hej! ale dzis mnie moje maluchy zajmuja
nie sa jakies strasznie niegrzeczne ale z tym jedzeniem nie wiem o co chodzi. czy jak maja 2 miesiace to moga sobie wydluzac czas miedzy mlekiem 4-5h? czy to nienormalne? wczesniej jak daje to nie chca i wypluwaja.
ale sie wkurzylam dzis na kolezanke. odkad dowiedziala sie ze beda blizniaki to tak mowila ze bedzie mi pomagac. ja to sobie tego raczej nie wyobrazam bo ona ma 2 letniego synka ktory jest jak zywe srebro a ona sama wychowuje go. I ona ma do mnie pretensje ze nie moze mi pomoc bo ja nie chce tej pomocy, poza tym krytykuje ze dzieci w wozku spia, ze ich rozdzielilam na noc i wogole jak to mi latwo jet bo ja mam faceta a jej ja zostawil. no wiec skoro taka chetna do pomocy to jej [powiedzialam zeby perzyszla a po drodze kupila brzoskwinie w puszce bo ciasto robie bo moj ma urodziny i nie mialam jak mu kupic prezentyu wiec chociaz ciacho zrobie, no i czekalam 2,5h zeby przyszla wreszcie zadzwonilam i powiedzialam zeby juz nie kupowala bo za pozno.przyszla po 3h i to na chwilke bo jej maly ma spazmy jakies i musi do miasta do apteki jechac. kurcze to po jaka cholere mi glowe zawraca ta swoja pomoca skoro nigdy nie moze (ja wiem ze jej ciezko i odmawiam tej pomocy a ta tak chce daje szanse i to juz nie pierwszy raz nic z tego nie wyszlo) i zawsze ma do mnie pretensje ze ja jestem dziwna bo nie chce jej pomocy. oszalec mozna. no a brzoskwinie kupi D. na to swoje ciasto urodzinowe...
ehh wyzalilam sie![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Olis cudne te kombinezony. u mnie Maciek ma na 68 a Tomek na 62, ale ten Tomkowy taki na styk :/
ale sie wkurzylam dzis na kolezanke. odkad dowiedziala sie ze beda blizniaki to tak mowila ze bedzie mi pomagac. ja to sobie tego raczej nie wyobrazam bo ona ma 2 letniego synka ktory jest jak zywe srebro a ona sama wychowuje go. I ona ma do mnie pretensje ze nie moze mi pomoc bo ja nie chce tej pomocy, poza tym krytykuje ze dzieci w wozku spia, ze ich rozdzielilam na noc i wogole jak to mi latwo jet bo ja mam faceta a jej ja zostawil. no wiec skoro taka chetna do pomocy to jej [powiedzialam zeby perzyszla a po drodze kupila brzoskwinie w puszce bo ciasto robie bo moj ma urodziny i nie mialam jak mu kupic prezentyu wiec chociaz ciacho zrobie, no i czekalam 2,5h zeby przyszla wreszcie zadzwonilam i powiedzialam zeby juz nie kupowala bo za pozno.przyszla po 3h i to na chwilke bo jej maly ma spazmy jakies i musi do miasta do apteki jechac. kurcze to po jaka cholere mi glowe zawraca ta swoja pomoca skoro nigdy nie moze (ja wiem ze jej ciezko i odmawiam tej pomocy a ta tak chce daje szanse i to juz nie pierwszy raz nic z tego nie wyszlo) i zawsze ma do mnie pretensje ze ja jestem dziwna bo nie chce jej pomocy. oszalec mozna. no a brzoskwinie kupi D. na to swoje ciasto urodzinowe...
ehh wyzalilam sie
Olis cudne te kombinezony. u mnie Maciek ma na 68 a Tomek na 62, ale ten Tomkowy taki na styk :/