reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci rozrabiaki

Mój czasem potrafi wyrzucić ścierkę do śmieci jak coś wytrze, bo myli mu się z ręcznikiem papierowym, albo chusteczkami:-p

Tej kredki w nosku to nie zazdroszczę Madziu - też bym się mocno zdziwiła co zrobić:sorry2:

Żeby nie było, że u nas nic się nie dzieje, to Vicek mnie wczoraj w pokoju zamknął na klucz jak prasowałam:baffled: Schował sobie gdzieś w zabawkach klucz (bo wszystkie starałam się z drzwi powyjmować, bo wiem że go interesują), a ja się zajęłam prasowaniem i tyle... Potem Bidulka płakał pod drzwiami prawie 30 min., dopóki tata nie wrócił z pracy, bo nie potrafił już otworzyć. No i do wieczora mnie pilnował i chodzi ze mną wszędzie za rękę, żeby mama mu się nie schowała:sorry2: Na szczęście wrócił mój mąż, bo nie wiem co by było, jakby się to rano stało:baffled:
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oj, Madzia, paskudne przeżycie z tą kredką :szok: Dzieci miewają takie pomysły, dobrze, że dałaś radę sama wyciągnąć.

Gosia, dobrze, że nic się nie stało Emilce :baffled:

A Victorek jaki pomysłowy :szok:
 
Ostatnia edycja:
No ładnie sobie Wasze maluchy już pozwalają :szok: U nas na razie w miarę spokojnie.... na razie :-p
 
reklama
Jenni wytlukla mi 8 jajek :baffled: po blacie a z blatu lalo sie po niej i podlodze a tego sprzatania bylo hoho bo wiecie jak sie jajka super zbiera :shocked2: jajka miala i na wlosach a na poprawke wylala tez na wlosy jogurt :sorry2::-D
 
Do góry