reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nastroje i humorki :)))

Co za paskudna pogoda od samego rana w Elblągu mgła i pochmurnie brrrbrrrbrrr nie chce się noska z domu wystawić...ale humorek dopisuje..wczoraj postanowiliśmy całą rodzinką wybrać się na spacer do lasku...wtem telefon mój tata pyta się gdzie jesteśmy????oni zrobili nam niespodziankę i przyjechali 140 km na kawkę do nas....ale się zdziwiłam...a w domku taki mały nieład hihihi ale przecież to rodzinka...mama przywiozła mi 2 kg twardych jabłuszek i winko czerwone, Martusi lizaki na cały tydzień a mężusiowi pyszne ciacho...ale mi zrobili super niespodziankę....i tak zleciała niedziela...pochwaliliśmy się wózeczkiem i fotelikiem samochodowym i ciuszkami...tata jak facet oglądnął spoko ale mama to się zachwycała... :)
 
reklama
Dziewczyny co ja przyezylam w sobote, nagle dopadly mnie takie emocje w zwiazku z tym ze jest wiosna a ja nie mam spodnicy i nie mam sie w co ubrac ze przez 15 minut zanosilam sie z placzu i ze smiechu w ramionach mojego meza i placzac na calego (lzy jak grochy) mowilam "jaka ja jestem gruba i nieszczesliwa". Normalnie on byl przerazony i myslal ze zwariowalam, ze moze jechac gdzies do lekarza. Ale powoli sie uspokoilam po jakis 15 minutach przytulania przez meza ;D
Normalnie dla mnie samej to byl szok co sie ze mna nagle stalo, moze skumulowaly sie emocje moje i Oliwki co do faktu "zas nie mam co na siebie wlozyc" ;D ;D ;D
 
Calo, ja też odkrywam w sobie " wariata" ostatnio na przemian płaczę i się smieję - to hormony szaleją , no i pogoda się zmienia :) i tez nie mam nic wiosennego do ubrania na ten brzuch :)
 
Calo przezyłam to samo też w sobotę ale tydzień wcześniej. Wybieraliśmy sie na urodziny babci meża- a ja stwierdziłam, że nie mam co ubrać i płakałam w łazience przez godzinę, że w nic się nie mieszcze, że nieladnie wyglądam, że twarz spuchnieta, nózki grube..... a mężuś tylko mnie przytulał i nie wiedzial kompletnie co ma robić, nawet przez to płakanie nie potrafilam się umalować, bo co doprowadziłam się do porządku, to od nowa zaczynałam, prawie lustro zdemolowałam:))) Ale na szczescie już jest dobrze i nawet lubie ogladac moj brzusio.
 
Ja natomiast ryczę jak bóbr, jak widzę w telewizji poród, albo nowonarodzone dzieciątka. Lecą wtedy grochy do samej ziemi a rodzinka tylko podsuwa mi chusteczki. A co do wyglądu to mnie Kubuś zafundował coś w rodzaju trądziku młodzieńczego. Cała twarz w krostach. A mówią, że to dziewczynki zabierają matce urodę ;D
 
Jeśli macie możliwość to codziennie na RTL jest program o porodach o 9.30, za kazdym razem jak rodzi się dzidzius to tak ryczę jakby to mojego synusia dotyczyło :D
 
Sumka zgadzam się z Tobą ja też mam gorszą cerę ..szczególnie na plecach...a z Martusią to wyglądałam kwitnąco i czułam się o niebo lepiej....
 
ja podobnie miałam problemy skórne, ale na początku ciąży ( do 4 miesiąca)... dokuczały mi pryszcze na dekolcie, pleckach oraz gdzie niegdzie na twarzy :(
 
reklama
U mnie dzis nastroj o la la, taka zadowolona jestem. Wlasnie wrocilam z wizyty na ktorej jak to zwykle tutaj nic sie nie dowiedzialam pocz tego, ze glukoza wyszla normalnie, serducho malucha bije normalnie i wszystko poza tym wyglada normalnie :mad: piec minut konwersacji i dowidzenia. A powod do radosci to taki, ze pan gogus lekarz oswiadczyl, ze jak sie pojawie za dwa tygodnie to go juz nie spotkam. Najpierw myslalam, ze bede miec trzeciego juz z rzedu lakarza ale okazalo sie,ze moja pierwotna pani doktor wraca z macierzynskiego- yupi! Cala droge do domu micha mi sie cieszyla ;D Do tego u nas wiosna pelna para: slonce swieci i na upartego to z krotkim rekawem mozna chodzic. Ciekawa jestem jak dlugo to potrwa - ale oby jak najdluzej bo zupelnie inna energia w czlowieka wstepuje :D
 
Do góry