Oli nie rzuca przedmiotami, za to sama się rzuca na kolana lub na plecy na glebę i się drze "Oli tama! Oli tama!" I coraz częściej jak ją proszę o coś, krzyczy mi brzydkim tonem "nie!!!" Kurde, ręce opadają. Nic innego nie pozostaje, jak tylko policzyć do dziesięciu i powtórzyć po raz kolejny prośbę, bo egzekwowanie na siłę nie ma sensu, jest jeszcze gorszy bunt i histeria. Na szczęście Oliwce w końcu daje się wytłumaczyć i zazwyczaj ustępuje, ale najperw zawsze musi mi ciśnienie podnieść
reklama
agusia9915
Matka wariatka
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2006
- Postów
- 9 296
jeden wypad do marketu 4 razy gleba i napizanie nogami rekami
ja stałam i czekałam
ludzi rekacja była taka :najpierw na dziecko ,potem na mnie a potem znów na dziecko patrzyli i sie tylko smiali
ja stałam i czekałam
ludzi rekacja była taka :najpierw na dziecko ,potem na mnie a potem znów na dziecko patrzyli i sie tylko smiali
Oliwka też nam jazdę zrobiła dziś w Obi. Po sklepie woziliśmy ją takim wózkiem sklepowym w autem, Oli siedziała za kierownicą i całą naszą bytność w sklepie mieliśmy błogi spokój, niestety jak skończyliśmy wizytę w sklepie, Oli z auta wysiąść za nic w świecie nie chciała, trzeba było ją w końcu wyciągać siłą
Tycia
Mamy lutowe'07 Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 5 Marzec 2005
- Postów
- 5 811
Konrad tez nie chce wysiadac.Na szczescie juz niedługo bedzie mial swoje.On bardzo lubi z tego auta wysiadac,potem wsiada i zamyka trzwi blokada.Potem otwiera,wsiada,zamyka drzwi na blokade i od nowa.W ciagu godziny robil to kilkadziesiat razy,a ja musialam jeszcze w miedzyczasie zrobic zakupy
widze ze to taki okres buntu u naszych dzieci, Jula oczywiscie jak jej sie cos nie podoba, nie jest po jej mysli zaczyna chisteryzowac w sklepie na szczescie nie rzucila mi sie na podloge ale w domu nawet nie zlicze ile razy to bylo....
Ostatnio uderzyla mnie reka w buzie.....zrobilam smutna mine i powiedzialam ze jest niegrzeczna i ze mamusi zrobila alka....a ta malpa przytulila mnie powiedziala ''KO''...czyli kocham i poglaskala po buzi.....podstepny maly brzdac
Ostatnio uderzyla mnie reka w buzie.....zrobilam smutna mine i powiedzialam ze jest niegrzeczna i ze mamusi zrobila alka....a ta malpa przytulila mnie powiedziala ''KO''...czyli kocham i poglaskala po buzi.....podstepny maly brzdac
karolina77
mamy lutowe'07 Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2006
- Postów
- 4 112
Dzis rano troszke sie poplakalam (Milenka znow ma cos z oczami, a ostatnio jak tak bylo to wyladowalysmy w szpitalu.) A Milenka jak to zobaczyla, to przyszla do mnie, powiedziala ''mama'' i dala mi buzi i slicznie sie usmiechnela. Od razu zrobilo mi sie lepiej. Kochana jest.
reklama
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Konrad tez rzuca,wkurza mnie to,ale co zrobic trzeba zagadywac,odwracac uwage...
U nas niestety też sie zdarza ten problem....
Mali buntownicy,ech...
Podziel się: