reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze dzieci u lekarza - szczepienia, choroby, kontrole

Lekarka pytała o pare rzeczy m.in. o to czy się obraca z pleców na brzuch i czy podnosi głowę z pozycji na plecach a Młody tego nie robi i kazała z nim ćwiczyć (bo powinien juz to robić) i za miesiąc przyjśc do kontroli .
A jak się ćwiczy przewroty z pleców na brzuch? Bo mój też się nie przewraca w tą stronę (nawet nie próbuje), za to odwrotnie tak... Dziwnie jakoś, bo większość dzieci chyba wcześniej się przewraca na brzuch.
 
reklama
A jak się ćwiczy przewroty z pleców na brzuch? Bo mój też się nie przewraca w tą stronę (nawet nie próbuje), za to odwrotnie tak... Dziwnie jakoś, bo większość dzieci chyba wcześniej się przewraca na brzuch.


Blueberry77 w sumei to sama nie wiem ale można np. położyc jakieś interesujące przedmioty na tyle daleko, żeby musiał się do nich przeturlać. Z tym, że mój leń pewnie będzie wolał olać ten przedmiot i zająć się czyms innym niż podejmować wysiłek. Podejrzewam, że nawet jakby to był cycek pełen mleka to by się nie wysilił...
 
Kładźcie zabawkę na tyle daleko by mobilizować do przewrócenia się :tak: My tak robiliśmy. Moja teraz non-stop odwraca się na brzuch i bawi się, a dzisiaj 2 razy udało jej się odwrócić z brzuszka na plecy i zastanawiam się czy to było przypadkowe czy zamierzone - zrobiła to raz za razem.
 
Mój synuś się obróci na boczek żeby dosięgnąć, ale na brzuch zupełnie nie ma zamiaru :no:. Jak się go położy na brzuchu, to na ogół od razu się obraca na plecy, tak jakby nie lubił leżeć na brzuchu. A w sumie to nie jest do końca prawda, bo w starym wózku go woziłam czasem na brzuchu przodem do kierunku jazdy (wózek miał przekładaną rączkę) i był zadowolony, bo więcej widział. Poza tym on nie za bardzo interesuje się zabawkami. Na ogół weźmie do rączki, obejrzy, włoży do buzi i zaraz wyrzuca i się wkurza, bo mu się nudzi. Takie dziwne jest to moje dziecko ;-).
 
8,5 kilo to ładnie twój klocunio waży. Ja też swojej daję jeszcze żelazo ale może tylko do następnego szczepienia. Okaże się 26 września. Chociaż mojej to żelazo nawet smakuje:tak:
Laura też specjalnie nie wybrzydzała, ale nawet po bardzo małej dawce (0.5 ml) ulewała a po większej bolał ją brzuch:-( więc ciesze sie że już nie musze jej katować tym świństwem :tak:
ale czasami to nie wiem kogo bardziej boli Piotrusia, czy tatusia (bo zawsze jest z nami na szczepieniu - urywa się z pracy), muszę obydwu uspokajać:-p.
ja uspokajam Laurę i moją mamę, bo ona zawsze idzie z nami na szczepienie i chyba bardziej to przeżywa niż Laurka :-D
Moja z kolei jest dziwna, bo nic do buzi nie wkłada...przecież to u dzieci nienormalne :-D
:laugh2::laugh2::laugh2:
moja do paszczy ładuje wszystko: gazety, zabawki, gryzaczki, futrynę od drzwi:shocked2:, smoczek (wszystkimi stronami), ostatnio uwielbia swoje skarpetki :-D, moje palce itp itd
Laura też nie obraca sie z brzuszka na plecki, z plecków na brzuszek obróciła sie może 2 razy i to chyba przypadkiem. Za to wgina sie na wszystkie strony i na boki jak chce coś dosięgnąć.
jak byłyśmy u lekarza pani doktor złapała małą za rączki i podniosła do pozycji siedzącej, obróciła na brzuszek, pytała tylko czy już sama próbuje to robić, powiedziałam że to leniuszek a ona na to że mała ma jeszcze czas i wszystko jest ok:cool2:
 
ignaś też jest leniuszkiem, a ja nie będe niczego przyspieszać bo to nie wyscig. Mój mąz ma kolege w pracy co ma dziecko tydzień starsze i się licytują który ma sprawniejsze! a ja zawsze wszystkim ciekawskim mówię że nasz synek się rozwija emocjonalnie tzn mądry jest:-) bo jak mówię "taaaaaki duży synek" to on podnosi ręce do góry:-) i jak mu spiewam piosenke z bajki to patrzy na telewizor:-)
A propo wkładania do buzi to Ignaś zachowuje się czasem jka odkurzacz:) a najbardzie lubi gryźć rzeczy szmaciane (pielucha posciel pluszaki)
 
Moja corcia wczoraj wieczorem zaczela bardzo "charczec" przez nosek-wydaje sie zapchany i zakatarzony.cala noc mialysmy z glowy co chwilkę się budziła w sumie może przespalysmy jakies 30 min, rano katarek był lejący i tak przez cały dzień teraz znów zaczyna "chrapać" noskiem (mimo że podczas dziennej drzemki oddychala normalnie)..chyba jutro pojdziemy do lekarza..czy mialyscie juz do czynienia z czyms takim,,nie wiecie,,czy lekarze dają coś na katar???przeziębienie??czy powiedzą że panikuję i samo przejdzie? wole sie upewnić, żeby nie przeistoczyuło się to w coś gorszego..??
 
moja córcia tez ma katarek:tak: ja nie podaje jej żadnych psikaczy i kropelek do nosa:tak: bo uważam że to wszystko spływa do gardła i może dziecko się jeszcze bardziej załatwić:-( kupiłam aspirator do noska i wydmu****e małałej glutki :tak: jesli katar jest gęsty, to wpuszczam do noska troszkę soli fizjologicznej i pozbywam się glutków:tak: smaruje jeszcze pod noskiem maścią majerankową:tak: jak na razie widac postępy katar jest mniejszy, w sumie to tylko rano jest zapchany:tak:
 
reklama
Dziekuje Roksi ,wlasnie bylysmy u lekarza.(Sara ma jakies szmery i zatkany nosek a przez to tez cos w uszku)..przepisala jakies syropki i miedzy innymi właśnie sól fizjologiczną..mamy isc jeszcze w piatek na wizyte okaze się co z ta infekcją..
 
Do góry