic piersia.. wtedy bym nic kompletnie nie zrobila w domu.
na poczatku niunie beda ci spac ciagle wiec wykorzystaj to i spij w ciagu dnia ile sie da, bo pozniej bedzie mniej spania i bedziesz miala wiecej roboty.
dasz rade, duzo duzo cierpliwosci i wytrwalosci ci zycze
hej!!
ja tez uwazam ze trzeba miec duzo sily i wiary w te wlasne sily jak sie jest mama blizniakow
. mi na poczatku pomagala mama, ale tk jak wiekszosc chyba lepiej jak sie jest samemu, bo ma sie swoj rytm wie sie o co chodzi dzieciakom i jak do nich dotrzec gdy wyja itd. no na pewno fajnie jak ktos pomoze chociaz w ugotowaniu obiadu czy posprzataniu, ale potem to lepiej sobie radzic samemu, zreszta mi tez wiele osob mowilo ze bedzie pomagac i teraz cicho siedza. czlowiek ma takiego powera ze jak ma 5 min to leci i cos robi i jest z siebie mega dumny ze sie udalo. Moi niestety w lozeczku nie spia. na noc sie rozdzielamy do dwoch pokoi i kazdy ma jednego i znim spi. przez to jestesmy wyspani, a w dzien dzieciaki nie moga same zasnac i bujam w wozku. karmilam piersia tylko w szpitalu i troszke w domu mleko potem odciagalam i tak do 3tygodni. potem na modyfikowane przeszlam, dla mnie karmienie piersia to byla katorga.poza tym tak jak pisze Mrufczak nic by sie w domu nie zrobilo.
moi chlopcy grzeczni sa dosc, z jedzeniem Tomka oczywiscie standard co godzine latam z butla bo nie wiem czy juz dzieciak glodny czy nie zeby sie nie rozdarl bo znow nie zje a on dzis z apetytem srednio raz zje 130 patem 45 potem znow wiecej i tak nie moge go wyczuc. Spia mi ladnie po kapieli (zaczelam karmic przed kapiela bo sie nie dra jak ich ubieram) on 20 do 24 lub 1 a potem pobudka okolo 4-5 potem 7-8.
a! no i Macius zaczyna gadac hehe po swojemu sobie dzis gadal do miska a potem do babci (tak odwiedzila nas tesciowa ktora mowila "powiedz mama powiedz tata" brawo dla niej :/...)
ja tez uwazam ze trzeba miec duzo sily i wiary w te wlasne sily jak sie jest mama blizniakow
moi chlopcy grzeczni sa dosc, z jedzeniem Tomka oczywiscie standard co godzine latam z butla bo nie wiem czy juz dzieciak glodny czy nie zeby sie nie rozdarl bo znow nie zje a on dzis z apetytem srednio raz zje 130 patem 45 potem znow wiecej i tak nie moge go wyczuc. Spia mi ladnie po kapieli (zaczelam karmic przed kapiela bo sie nie dra jak ich ubieram) on 20 do 24 lub 1 a potem pobudka okolo 4-5 potem 7-8.
a! no i Macius zaczyna gadac hehe po swojemu sobie dzis gadal do miska a potem do babci (tak odwiedzila nas tesciowa ktora mowila "powiedz mama powiedz tata" brawo dla niej :/...)
Ostatnia edycja:
rainmanka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Luty 2010
- Postów
- 1 442
Też jestem zdania że im mniej osób do pomocy tym lepiej. I lepsza jedna konkretna pomoc niż wiele na odczepnego.
Póki co radzimy sobie sami z mężem, jedynie jak np mąż musi coś załatwić to prosimy kogoś żeby był w domu razem ze mną. Bardziej jest to dla spokoju męża żeby nie robił wszystkiego na złamanie karku bo dzieci w dzień i tak ładnie śpią.
Dzis jednak jest dzień okropny, tylko jest wycieranie po kupkach albo wymiotach.
Na szczęście Milenka zasnęła a Przemuś który troche wymiotował powoli też zasypia.
Może jutro będzie lepiej.
Póki co radzimy sobie sami z mężem, jedynie jak np mąż musi coś załatwić to prosimy kogoś żeby był w domu razem ze mną. Bardziej jest to dla spokoju męża żeby nie robił wszystkiego na złamanie karku bo dzieci w dzień i tak ładnie śpią.
Dzis jednak jest dzień okropny, tylko jest wycieranie po kupkach albo wymiotach.
Na szczęście Milenka zasnęła a Przemuś który troche wymiotował powoli też zasypia.
Może jutro będzie lepiej.
Aga_Natalia
Fanka BB :)
Zakrętka ja jak większość dziewczyn od początku sama zajmuję się dziewczynami. Moje wciąż śpią w jednym łóżeczku(ja mam większe140*70), czasami trochę się biją, ale w nocy to przeważnie wtulone w siebie śpią. Żal mi je rozdzielać, jednak w styczniu przenoszę je do innego pokoju i wtedy już na dwa łóżeczka. Ja wciąż odciągam moje mleko, dopiero w piątek wieczorem dziewczyny pierwszy raz dostały modyfikowane. Ja odciągam na 4 karmienia, a dziewczyny jedzą 5-6. Tak dziewczyny napisały na początku dzieci przesypiają większość doby, więc będziesz miała czas na przyzwyczajenie się do nowej sytuacji. U mnie początków nie było bo dziewczyny były 2 m-ce w szpitalu. Bliźniaki mają tylko wybrane mamy.
O Rainmanka ostatnio ,oj brat do Jasla jechal taki kawal drogi po czesc do auta bo na allegro kupil to mu silnik wysadzilo bo zamontowaniu, nie wspomina dobrze tego miasta. Ale jest jeszcze drugie Jaslo, Twoje to to w górach prawie? (Milenka to ta jeansie
)
Jedynka moja tesciowa to chyba podobna do Twojej mowi do dzieci" tata tata tata tata, mama mama mama mama" ?? skad im to do glowy przychodzi, ostatnio sobie je sadzala na kolanach, laski glowy dobrze nie trzymaja a ona chce chyba zeby juz chodzily.
Moje jak spaly w lozeczku to nigdy kolo siebie, chyba by sie zatlukly na wzajem
spaly nogami do siebie ale w ktoryms momencie zaczely sie kopac. Jak je klade kolo siebie teraz smiesznie to wyglada jak na filmiku tluka sie na wzajem a czasem jedna drugiej reke zjada ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
i Zuzia zawsze sie dziwi bo lalka obok sie drze.
Dziewczyny napiszcie w co dokladnie ubieracie dzieci jak jest tak kolo 0 - 2 stopni, ja dzis chyba przesadzilam z warstwami alle juz sama nie wiem jak je ubierac
Jedynka moja tesciowa to chyba podobna do Twojej mowi do dzieci" tata tata tata tata, mama mama mama mama" ?? skad im to do glowy przychodzi, ostatnio sobie je sadzala na kolanach, laski glowy dobrze nie trzymaja a ona chce chyba zeby juz chodzily.
Moje jak spaly w lozeczku to nigdy kolo siebie, chyba by sie zatlukly na wzajem
Dziewczyny napiszcie w co dokladnie ubieracie dzieci jak jest tak kolo 0 - 2 stopni, ja dzis chyba przesadzilam z warstwami alle juz sama nie wiem jak je ubierac
reklama
Dziekuje wszytkim za odpowiedz. Troche mi lepiej się zrobiło, jak przeczytałam wasze odpowiedzi. Mam nadzieje ze dam sobie rade, moj maż jak narazie jest bardzo pomocny wiec mam nadzieje ze to się nie zmieni po porodzie, ale narazie najwazniejsze donosić jak najdłuzej dzieciaki i urodzić zdrowe, a potem jakoś mam nadzieje sie ułozy wszystko. Pozdrawiam
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 4 tys
Podziel się: