reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieciaczki i wszystko o nich.

Andula tylko teraz nie przesadz z tymi owocami bo najważniejszy to złoty środek
Jabłka przykładem surviv pomagaja ale nie wiem czy śliwki też mają akurat takie działanie
Haszi ja też nie daje smoka ale póki co Tymek go nie potrzebuję
za to czas chyba rozejrzeć się za gryzakiem bo normalnie piąstki zjada - nie ssie tylko gryzie
 
reklama
My już gryzaczek ćwiczymy, jakos idzie powoli. I 3 dzień czekamy na kupkę, mała narazie nie wykazuje nerwowości z tego powodu, ja natomiast tak:-)
 
A my mamy dramatyczny skok rozwojowy: w ciągu tygodnia Flora nauczyła się podnosić głowę, głośno śmiać (choć to raczej rechocik jak pod budką z piwem:-p),chwytać w paluszki grzechotki i nimi potrząsać, odpychając się za pomocą pupy pokonywać spore odległości w poziomie i jesteśmy na najlepszej drodze do przewracania się z brzucha na plecy......jak tak dalej pójdzie, to za tydzień siądzie, a za dwa ruszy truchtem w świat:-D
 
jak tak Was czytam o postępach dzieci to normalnie załamana jestem. pociesz mnie tylko świadomość, że każde dziecko rozwija się swoim tempem:tak:
Wiktor dziś od samego rana koncertuje i nie da mi nic zrobić, a ja pranie wstawiłam już i w planach sprzątanie mam
 
Agnieszka, ale Florka do zeszłego tygodnia jedyne w czym była świetna to gaworzenie, a poza tym leżała jak kłoda i praktycznie zero rozwoju, więc pewnie u Wiktorka też pójdzie tak,że najpierw zbierze siły, a potem hurtem zaprezentuje wachlarz umiejętności:)
 
Maksiu uwielbia pozycję siedzącą,właściwe większość dnia spędza w leżaku.Leżenie na płasko to już rzadkość.
U nas wreszcie też jest podnoszenie głowy,już się o to martwiłam i nawet już się przekręcił z brzuszka na plecki:-)
Andula właśnie miałam Ci polecić mleko hipp ale widzę że zakupiłaś.Jabłka powinny pomóc.Ja jeszcze zauważyłam że kiedyś jak dostałam sobie otręby pszenne do jogurtu to Maksiu robił kupki jedna za drugą teraz tego już nie jem bo mój synek bez tego robi po ok 4 dziennie
 
Gratulacje dla Florci:-)
Agnieszka nie martw sie aktywnosc mojego Michala polega na machaniu raczkami i nozkami oraz gaworzeniu czasami uda mu sie cos chwycic (najczesciej moje wlosy) :-p ale to raczej przypadek niz zamierzony cel:-) .
Kamu dzieki jesli owocki nie przyniosa rezultatu sprobuje otrebow cos wkoncu musi ruszyc oporne jelitka Michala;-)
 
Florcia super postęp :-)
no mój Tymek dalej nie znosi leżenia na brzuchu i mimo, że główkę ładnie trzyma jak go przerzucam na ramię to ryk straszny gdy tylko zaczynają się ćwiczenia na macie:baffled:
gaworzenie i chcwytanie grzechotki tez wychodzi dobrze włącznie z wpakowywaniem jej w jamę ustną;-)
ale każde z naszych pociech ma indywidualny tok rozwoju więc nie ma co panikować
 
U nas pierwszy naprawdę kiepski wieczór....dzień super, pół dnia biegania po centrum z koleżanką i lenka w chuście i oglądanie sukienek ślubnych dla koleżanki, druga połowa dnia to spacery w parku, niunia byla zadowolona, radosna itp...a 3 dzień juz bez kupy..no i po kąpieli jak zwykle daje jej butle a ta w ryk...i za nic nie chciała jeść, płakała strasznie, napinała brzuch, więc wziełam rureczke i jej pomogłam. Kupa poszła, rzadka ale żólta, taka w mairę ok. Po kupie znów mycie i nów daje jej butle a ta znów w płacz. Po pół godznie płaczu usnęła mi na rękach i odłozyłam ja do łóżeczka, śpi dalej. Martwi mnie tylko to że nie chciała jeść, juz 5 godz mija od ostatniego jedzenia ( 100 ml mleka ). Pozatym dlaczgo ten problem z kupą?? Już myślałam że to za nami, kupki były ładne, regularnie co 2 dzień a tu taki cyrk...pozatym przepajałam ją ostatnio sporo, na zmianę woda, herbatka umiankowa i czasem plantex....z nowości dałam jej ostatnio sok jabłkowy, ale od 3 dni juz go nie dawałam. Nie wiem co sie stało i co robić. Teraz mała śpi, no ale tak dawno nie jadła...mam nadzieję że to jednorazowa sytuacja taka.
 
reklama
Do góry