reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

nastroje i humorki :)))

Dzis wlozylam do magnetowidu do sprawdzenia nasza kasete z wesela ktora odebralismy po tym jak ja trzymano okolo 3 miesiecy. I co??? Wkur....am sie niemilosiernie bo okazalo sie, ze znajomi ktorzy ja pozyczyli zepsuli ja. Jest pogieta, nie da sie przewinac i jeszcze mowia oni ze nic nie zrobili. Plakalam, ochrzanialam ich i ochrzanialam meza, ktory pozyczyl oryginal zamiast przegrac i pozyczyc kopie. Teraz mam nauczke i nie mam pamiatki ze slubu w postaci nagrania :mad: :mad: :mad: Zostaly nam wspomnienia i zdjecia.

Jak mozna tak nie szanowac cudzej wlasnosci??????????????

Jedyna szansa jeszcze tkwi w chrzestnym ze nie zmazal kaset-matek....I moze wtedy odegramy sobie jeszcze raz.
Ale jestem wku....na!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
reklama
ale doooolina calo!!!!!
tez bym sie wkurzyla, nie no chamowa i tyle.
mam nadzieje, ze sie znajda te kasety matki!!!!!
ja mam taka paranoje ze zdjeciami slubnymi, ze chyba na 10 plytach mam ponagrywane i kazda jest u kogos innego hehe, jeszcze dla bezpieczenstwa wszystko chce wydrukowac
niecierpie jak ktos pozycza cos i niszczy, moglabym chyba udusic takich.

calo, ale w mysl, ze zlosc pieknosci szkodzi nie przejmuj sie glupkami
;D
moja kumpela ma w takich wypadkach tekst: nie placzmy nad rozlanym mlekiem......nawet jezeli to jej wina hehe ;D
 
o jacie Calo-- no nie dziwie sie Tobie- chyba bym udusiła gołymi rękami!
Nasi znajomi też nam popsuli kasete z wesela, ale całe ich szczeście to była kopia - oryginału nie pożyczaliśmy..a i tak byłam na nich tak wściekła, ze myślałam, ze wybuchnę zaraz i pozabijam :mad: Trzymam kciuki by pamiatka jednak została odegrana!!!
 
Ojej,calo,nie macie żadnej innej kasety?Bo tak sobie myślę,że jak nie tak dawno było wesele,to moze kamerzysta ma jeszce kopie waszej kasety i może da sie jakoś odzyskać tak ważną pamiątkę?Bo znajomi to zachowali sie paskudnie,cos jednak musiało sie stać z kasetą,możliwe ze oglądali ją na podglądzie,wiesz,włączali tylko momenty które ich interesowały ::) i dlatego jest uszkodzona...Mam nadzieję,że o\dzyskacie kasetę bo takiej straty to nic nie zastąpi!Co za niemyślący ludzie z tych znajomych!!!
 
Podpisuję się obiema rękoma pod powyższymi!! Mnie by trafiło nieźle...ale Calo - jak Wam się uda odzyskać to może przegrajcie sobie na dvd - trochę to kosztuje ale masz o wiele trwalszą kopię - no i mozna wtedy kopiować bez końca na płytki i nie traci na jakości, nie niszczy jej tak bardzo ząb czasu...My tak zrobiliśmy - wzieliśmy zwykłą kasetę ale też wersję na kompa i na dvd i wszystkim znajomym co chcieli oglądać przegrywaliśmy na płytki...A rodzice też nie mieli kopii? A może ktoś se przegrał bez waszej wiedzy?
Trzymam kciuki żeby się kaseta matka znalazła
 
Jutro mam sądny dzień a więc dziewczyny bardzo was prosę pomyślcie o mnie o 11 wówczas będę na konsultacji lekarskiej z moją rączką , RTG i wyciąganie druta!!!!Ale się boję...na dodatek w taki dzień!!!mam jutro urodzinki....usłyszę również jak długo jeszcze mam mieć gips minęło już 10 tygodni mojego bólu i łudzę się że do końca marca mi go zdejmną..później czeka mnie rehabilitacja cały miesiąc muszę zdążyć przed narodzinami Marcinka a tak niewiele czaSU pozsostało....odezwę się w czwartek.TRZYMAJCIE KCIUKI ::) ::) ::) ::) ::)
 
Wszystko będzie ok, Olu. Trzymam za Ciebie i Twoja rączke mocno kciuki!! A w czwartek pędem do nas i opowiadaj!! POWODZENIA!!!
 
Dzieki dziewczyny za wsparcie, po weekendzie sie dowiem czy dziadek ma nasza kasete i wezme jak by mial i przegram na dvd u kumpla. Co do kopi, to nie mielismy jej a moj maz jest taki dobry ze pozyczyl orginal. Zreszta szkoda gadac...mam nadzieje ze sie uda to naprawic. Najbardziej mnie boli ze moj maz nie widzi w tym problemu. Oczywiscie bylo wczoraj starcie. Coz...po spojrzeniu w kalendarz widze, ze za dwa dni mam "trudne dni"  ::)  :mad:

Olu trzymam kciuki zeby Ci sciagli ten gipsior i zebys miala zdrowiutka juz raczke, bo potem trzeba bedzie syncia karmic i przewijac  :laugh: Czekamy na wiesci w czawrtek :)
 
OluK- powodzenia! WQracaj szybciutko i opowiadaj co i jak- czy gips poszedł do kosza:)..Trzymam piataski by tak sie stało!
Calo- główka do gory..- za Ciebie również trzymam piątachy- aby się wszytko ułożyło!
 
reklama
A ja dzisiaj pierwszy dzień w pracy- mam biurko zapapierzone:))) ale na szczeście jakoś ten czas leci i jak już wejdę w tryb to myslę, że będzie dobrze:)))) jakoś te dwa miesiące się przeżyję, a potem będę leżakować....
 
Do góry