reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Nasze brzuszki i ich brak - wracamy do formy po porodzie

Dzieki dziewczyny:-). Tak sie zastanawialam jak to jest z tym obkurczaniem bo ze tluszczyk moze zostac to wiedzialam ale widok tej dziewczyny wczoraj dla mi do myslenia. U mnie w rodzinie wszystkim siostrom cos tam po ciazy zostalo wiec moze mamy to w genach. Na razie korzystam poki mozna ;-)Martwic sie bede po:tak:
 
reklama
O matko jak by mnie ktos po porodzie zapytal kiedy rodze to bym traumy dostala :/

ale nie obrażając dziewczyny, trochę sama sobie na to zapracowała. Ja rozumiem nasze zachcianki, ciąza to w koncu czas kiedy mozna sobie trochę poluzować ale trzeba mieć granice nie tylko ze wzgledu na wygląd ale również na zdrowie. I nie da się żyć tylko na słodkim a w jej przypadku raczej tak było i bardzo dużo jadła na noc, dlatego organizm własnie nie trawił tylko magazynował.
 
ale nie obrażając dziewczyny, trochę sama sobie na to zapracowała. Ja rozumiem nasze zachcianki, ciąza to w koncu czas kiedy mozna sobie trochę poluzować ale trzeba mieć granice nie tylko ze wzgledu na wygląd ale również na zdrowie. I nie da się żyć tylko na słodkim a w jej przypadku raczej tak było i bardzo dużo jadła na noc, dlatego organizm własnie nie trawił tylko magazynował.


ja mam taka przyjaciolke (ona dobrze o tym wie) w pierwszej ciazy przytyla ponad 30 , malo co z tego stracila, w drugiej ciazy nastpene 30+
sa w sklepie chlopaki juz starsze ten mlodszy pewno juz mial dwa latka, przy kasie pani do niej o a trzecie bedzie dziewczynka, ta czerwona a jej maz kolo niej odpowiada mamy nadzieje ale jeszcze nie wiemy (oczywiscie ona nie w ciazy ale caly czas wyglada jak by byla)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Polis sliczny brzuszek.

Moja siostra rodzila w zeszlym roku w marcu, przytyla 14kg , teraz wazy 49-50kg!! (wage taka ma juz od dluzszego czasu) w zyciu nie cwiczyla, nie nosila pasa elastycznego (moze z 3 razy zalozyla) ciagle karmi piersia ;-)
z kolei jej kolezanka ktora rodzila prawie w tym samym czasie dopiero niedawno schudla, dosc sporo, tez ciagle karmi piersia. Wszystko zalezy od organizmu, kazdy chudnie inaczej. Wydaje mi sie ze znamy nasze organizmy i wiemy kto bedzie mial trudnosci a ktomu zrzucenie tych kg przyjdzie z latwoscia :-)

Ja zauwazylam ze od 3 tygodni nie mam duzego apetytu, jem caly dzien ale male porcje i duzo owocow (szczegolnie mandarynek :-)), slodycze tez mi jakos nie wchodza
 
Ostatnia edycja:
Druga rada. Jak któraś ma problemy z hemoroidami to polecam posterisan maść i globulki(to również dowiedziałam się w szpitalu).

Dziewczyny a jak tam Wasze samopoczucie po porodzie?Jak sobie radzicie ze zmianą jaka nastąpiła w Waszym życiu.

Ja na szczęście nie mam rozwalonego krocza, a moje "odchody poporodowe " są jak taki kiepski okres :-) oczywiście wszystkim takiego komfortu życzę - a w temacie pielęgnacji peknięcia dodam tylko , ze po podmyciu nie ma to jak osuszenie suszrką - zwłaszca w okresie jak jeszce są szwy i każde otarcie ręcznikiem czy papierem toaletowym to koszmar...

w temacie hemoroidów
- niestety doświadczyłam - jedno co moge doradzic , to nie czekajcie zbyt długo na wypróźnienie się po porodzie ...niby to ok , ale mi przez to wylazł sobie hemoroidek - coprawda on tam juz sobie pomieszkiwał , ale jako bezbolesny i bezproblemowy obywatel, a po trzech dniach nie robienia kupy ( to chyba jakis stres przed parciem ) wylazło mi pół odbytu- oczywiście przesadzam , ale jak to dotknęłam to byłam w szoku...a wystarczył jeden gliceryowy czopek i byłoby pewnie bez tych niepotrzebnych doświadczeń...połozna domowa doradziła mi też po 2 rapaholiny rano i wieczorem - mi osobiście pomogła kawka z expresu made by my maz :-D ale męża wam nie uzyczę to robienia przeczyszczającej kawy;-)

tak więć kobietki jak po dobie nie zrobicie kupy idzcie po ten czopek - po co mieć rozwalone krocze i jeszce odbyt...

