reklama
survivor26
Mamy lipcowe'08
Pabla, my się często bawimy w przedrzeźnianie, bo Florkę teraz najbardziej odgłosy interesują, więc jestem pieskiem, kotkiem, samochodzikiem etc. To ją potrafi na tyle rozbawić i zająć, że o marudzeniu zapomina. Skutek uboczny jest taki, że ona to wszystko naśladuje i w związku z tym jak mały samochodzik zaczyna robić brum brum podczas jedzenia to zupkę mamy nawet na rzęsach
Ostatnio doszedł odgłos kłapania paszczą, coś jak głodny aligator - skutek eksplozyjny przy jedzeniu też murowany
A teraz u nas też maruda - mimo prób przestawienia dnia na wcześniejsze zasypianie Młoda padła na popołudniową drzemkę dopiero o 18, w związku z czym teraz rześka, obudzona i marudna, więc pewno znowu do 23 mam z głowy


A teraz u nas też maruda - mimo prób przestawienia dnia na wcześniejsze zasypianie Młoda padła na popołudniową drzemkę dopiero o 18, w związku z czym teraz rześka, obudzona i marudna, więc pewno znowu do 23 mam z głowy

pabla27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2007
- Postów
- 4 400
Surv - ja tez w odgłosy sie bawie, jestem kotkiem, myszką, kaczką, kurką:-) a moja tez robi takie brrr, brrr i przy jedzeniu też wobec czego teraz częściej jesteśmy upaćkane. No i jeszcze ręcę za łyżeczką idą do buzi i wyjmuje łapkami to jedzenie, wiec i leżaczek bródny i jej ciuchy i moje....
oj, karmienie butlą to sama przyjemność przy takich ekscesach...

ja przy marudzeniach też udaję zwierzaczki jak inne dziewczynki,
husiam (stąd mój kręgosłup taki obolały), klaszczę, całuję i podgryzam:-) a wtedy śmichy chichy
no i dziś tez usnął sam już bez cyrków tylko przytulił tygryska i kima
husiam (stąd mój kręgosłup taki obolały), klaszczę, całuję i podgryzam:-) a wtedy śmichy chichy

no i dziś tez usnął sam już bez cyrków tylko przytulił tygryska i kima

M
Marcik&Kuncek
Gość
...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
U nas na marudzenie pomagają nasze rybki, mały uwielbia je śledzić wzrokiem
oprócz tego tak jak wy udaje różne zwierzaki i przedrzeźniam małego
U nas gdyby nie było popołudniowej drzemki to mały by sie zamarudził na śmierć bo zazwyczaj marudzi jak jest śpiący


U nas gdyby nie było popołudniowej drzemki to mały by sie zamarudził na śmierć bo zazwyczaj marudzi jak jest śpiący

pabla27
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Listopad 2007
- Postów
- 4 400
U mnie drzemka popołudniowa z reguły kończy sie około 16:00 i do kąpieli nie śpi, ale zdarza sie że jest okropnie marudna, wtedy zasypia już około 18:00, około 19:00 jak jeszzce śpi to budzę ją, kąpiemy o 19:30 i i tak bez problemu zasypia około 20:00. Więc czy drzemka wieczorna jeszcze jest czy jej nie ma to o 20:00 z reguły już mała śpi na noc.
M
Marcik&Kuncek
Gość
...
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Andula
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Lipiec 2008
- Postów
- 2 509
U nas ostatnia drzemka na spacerze okolo 16-17 ale ostatnio wychodzimy na kilka minut i Miska usypiam w wozku
taki spacer na niby.My nigdy nie mielismy problemow z nocnym zasypianiem i tak jest do dzis chociaz w tym moje dziecko jest wzorowe;-)
Dzis pierwsza pobudka po 7h spania nocnego oczywiscie nocka w lozeczku i bez zadnego nocnego placzu jest grejt;-):-)


Podziel się: