reklama
ja jestem z Macclesfield (pol godziny od Manchester'u).niop paseczek rzadzi...ale mi to on wykryl tez cukier.Co do mojej opini na temat tutejszej opieki zdrowotnej jest ona aktualnie zachwiana...jak juz wczesniej wspomnialam dla mnie wszystko bylo dobrze,pieknie i cukierkowo dopóki nie mialam zadnych klopotow...jakos w 3 mc zaczelam odczowac silne bole w okolicach podbrzusza-wyladowalam nawet na pogotowiu ale powiedzieli mi ze dopóki nie zaczne krwawic nic nie moga mi zrobic!i kazali brac paracetamol.Powiedzieli ze najprawdopodobniej dziecko rosnie...Sytuacja sie pogarszala na tyle ze w 4 miesiacu skurcze wystepowaly czesciej i musze powiedziec ze taki bol wyobrazalam sobie dopiero na porodzie-nie moglam sie ruszac ani wydobyc krzyku po pomoc zadzwonilam do meza kiedy on byl na dole-myslal ze spie a ja zwijalam sie w niewyobrazalnym bolu...pogotowie mnie zabralo-tym razem zatrzymali mnie na noc.wszystko co dostalam to paracetamol ktorego nie chcialam brac bo uwazalam ze dam rade
wypuscili nie na nastepny dzien i powiedzieli,ze nie wiedza co to jest,ze bice serca dziecka jest w normie...jak bylam w polsce u ginka to on powiedzial ze moja ciaza powinna byc przelezana i ze nie wyobraza sobie abym pracowala.jak powiedzialam o tym mojej poloznej ona odpowiedziala-"no tak,najlatwiej tak nie pracowac"
jak zapewne sie zorietowalas anglicy podchodza do ciazy jak do naturalnego zajwiska-minimum ingerencji.spotkalam sie nawet ze zdaniem ze tutaj jak kobieta poroni to znaczy ze tak mialo byc...


Princess masz całkowitą rację. Ja na początku ciąży miałam podobne przejścia. Zaczęłam plamić, dobrze, że akurat byłam w Polsce, poszłam do ginekologa dostałam luteinę i lekarz mi powiedział, jak nie przejdzie przez najbliższe dni to mam iść na zwolnienie i leżeć w łóżku przynajmniej do momentu jak nie ustąpią plamienia + 2 tygodnie, by nie powróciły. Plamienia przeszły, wróciłam do pracy w poniedziałek po urlopie i wieczorem znowu się pojawiły. We wtorek juz do pracy nie poszłam, zadzwoniłam do szpitala, umówili mnie na usg następnego dnia. Po usg stwierdzili, że te plamienia nie od dziecka i nie ma się czym przejmować. Ale ja się nie poddałam, zadzwoniłam do mojego ginekologa do polski, ona na to, że powinnam iść na zwolnienie. No więc poszłam do mojego GP. Dostałam zwolnienie na miesiąc.
Oczywiście w pracy nie byli z tego zadowoleni, ale nic nie mogli mi zrobić. Po zwolnieniu do pracy wróciłam na miesiąc. Na usg połówkowym wyszło moje niskie łozysko. Oczywiście w szpitalu powiedzieli, że nie ma się czym przejmować, że sie podniesie itd. Ja i tak zrobiałam po swojemu i poszłam na kolejne zwolnienie, tym razem powiedziałam, że do parcy już nie wrócę. Dopiero po macierzyńskim, a do macierzyńskiego miałam 2 miesiące. W parcy maja menadżerka ogólnie zdziwiona, jak ja to mogę iść na zwolnienie, itd.
Jeżeli chodzi o podejście angoli do kobiet w ciąży. Między moim pierwszym a drugim zwolnieniem, kiedy to wróciłam do pracy. Miałam problem z moją menadżerką, bo powiedziałam, że nie będe zostawała po godzinach . Moje godziny pracy to od 4 do 12 w nocy. A ona oczekiwała odemnie, żebym jeszcze została po godzinach. Bo jak to ona powiedziała, musi być fair ze wszystkimi. Byłam tam jedyną ciężarną. Poszłam do lekarza, napisła mi kartkę, że nie moge pracować powyżej 8h.
Tak się właśnie z Tobą liczą, wogóle nie mają na uwadze, że jesteś w ciąży, że nie powinnaś robić nie których rzeczy. A o tym, że któryś angielski "dżentelmen" ci pomoże, możesz pomarzyć.


Także rozumiem Cie co czułaś i co czujesz teraz
Oczywiście w pracy nie byli z tego zadowoleni, ale nic nie mogli mi zrobić. Po zwolnieniu do pracy wróciłam na miesiąc. Na usg połówkowym wyszło moje niskie łozysko. Oczywiście w szpitalu powiedzieli, że nie ma się czym przejmować, że sie podniesie itd. Ja i tak zrobiałam po swojemu i poszłam na kolejne zwolnienie, tym razem powiedziałam, że do parcy już nie wrócę. Dopiero po macierzyńskim, a do macierzyńskiego miałam 2 miesiące. W parcy maja menadżerka ogólnie zdziwiona, jak ja to mogę iść na zwolnienie, itd.
Jeżeli chodzi o podejście angoli do kobiet w ciąży. Między moim pierwszym a drugim zwolnieniem, kiedy to wróciłam do pracy. Miałam problem z moją menadżerką, bo powiedziałam, że nie będe zostawała po godzinach . Moje godziny pracy to od 4 do 12 w nocy. A ona oczekiwała odemnie, żebym jeszcze została po godzinach. Bo jak to ona powiedziała, musi być fair ze wszystkimi. Byłam tam jedyną ciężarną. Poszłam do lekarza, napisła mi kartkę, że nie moge pracować powyżej 8h.
Tak się właśnie z Tobą liczą, wogóle nie mają na uwadze, że jesteś w ciąży, że nie powinnaś robić nie których rzeczy. A o tym, że któryś angielski "dżentelmen" ci pomoże, możesz pomarzyć.



Także rozumiem Cie co czułaś i co czujesz teraz

Monika8887
Wdrożona(y)
wstretnamalpa
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 7 Sierpień 2008
- Postów
- 3 457
szczęściara!!!!

kasia@kruszyna
Zadomowiona(y)
- Dołączył(a)
- 20 Czerwiec 2008
- Postów
- 957
na pocieszenie dodam jeszcze że to wcale nie jest aż takie duże dziecko, moja siostra jest drobna osobą - jakieś 165 cm wzrostu, ale za to męża ma dryblasaJa o mierzeniu brzuszka też nie słyszałam i nikt mi tego nie proponował.
Natomiast co do USG to szacowana waga w terminie porodu może się wahać o plus minus 0,5kg, czyli w sumie błąd może być do 1kg. U mnie na ostatnim wyliczeniu z USG jest napisane waga +-380g.


Monika8887
Wdrożona(y)
reklama
Moja koleżanka, drobna osoba, też urodziła 5000 g dziecko
Dużo! Na pewno nie ma to nic wspólnego z tym jak tyjesz w ciąży. Bo jedna przytyje 9-10kg urodzi 4000g dziecko inna natomiast przytyje 20kg a dziecko urodzi 3000kg. Nie ma co się tym sugerować.

Dużo! Na pewno nie ma to nic wspólnego z tym jak tyjesz w ciąży. Bo jedna przytyje 9-10kg urodzi 4000g dziecko inna natomiast przytyje 20kg a dziecko urodzi 3000kg. Nie ma co się tym sugerować.
Podziel się: