reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Nasze dzieci rozrabiaki

reklama
Bunt,nie wiem 2,2,5 czy 3-latka.Nie ważne,ale nie wyrabiam ostatnio.Krzyki,płacze,bunty.staram sie byc cierpliwym,ale same wiecie jak jest....:cool:
 
hehe Rozalka:laugh2: u nas od kilku dni tez mega histerie,....a byl chwilowy spokoj, nie wiem czy kolega z zasciany ma na nia taki wplyw...czy tak sama z siebie to przechodzi......
na spacerach ucieka nie slucha.....a zawsze reagowala na chaslo stoj....:wściekła/y:
ostatnio spacery sa dla mnie bardzo stresujace.....:-p
 
Bunt,nie wiem 2,2,5 czy 3-latka.Nie ważne,ale nie wyrabiam ostatnio.Krzyki,płacze,bunty.staram sie byc cierpliwym,ale same wiecie jak jest....:cool:

Mozemy sobie podac rece. Ja tez nie wyrabiam. Ja to tylko zastanawiam sie co mysla moi rodzice jak widza te codzienne "akcje", bo Milena zachowuje sie jak rozwydrzeniec.:wściekła/y: No i moja cierpliwosc jest strasznie nadwyrezana, a czasami to juz mi brak cierpliwosci. :crazy:

Nuśka, Milena tez mi sie nie slucha na spacerach. Na szczescie nie jest tak przez caly czas - moja konsekwencja zaczyna w tej kwestii przynosci rezultaty. :happy:
 
he he dziewczyny wiemy o czym piszemy nawzajem-.....:-):cool2:

u nas jak pochwale Lusie to bunt i powiem Ci KAROLINA ze u mojej rodziny Lusia tez byla duzo "trudniejsza" niz w domu, zmiany, wizyty, urlop stresuja...
spacery to inny temat, nie bede chwalic bo.......patrz wyzej
 
No to trochę mnie pocieszyłyście, że moja Oli tak bardzo nie ostaje od reszty, przechodzi teraz ciężki okres, oj ciężki :confused2: Zauważyłam, że jak sama zagryzę wargi i nie dam się ponieść emocjom, to w większości przypadków Oli szybko "wraca do normalności" ale moja cierpliwość też ma swoje granice :baffled: Niestety jak nie opanuję się, skutek jest odwrotny, bo mój krzyk wyzwala w Oliwce nasilenie negatywnych emocji. Ale co dziwne, jak krzyknie Tomek, to Oliwka się uspokaja, przestaje histeryzować :eek:
Przypomniała mi się sytuacja sprzed kilku dni: szłyśmy w jakimś markecie, Oli darła się, że coś tam chce, czy coś jej się nie podoba, już nie pamiętam, o co chodziło, powiedziałam do niej spokojnie:
- Oli uspokój się, jak będziesz krzyczeć, to nie będę z tobą w ogóle rozmawiać!
Co jakiś facet przechodzący obok skwitował:
- W dupę dać, a nie uspokój się!
Chciałam mu coś odpowiedzieć, ale darowałam ostatecznie sobie.
 
Zosia od kilku dni nie chce się bawić sama, wszytsko z mamą, juz nie wyrabiam, nie mam cierpliwości do bawienia się przez 10 godzin misiaczkiem oraz małym pieskiem (maskotkami) niczym innym sie bawić nie chce

jest tylko .." mamo bawimy sie , trzymaj pieska mów tak : maluszku gdzie idziemy?..."
i tak musze wymyslać przez cały dzien :confused2:
jestem juz znudzona i zmęczona i to głupio a nawet bardzo głupio zabrzmi ale chce juz isc do pracy :-(
 
Bilans dnia dzisiejszego-zniszczony obiektyw canona i pomazany długopisem monitor LCD.:-(

Klawisze całe i zdrowe;-)
 
reklama
O rety co tu się dzieje! :szok:
Oliwieczka nie ma się czego wstydzić to raczej normalne, że jak dziecko tak mocno daje w kość, to ma się ochotę uciec od tego wszystkiego :tak:
Ja na razie (odpukać!!!) nie mam na co narzekać :no: Milenka jest w 95% czasu kiedy nie śpi naprawdę grzeczna, a jak zaczyna dawać czadu to ja sobie odpuszczam i nie reaguję, robię coś innego i szybko jej wtedy przechodzi, ale to się zdarza stosunkowo rzadko, raz na kilka dni.
 
Do góry