reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nastroje i humorki :)))

do 18 szybko zleci:))) Olu!
napisalabym cos pocieszajacego, ale jakos humorek nie dopisuje zbytnio
nie moge sie doczekac, zeby maz wrocil, bo okropnie sie siedzi samemu w domu.....jak nic nie mozna robic, bo jedyne co do roboty, to powyjmowac ksiazki z pudelek i poukladac na regalach, ale jak ukladalam w niedziele i wczoraj rozne rzeczy, to na koniec myslalam, ze mi miednica odpadnie wiec chwilowo odpoczynek.
 
reklama
Zdaje relacje ze wczorajszej wizyty u mojego gina...oczywiście weszłam z godzinnym opóźnieniem,ale to już standard u niego...jako ostatnia pacjentka...byłam z mężęm i córcią...oglądaliśmy Szkraba ...jaki on już jest duży prawie 1,300 kg wazy i ma takie pucołowate policzki ...i miał takie"dziwne"usta ..mó mąż pyta się, czy z nimi wszystko w porządku, bo naszej znajomej ale z Gdyni nie wykryli lekarze podczas USG rozszczepienia wargi i podniebienia u córki i jak się urodziła po 15 godzinach bólu była w szoku moja kumpela, lekarz na to że Marcin po prostu wysyła buziaki do nas i tak właśnie układa usteczka...nie chciało nam się wierzyć, jak lekarz nam pokazał jego "jajeczka"jakie one są duże, Olek ( mój mąż) był lekko zdziwiony...lekarz przyjżał się układowi kostnemu Malucha, główce, i oznajmił że wszystko jest w najlepszym porządku...potem na fotelu zbadał czy szyjka się nie skraca...ma 4,70cm i jest bez zmian..czyli te skurcze( napinanie sie, twaednienie brzuszka) nie powodują jak na razie jej skracania...powiedział jednak ,że Maluszek może się pospieszyć przez nie i zalecił dużo odpoczynku...kolejna wizyta albo za 2 lub za 3 tygodnie w zależności od tego czybrzuszek nadal będzie się napinał....z tego wszystkiego nie powiedział mi o USG obowiązkowym w 32 tc...muszę zadzwonić do niego i się zapytać...pozdrawiam... :) :) :) :)
 
Ale fajnie Olu tak z całą rodzinką na usg :)

Ostatnio u ginekologa w 24tc mały ważył ok 900g! Byk! Jestem przerażona przed kolejną wizytą bo czuję że ma trochę więcej ponad normę ;D
 
Nie wiem czy moge o tym na tym watku ale musze wam cos powiedziec. Od kilku dni lata mi dookola domu ptaszek (wielkosci dorodnej sikorki) i probuje sie dostac do srodka. Zaczelo sie jak wrocilismy z Waszyngtonu, siedzialam w kuchni i slysze ze cos gdzies wali w okno. Poszlam do biura i widze, ze na parapecie siedzi ptaszyna i wali dziobem w okno. Odgonilam ja ale za chwile przyleciala spowrotem i tym razem zmienila taktyke: przysiad na poreczy (bo mamy tam taras) rozped i wlot w szybe :o Nie dalo sie to stworzenie odgonic a co wiecej te sama taktyke stosuje we wszystkich oknach juz od 4 dni, przy czym ostatnie dwa wyraznie wybiera te przez ktore mnie widzi czyli jak siedze w kuchni to kuchenne, w biurze - biurowe. Zrobilo sie nawet tak odwazne, ze potrafi jak zmywam - zlew jest przy oknie- wleciec w kuchenne okno, albo przy sniadaniu w okno jadalni(a ze siedze tylem to zawal serca prawie murowany). Najpierw wydawalo mi sie to dziwne i pierwsze co przyszlo mi do glowy, ze moze male wypadlo z gniazda (zagniezdzily sie nam w tamtym roku na strychu w rurach i nie mieismy serca wyrzucic bo mialy male a w tym roku troche o tym zapomnielismy) no ale niczego nie znalazlam. Przejrzalam tez suszarke (bo w tamtym roku jedem wpadl przez rure do suszarki) ale tez nic. No i nie wiem. Maz sie smieje, ze to poczatek ptakow Hitchocka i zebym pamietala, ze toaleta jest najlepszym schronem bo nie ma wniej okien a potem lagodzi, ze przynajmniej mam towarzystwo jak go nie ma Mnie to nie przeszkadzalo pierwsze 2 dni ale teraz to zaczyna mnie denerwowac- wszystkie okna i parapety brudne - nie mowiac juz o tarasie) no te nagle naloty moga przyprawic o zawal. Normalnie paranoja. Zna sie ktoras na ptakach? Bo ja zupelnie nie wiem jak wytlumaczyc to zachowanie jak tylko faktem, ze male rzeczywiscie gdzies sie w te rury zaplatalo w domu, my go nie potrafimy znalezc a mamka szaleje ???
A poza tym samopoczucie dobre ;)
 
Tylko nie Perskiego, szału dostaję , wszędzie te kudły , poważnie nawet w jedzeniu a jak umyję twarz i przetrę ręcznikiem to cała buzia w białych kłaczkach. Kocham tę naszą niunię ale niech mi spróbuje do dzidziusia dochodzić i sypać sierść :)
 
Cicha trzeba zrozumieć ptaszynę. Taka teraz nagonka na ptaki w zwiazku z ptasią grypą, może po prostu chce się u was ukryć i trochę przeczekać aż cała ta afera z ptasia grypą przycichnie ;D ;D ;D
 
Ha wez i zrozum. A swoja droga to ja juz chyba sama kota dostaje bo zaczynam do niej mowic :o
No i pogoda w miare przyjemna a do ogrodka strach wyjsc bo nie wiadomo co jej do glowy przyjdzie. Ze tez jej sie nie znudzi.
 
reklama
Do góry