reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nastroje i humorki :)))

reklama
A u mnie zakupy nie dzialaja na poprawe humoru bo ja ogolnie nie lubie zakupow. Wiaze sie to chyba z tym, ze tu polegaja one wlozeniu tyleczka do auta i pojechaniu do centra handlowego (ktore po dwoch wizytach zna sie na pamiec) wiecnudy na pudy i brrr na samo wspomnienie. Lubie za to lazic po galeriach, ksiegarniach i to mi poprawia humor.
A gatatje co do zobaczenia sie z kims to ja to moge dopiero wpasc w depresje! W duzym miescie to czlowiek chociaz na ulice wyjdzie miedzy ludzi i juz mu lepiej a tu :( Zycie socjalne u nas tez lezy ostatnimi czasy ale to glownie z braku czasu u meza i co gorsza nie zapowiada sie, ze bedzie lepiej.

A co do obaw czy sobie poradze czy nie - to ja sobie po prosty na nie nie pozwalam. Lekko moze nie bedzie ale zle tez nie w koncu nie pierwsze i nie ostatnie zostaniemy mamkami.  A do wychowania malucha wcale nie potrzeba duzej kasy. Bedzie dobrze bo musi  ;D

 
powiem Wam ze tez miewam dolki. dzisiaj na przyklad pojechalismy z mezem zamowic meble do dziecinnego i w zasadzie to ja wybralam poszczegolne elementy bo mezus wolal grac na kompie a juz w sklepie okazalo sie ze on ma zastrzezenia i cos mu sie nie podoba. w sklepie dopiero! i mial milion pytan orgazizacjnch typu " a co" "a po co" jak babka spisywala formularz zamowienia. a ja nie znosze tlumaczenia czegokolwiek jak juz wydaje mi sie ze cos jest pewne i ustalone bo mnie to irytuje. no dziwna jestem i tyle. w kazdym razie zmeczyla mnie ta wyprawa do meblowego jak diabli. i niepotrzebnie warczalam na swojego meza.
a poza tym to tez mam obawy jak to juz bedzie po urodzeniu. nie wiem w co ubierac maluszka w czerwcu zeby nie bylo za goraco ani za zimno. nie wiem czy bede wiedziala czy jest dosc najedzone jak bede karmic piersia.martwie sie cz moje malzenstwo nie ucierpi jak juz dziecko sie pojawi bo i tak bywa.no czasem poprostu jak czlowiek ma zly dzien to mu zle mysli przychodza. ale czasem przypominam sobie malenka, kilkunastominutowa dziewczynke ktora widzialam kilka dni temu jak zwiedzialismy porodowke, taka rozowiutka i bezradna... i tak sobie mysle ze nasza tez taka niedlugo bedzie i mi cieplo na serduchu...
 
Dzisiejszej nocy w ogóle nie moglam spać... :( Sen z powiek zabierała mi nasza wizja przeprowadzki, która zbliża się nieuchronnie. Jeszcze nie widziałam mieszkania gdzie mamy się przeprowadzić bo czekamy na wizytę właściciela. Martwią mnie tamtejsze warunki... Jest to mieszkanko wymagające małego remontu... Na samą myśl dostaję dreszczy, chce mi się wyć!!!!!
 
Ja poszlam spac o 3 rano. Ciagla gonitwa mysli i po spaniu...to taki syndrom zblizajacego sie porodu, czy wszystko mam, co jeszcze a moze to a moze tamto..oszalec mozna daltego takie mamy zmiany nastrojow i nieprzespane noce...a do tego Madziu wizja przeprowadzki no i remontu w takim momencie ::)
 
i ja mam ostatnio humorek - płaczliwy- i jak pisała Sumka- czuję sie jak wiezień w swoim ciele- bo cieżko mi ostatnio przychodza proste czynności - typu odkurzanie, czy tez umycie podłóg..a nawet mecza spacery..do tego gorzej sypiam- tak ..czujnie- byle stuk-puk..glos i sie budzę..takie czuwanie..a wczoraj jeszcze na kolację zjadłam jaką taką sałatkę śledziowa z cebulką..i mdliło strasznie przez cały wieczór..na wymioty darło- a fuj..do bani nocka
 
wczoraj byliśmy obejrzeć lokum, które chcemy wynająć... Nastawiłam się negatywnie żeby nie być rozczarowaną, nawet byłam zadowolona... Tym bardziej że teście oznajmili iż to będzie tymczasowe mieszkanko, a za jakiś czas zakupią działeczkę i będzie budowa nowego domku rodu najmłodszych... ;D Już cieszę się na samą myśl o posiadaniu czegoś na własność ;D ;D ;D
 
Widze ze wszytkie mamy niezle humorki, ja zauwazylam ze mam takie hustawki jak na poczatku ciazy, raz mi sie plakac chce a pozniej dostaje glupawki i smieje sie pol godziny nie wiem z czego.
Na razie jest dobrez, wczoraj skrecilismy lozeczko i ciagle chodze i ogladam, dotykam i sie usmiecham jak sobie pomysle ze niedlugo Mateuszek bedzie w tym lozeczku.
A zakupy mi zawsze poprawiaja humor!!Tzn lazenia po cenntrach handlowych nieznosze a juz w ciazy to w ogole, za duzo ludzi, dlatego starm sie chodzi od rana i nigdy w weekendy...
A dla daleszej poprawy humoru wybieram sie dzisiaj na super spacer z robieniem zdjec:)))Ptaszki tak slicznie cwierkaja, w koncu doczekalysmy sie wiosny..

Madziu - super ze bedziecie meic domek, my tez marzymy, moze sie uda za jakies 3-4 lata bysmy chcieli juz...:)))

Rusalko - ja tez tak mam, odkurzalam pod lozkiem to sie tak zasapalam i wchodzenie na 3 pietro tez juz nie jest takie proste....
Uroki ciazy:)))
 
Ja odkad te skurcze mnie tak niespodziewanie dopadly obowiazek odkurzania przerzucilam na domowników :D Ale widze ze jak ja nie poodkurzam to nikt tego dobrze nie zrobi, chociaz takie generalne porzadku w maju to napewno zrobie sama - jesli bede w stanie :)
 
reklama
ja w weekend robilam wiosnene porzadki w garderobie i stwierdzialm ze nie mam nic na lato jak juz urodze...
Oj beda zakupy w czerwcu/lipcu..beda...
Humorek dobry bo lozeczko i wozek zlozone:))))
Ja sie staram prace domowe robic, zeby troche miesnie cwiczyc ale juz nie przesadzam z porzadkowaniem na cacy!!
 
Do góry