a jak już wyjdzie - to polecam do siedzenia jakąś poduszkę w kształcie rogala lub kółka- dobra jest też w przypadku krocza- siedzisz na oponce a to co obolałe jest z dala od siedziska

a z samopoczuciem po - jakoś sobie radzę choć przyznam , że nie ominął mnie kryzys dnia trzeciego w dodatu połączony z nawa lem mleka...ale twarda kobieta jestem i jakoś przeszło tak szybko jak przyszło, ale wiem , że z tym różnie bywa - w moim przypadku pomogło chyba zjechanie okropnych położnych - bo to one się raczej do tego przyczyniły- więc jak coś was gryzie po porodzie to nie duście tego w sobie- jak coś wam nie pasuje to trzeba bez ogródek to określić - w końcu najważniejsze jest nasze smopoczucie a nie fakt , że pani krysia położna ma zarwana kolejna nockę , albo płacz twojego dziecka przeszkadza pani kasi w zjedzeniu śniadania - to samo dotyczy pewnie potem relacji w domu - na szczęście u nas to się pozytywnie układa, choc zdarzyło mi się ,że musiałam upomniec męża, że to troszkę inny foch taki pociążowy i żeby go nie ignorował - dogadalismy się :-)


myslę , że skoro mamy to forum to piszmy jeśli cos nas boli po porodzie również niefizycznie - żeby ten ból zniwelowac - czasem wystarczy się wyżalić i mieć poczucie , że ktoś nas wysłuchał...
 
Ostatnia edycja:
Nie przejmujcie sie, naprawdę wystarczy kilka minut ćwiczeń dziennie.. i problem brzuszka z głowy.
Najważniejsze to wpaść w rutynę... ja do teraz nie zasnę bez chociaż jednego wygibasa..
To juz jest jak nałóg.. az sie boje co będzie w połogu jak nie będę mogla na poczatku..
chociaż z tego co wiem jakieś tam delikatne ćwiczenia chyba można..muszę poszukać.

A ja wczoraj byłam na parapetówie.. chyba to bylo moje ostatnie wyjście.
I czułam sie całkiem nieźle.
Piłam jakieś piwo bezalkoholowe z tesco ale i tak fajnie bylo chociaż poczuć ten chmielowy smaczek
i nie musieć sie ograniczyć do łyka.
Kurcze... no i tez jeden incydent poprawił mi humorek... bo wczoraj cos tam szemrali (do żartów) ze tak wcześnie juz drugi dzidziuś.. no i tak zaczęli mnie pytać o wiek ..a ja jeszcze sie nigdy nie zdradziłam bo oni wszyscy 20-25 - znajomi meza..
no i jak powiedziałam ze mam 28 to mi nie umieli uwierzyć.. dawali mi od 22-24..
i poczulam sie całkiem młodzieżowo :)

No i jeszcze ciesze sie z tego ze wszyscy byli zachwyceni imieniem Milla,
akurat miał lecieć film z Millą Jovovich i wszyscy czekali aż w końcu przegapiliśmy
ale i dobrze bo nie miałam ochoty na oglądanie żywych trupów w Resident Evil...
chociaż Milla tam nieźle wymiata..hehehe
..wole ją w "5 elemencie"..
 
Ja na szczęście nie mam rozwalonego krocza, a moje "odchody poporodowe " są jak taki kiepski okres :-) oczywiście wszystkim takiego komfortu życzę - a w temacie pielęgnacji peknięcia dodam tylko , ze po podmyciu nie ma to jak osuszenie suszrką - zwłaszca w okresie jak jeszce są szwy i każde otarcie ręcznikiem czy papierem toaletowym to koszmar...

