Ja się znowu nie zważyłam. Przy Jacku przytyłam 9 kg, przy Jasiu 12, to teraz wypada 15, też jeszcze do zrzucenia, chociaż przy Jacku to już przy porodzie odeszła połowa.
Ale mam dziś nerwy, za dobrze się czuję... Idę w poniedziałek do lekarza, nie wytrzymam do środy. Ja mam zawsze USG, przy każdej wizycie, więc teraz też będzie. Najchętniej to bym biegała codziennie i sprawdzała, czy to serduszko dobrze bije...
Ale mam dziś nerwy, za dobrze się czuję... Idę w poniedziałek do lekarza, nie wytrzymam do środy. Ja mam zawsze USG, przy każdej wizycie, więc teraz też będzie. Najchętniej to bym biegała codziennie i sprawdzała, czy to serduszko dobrze bije...