reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci u lekarza - szczepienia, choroby, kontrole

U nas od 5 tygodni nie ma kataru, odpukać w niemalowane. Ale dwa razy dziennie ją inhalujemy. Wcześniej od wiosny katar lejący przez kilka h dziennie miała prawie codziennie. I tylko w domu. Teraz nie ma. Więc raczej to pewne, że był on alergiczny.
 
reklama
zrobiliśmy dzisiaj meningokoki
zabezpieczenie żłobkowe
poszlismy na pnemokoki ale mamy już zabezpieczenie bo zrobiliśmy wcześniej i miała byc tylko przypominajaca
Mik rozpłakał się jak nigdy
na katar nic mamy nie dawać tylko kidabion na odporność
poza tym Mik zdrowy :)
 
ja robię, bo doszłam do wniosku że ryzyko poszczepienne jest zdecydowanie niższe niż gdyby miał Mik chorować na jakieś parszywe sepsy

rozmawiałam z doktorką o powikłaniach po szczepieniach np. odra różyczka, i nie ma podstaw żeby twierdzić że autyzm jest skutkiem, jeśli dziecko miałoby zachorowac to i tak zachoruje, robiono badania i statystycznie nie potwierdzono tezy o autyźmie, w Wlk. Bryt gdzie ta afera się rozdmuchała po artykule w Lancecie, dużo dzieci zmarło na odrę i mnóstwo ma komplikacje po chorobie (sprawy neurologiczne), luddzie teraz sądzą się z autorem artykułu
ja mojej doktorce ufam bardzo, np uratowała Mika pępek, kiedy chirurdzy nas straszyli operacją w znieczuleniu ogólnym i w ogóle jest świetna
 
a co mial Mikolajek z pepusiem? a i nie wiem Pooka czy Ci to mowilam ,ale gdybym miala synka tez prawdopodobnie mialby Mikołaj na imie :tak::-)
 
ja się zastanawiam nad tym, bo jest taka tendencja, żeby szczepić dzieci na wszystko....obawiam się, że trochę na wyrost....

z tymi pneumo- i meningokokami obawiam się trochę, bo to są stosunkowo nowe szczepionki i nie wiemy co będzie np. za 20 lat....jakie będą skutki, dlatego mam dylemat :eek: przy np. MMR II, która stosowana jest już bardzo długo wiadomo czego się spodziewać...a w ten autyzm jakoś też nie wierzę, choć nie ukrywam, że jak się przeczyta takie rzeczy to człowiek z deka schizować zaczyna...

tym razem nikt nie wie jak będzie za kilkanaście lat i dlatego tak troszkę się zastanawiam co robić?
 
Sandi, pępek się paprał i rzeźnicy stwierdzili że się robi przepuchlina pępkowa
Mikołaj? bardzo ładnie nazwałabys synka :tak:

Agutek, no tak, ale postęp medycyny jest tak duży, że jakoś jestem spokojna i nie myślę 20 lat w przód, wg moich przemyśleń plusy przeważają nad ewentualnymi minusami
 
Ostatnia edycja:
poza tym Mik chodzi do żłobka, może mieć kontakt z różnymi bakteriami, wolę nie ryzykować
Tola jest w bezpieczniejszym otoczeniu, więc wg mnie, dopóki nie wyślesz jej do przedszkola, to masz jeszcze czas do zastanawiania się :tak:
 
Agutek, no tak, ale postęp medycyny jest tak duży, że jakoś jestem spokojna i nie myślę 20 lat w przód, wg moich przemyśleń plusy przeważają nad ewentualnymi minusami

no właśnie też mam taką nadzieję, ale wiesz jak to jest....czasami po prostu się zastanawiam czy to nie jest tylko marketing i ktoś chce na nas zarobić...takie se tam przemyślenia ;-)

liczę jednak, że to bardzo przydatne szczepienie...mam jeszcze troszkę czasu na dalsze przemyślenia :-)
 
reklama
wiem jak to jest :tak:
taka np metoda Vojty, "katowanie" dziecka... czy takie wynajdowanie u niemowlaków wzmożonego/ zmniejszonego napięcia mięśniowego to nie jest nakręcanie kasy neurologom i rehabilitantom...?
ale jeśli nie robiłabym tego jak był malutki to czy nie zaniedbałabym czegoś i Mik miałby problemy z chodzeniem albo z myśleniem? więc żeby móc sobie powiedzieć że zrobiłam wszystko co możliwe i nie pluć sobie w brodę, "katowałam" nasze słoneczko

i analogicznie ze szczepieniami
 
Do góry