w temacie hemoroidów
- niestety doświadczyłam - jedno co moge doradzic , to nie czekajcie zbyt długo na wypróźnienie się po porodzie ...niby to ok , ale mi przez to wylazł sobie hemoroidek - coprawda on tam juz sobie pomieszkiwał , ale jako bezbolesny i bezproblemowy obywatel, a po trzech dniach nie robienia kupy ( to chyba jakis stres przed parciem ) wylazło mi pół odbytu- oczywiście przesadzam , ale jak to dotknęłam to byłam w szoku...a wystarczył jeden gliceryowy czopek i byłoby pewnie bez tych niepotrzebnych doświadczeń...połozna domowa doradziła mi też po 2 rapaholiny rano i wieczorem - mi osobiście pomogła kawka z expresu made by my maz :-D ale męża wam nie uzyczę to robienia przeczyszczającej kawy;-)

tak więć kobietki jak po dobie nie zrobicie kupy idzcie po ten czopek - po co mieć rozwalone krocze i jeszce odbyt...

a jak już wyjdzie - to polecam do siedzenia jakąś poduszkę w kształcie rogala lub kółka- dobra jest też w przypadku krocza- siedzisz na oponce a to co obolałe jest z dala od siedziska

a z samopoczuciem po - jakoś sobie radzę choć przyznam , że nie ominął mnie kryzys dnia trzeciego w dodatu połączony z nawa lem mleka...ale twarda kobieta jestem i jakoś przeszło tak szybko jak przyszło, ale wiem , że z tym różnie bywa - w moim przypadku pomogło chyba zjechanie okropnych położnych - bo to one się raczej do tego przyczyniły- więc jak coś was gryzie po porodzie to nie duście tego w sobie- jak coś wam nie pasuje to trzeba bez ogródek to określić - w końcu najważniejsze jest nasze smopoczucie a nie fakt , że pani krysia położna ma zarwana kolejna nockę , albo płacz twojego dziecka przeszkadza pani kasi w zjedzeniu śniadania - to samo dotyczy pewnie potem relacji w domu - na szczęście u nas to się pozytywnie układa, choc zdarzyło mi się ,że musiałam upomniec męża, że to troszkę inny foch taki pociążowy i żeby go nie ignorował - dogadalismy się :-)


myslę , że skoro mamy to forum to piszmy jeśli cos nas boli po porodzie również niefizycznie - żeby ten ból zniwelowac - czasem wystarczy się wyżalić i mieć poczucie , że ktoś nas wysłuchał...

dobrze to wszystko ujęłaś :)))
A co do hemoridów dodam, że warto, jak wyjdą, włożyć je z powrotem do środka wtedy krew z nich odpływa i znikają po woli. Pomoże w tym maść do pup naszych dzieciaczków LINOMAG.
 
dobrze to wszystko ujęłaś :)))
A co do hemoridów dodam, że warto, jak wyjdą, włożyć je z powrotem do środka wtedy krew z nich odpływa i znikają po woli. Pomoże w tym maść do pup naszych dzieciaczków LINOMAG.


dokładnie - zapomniałam napisac, ale mi własnie pokazała to położna - ja sama w życiu bym nie pomyślała , że mogę sobie w tyłku grzebać:-) taka jakaś już jestem..ale dla zniwelowania bólu zrobi sie wszystko i potem po prostu w czasie podmywania się pod prysznicem opanowałam tę sztukę...ja wiem , że brzmi to okropnie , ale niestety czasem tez tak bywa poporodowo...w temacie tych zylaczków - zalecono mi też kompres z własnego moczu ...podobno działa rewelacyjnie - ja sie trochę boje bo miałam te bakterie i nie wiem czy to dobry pomysł w moim przypadku ...
 
No to wstawiam mój Brzucholek póki jeszcze jest... być może to już ostatni raz... 39tc i widac rozstepy... smarowanie nie pomogło by im zapobiec, ale u nas to chyba rodzinne bo mamie po ciązach też zostały... ;( :-:)-:)-(
2ewf5lk.jpg
 
reklama
Dobrze ze viki napisalas o kryzysie... troszke tego sie boje, cala ciaze raczej nie bylam humorzasta, a ostatnio widze ze byle co mnie denerwuje, wiem ze po porodzie bedzie sporo kwesti spornych, do tego rodzinka ktora "wszystko wie lepiej" do tego odwiedziny - juz tesciu mowil ze jak wroce ze szpitala to impreze maz ma zrobic, a ja wtedy chce miec spokoj :/, przygotowania do chrzcin - juz sa pierwsze klotnie, no i boje sie tego jak to bedzie po :(
 
Do góry