omatko, yenefer, ale Ty masz super... I to obie tak samo! U mnie juz bywało że Asia spała tak dlugo w nocy ( krzyczala jak jej smoczek wypadl...) Ale WOjtuś, eeeech. On znó budzi się dwa- trzy razy, normalnie co 3 godziny jak noworodek, jakby jakiś budzik mial ustawiony. Nie wiem co z nim, kurcze, to jest strasznie meczące. Na szczęście pierwszy raz jest jak jeszcze nie śpmy ( koło 23-24) potem wstaje mąż, ale i tak się budzę jak krzyczy, ja wstaję późńiej, kiedy moj mąż śpi tak że trzeba go siłą z łóżka zrzucić.Ostatnio powzięłam ambitny plan,że będę już wstawała rano z dziećmi ( tak 5.30-6) żeby zrobić co nieco w domu bo już jestem załąmana ile rzeczy czeka, na nic nie mogę znaleźć odpowiedniej ilości czasu a zaległości w grubszym sprzątaniu np mam jeszcze z czasó mojej leżącej ciąży Moje dzieci są jakieś wyjątkopwe, że ciągle się trzebga którymś zajmować a częśto obvojgiem naraz. Nie wiem czy to my jakiś błąd popełniliśy że przyzwycziliśy je do ciągłej naszej obecności??Rano potrafią się sobą zająć same, potem zwykle Asia znowu zasypia i śpi gdzies do 7-8, a Wojtka bierze moja mama, ktora wstaje kołó 6-7. Potem zasypia WOjtek, mama bierze Asią i dzięi temu czasem udaje nam się odespać. Teraz jakiś cud czy cuś, oboje odlożyłam do łóżeczek, dałąm zabawki i coś majstruja już jakieś 15 minut. Myślałam,e będa spać, ale nie śią i się bawią. MOże sie tak przyzwyczają???
dziś robiąm zupkę sama. daląm więcej ziemniaka i pietruszki niż marchewki. Zjadly, apotem moja mama spróbowała i mówi że gorzka jakaś... Hmmm, mam nadzieję,że dzieciom nie zaszkodziłąm. NIe chciałąm dawać tyle marchewy co w słoiczkach, nie wiem czy Asia nie jest uczulona na nią No i chciałam miec taką bazę do dodawania innych warzyw - brokuła, kalafiora, kalarepki. Tylko jeszcze nie zdążylam zapasteryzować, zamknęłam tylko słoiczki, niektóre nakrętki już się wklęsły, ale niektore nie. NIe zepsuje się to do wieczora zanim zapasteryzuję? Strasznie dużo czasu mi zeszło z tym gotowaniem, Gosia BiG podziwiam zaparcie.
dziś robiąm zupkę sama. daląm więcej ziemniaka i pietruszki niż marchewki. Zjadly, apotem moja mama spróbowała i mówi że gorzka jakaś... Hmmm, mam nadzieję,że dzieciom nie zaszkodziłąm. NIe chciałąm dawać tyle marchewy co w słoiczkach, nie wiem czy Asia nie jest uczulona na nią No i chciałam miec taką bazę do dodawania innych warzyw - brokuła, kalafiora, kalarepki. Tylko jeszcze nie zdążylam zapasteryzować, zamknęłam tylko słoiczki, niektóre nakrętki już się wklęsły, ale niektore nie. NIe zepsuje się to do wieczora zanim zapasteryzuję? Strasznie dużo czasu mi zeszło z tym gotowaniem, Gosia BiG podziwiam zaparcie.