reklama
Ja Michalinie mocze wloski(choc nie ma ich za duzo;-)) prysznicem, leje jej na glowke a ona nie placze. Namydlam (my jeszcze nie uzywamy szamponu ale niedlugo zaczniemy
), splukuje na lezaco tez prysznicem. Wlasnie dlatego ze nie boi sie pryzsznica chce isc z nia na basen ale dla maluchow tylko w Gdansku i trudno sie tam wybrac
Z usypianiem to czekamy az bedzie zmeczona i przytrzymujemy chwilke zeby lezala nie wstawala i zasypia. Nie wychodzimy z pokoju.
), splukuje na lezaco tez prysznicem. Wlasnie dlatego ze nie boi sie pryzsznica chce isc z nia na basen ale dla maluchow tylko w Gdansku i trudno sie tam wybracZ usypianiem to czekamy az bedzie zmeczona i przytrzymujemy chwilke zeby lezala nie wstawala i zasypia. Nie wychodzimy z pokoju.
Magdzik, a jak spłukujesz?
Surv, ja też próbuję, żeby mocno zadarła głowę i wtedy leję po głowie. Nie ma z tym problemu, tylko cały czas mam wrażenie, że niedokładnie to robię
A połozyć nie za bardzo chce, od razu napina mięśnie brzucha i wkurza się, że chce ją kłaść.
Z Mikim już nie ma problemu - mówię zamknij oczka i nie otwieraj i jest git
Surv, ja też próbuję, żeby mocno zadarła głowę i wtedy leję po głowie. Nie ma z tym problemu, tylko cały czas mam wrażenie, że niedokładnie to robię
A połozyć nie za bardzo chce, od razu napina mięśnie brzucha i wkurza się, że chce ją kłaść.
Z Mikim już nie ma problemu - mówię zamknij oczka i nie otwieraj i jest git
post_ptaszyna
mamy lipcowe'08 zakręcona
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2007
- Postów
- 4 754
eee u nas z myciem problemu nie ma...tez myjemy łepetynke od początków..tylko nie zawsze szamponem (choć jak sa upały to szamponem)
moczymy normalnie na siedząco (młoda się bawi...) namydlam i mocząc swoją rękę ściągam pianę tak od czółka do tyłu...a jak nie ma już to chlapiemy po główce...młodą małż ćwiczy i zawsze ją chlapie po buzi coby młoda zaskoczona nie była wiec dla niej to nie nowość
My mamy szampon od urodzenia cały czas ten sam znaczy jeszcze się nie skończył..Nivea...i one chyba nie szczypią w oczka ale coś mi się wydaje że wszystkie dla dzieci własnie takie są
Andula.... tak szukając plusów to przynajmniej sobie zęby młodego oglądnęłaś
moczymy normalnie na siedząco (młoda się bawi...) namydlam i mocząc swoją rękę ściągam pianę tak od czółka do tyłu...a jak nie ma już to chlapiemy po główce...młodą małż ćwiczy i zawsze ją chlapie po buzi coby młoda zaskoczona nie była wiec dla niej to nie nowość
My mamy szampon od urodzenia cały czas ten sam znaczy jeszcze się nie skończył..Nivea...i one chyba nie szczypią w oczka ale coś mi się wydaje że wszystkie dla dzieci własnie takie są
Andula....
tak szukając plusów to przynajmniej sobie zęby młodego oglądnęłaś
pabla27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2007
- Postów
- 4 400
ja myję Lenę na leżąco, chyba juz się oswoiła że najpierw mama musi ją umyć a potem zabawa.
Surv - co do zasypiania na stojąco - chyba trzeba przeczekać, ja wchodziłam po kilka razy do pokoju i ją kładałam aż zmęczona zasypiała...
mojej teraz się poprzestawiało i muszę diablicę usypiać, bo sama nie chce zasnąć no nic , może jej przejdzie....
Surv - co do zasypiania na stojąco - chyba trzeba przeczekać, ja wchodziłam po kilka razy do pokoju i ją kładałam aż zmęczona zasypiała...
mojej teraz się poprzestawiało i muszę diablicę usypiać, bo sama nie chce zasnąć
no nic , może jej przejdzie....
Co do mycia włosów to u nas nie ma problemu, bo włosów brak
myjemy mydełkiem tym co reszte ciała codziennie, a spłukiwanie wygląda tak, że ja mówie uwaga i leje kubie na głowie wodę i czochram po główce. jakoś nie protestuje dzieki bogu
Surv u nas taka męczarnia trwała mniej więcej 3 -4 tygodnie. ja czekałam aż młody sie wyskaka potem kładłam i przytrzymywałam troche bujałam, głaskałam. Od pewnego czasu (odpukac) zasypianie jest u nas super. Kłade małego daję smoka on się powierci, pogada i zasypia najczęsciej w poprzek łóżeczka ale nie ma już lulania
myjemy mydełkiem tym co reszte ciała codziennie, a spłukiwanie wygląda tak, że ja mówie uwaga i leje kubie na głowie wodę i czochram po główce. jakoś nie protestuje dzieki boguSurv u nas taka męczarnia trwała mniej więcej 3 -4 tygodnie. ja czekałam aż młody sie wyskaka potem kładłam i przytrzymywałam troche bujałam, głaskałam. Od pewnego czasu (odpukac) zasypianie jest u nas super. Kłade małego daję smoka on się powierci, pogada i zasypia najczęsciej w poprzek łóżeczka ale nie ma już lulania
kaja1978
Fanka BB :)
Ja nadal lulam Sama nauczyłam od urodzenia - wtedy brałam do odbicia i puszczałam kołysanki i śpiewałam... Dziś już nie śpiewam choć nadal puszczam i lulam. Fakt - 5 minut i juz spi (czasem tylko fisiuje). Ale po powrocie chciałabym nauczyć małą samodzielnego zasypiania,jeszcze przed przeprowadzką, bo pewnie będzie wrzask, a tam nowi sąsiedzi, trzeba będzie się jakoś zaprezentować;-)
Sama nauczyłam od urodzenia - wtedy brałam do odbicia i puszczałam kołysanki i śpiewałam... Dziś już nie śpiewam choć nadal puszczam i lulam. Fakt - 5 minut i juz spi (czasem tylko fisiuje). Ale po powrocie chciałabym nauczyć małą samodzielnego zasypiania,jeszcze przed przeprowadzką, bo pewnie będzie wrzask, a tam nowi sąsiedzi, trzeba będzie się jakoś zaprezentować;-)
Ja Emilce moczę i myję szamponem nivea (też praktycznie od początku bo łepetynka czrniutka) na siedząco a spłukuję na leżąco raz ręką raz kubkiem,młoda musi mieć jakąś zabawkę żeby nie oprotestowała położenia.Czasem jak się ostro buntuje płukam prysznicem na siedząco zalanie zbytnio jej nie przeszkadza.
Z zasypianiem było super ale się zmyło.
Tak samo krzyk prężenie i zanim położyłam to już stała,przez kilka dni musiałam ją lulać ale się zbuntowałam bo poprostu robi się za ciężka.Terza bryka aż widzę,że pada włanczam melodyjkę .smok pielucha i kołyszę troszkę poduszeczką jak widzę,że odpływ zmywam się,Metoda skutkuje ale też nie zawsze.
Z zasypianiem było super ale się zmyło.
Tak samo krzyk prężenie i zanim położyłam to już stała,przez kilka dni musiałam ją lulać ale się zbuntowałam bo poprostu robi się za ciężka.Terza bryka aż widzę,że pada włanczam melodyjkę .smok pielucha i kołyszę troszkę poduszeczką jak widzę,że odpływ zmywam się,Metoda skutkuje ale też nie zawsze.
reklama
mojej teraz się poprzestawiało i muszę diablicę usypiać, bo sama nie chce zasnąć
U nas też się poprzestawiało, tzn. nie muszę usypiać, ale muszę być w pokoju, bo inaczej lament. Co jakiś czas gula kontrolnie czy jestem i zasypia. Jak widzę, że oczy juz przymknięte, ale jeszcze coś tam się rusza, to wychodzę cichaczem;-)