reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nasi mezczyzni w roli TATY

Tamarunia - mojej siostry syn ma 15 lat i dziewczyny mogłyby dla niego nie istnieć. To chyba jest sprawa indywidualna.
Tryni - super, że mała chce ci pomagać.
Moją Anię to nieststy trzeba gonić do sprzątania - może dlatego, że cały czas za nią to robiłam. Ale teraz oprócz sprzątania własnego pokoju ( czasami jej pomagamy - jak już tonie w bałaganie) - to zawsze skłąda pranie ( już nie proestuje, że to ona ma robić ;))
 
reklama
Wiecie co? Mój Tomek mnie dzisiaj tak zdenerwował, że aż się popłakałam. Od tygodnia prosiłam, czy możemy pojechać na jakieś zakupy dla dzidzi po mojej dzisiejszej wizycie u lekarki. Urwał się z pracy i zawiózł mnie do lekarza, ale potem powiedział, że musi wracać do pracy. Ja na to ok, to nie potrwa długo. Kupię tylko to co najpotrzebniejsze. Podjechaliśmy pod sklep i akurat zadzwonił jego kolega, czy może go odebrać z Katowic. Tomek tylko na to, że zaraz zadzwoni i poszedł ze mną do sklepu (razem z Karolinką i moją teściową) Okazało sie, że nie mamy gotówki a tam nie można płacić kartą. Tomek się zniecierpliwił, że nie ma czasu żeby latać do bankomatu (100m od sklepu), więc się wkurzyłam i zapytałam czy chce jechać do domu. Oczywiście chciał. Wyszliśmy ze sklepu i tyle było zakupów. Szlga mnie trafia, że jego kolega był ważniejszy niż to co ja zaplanowałam od dawna i tak się na to cieszyłam.....
 
Trini!!wiem, co masz na mysli!!!tylko ze w tym zdaniu o tym ktpo jest wazniejszy, to ja wstawiam Football, a nie kolega :mad: tez mam wrazenie czasem , ze to sie liczy bardziej, ale tylko czasem, opgolnie wiem, ze tak nie jest, ale .....

Wyobrazam sobie jak bardzo chcialas jechac po zakupy, nacieszyc sie tymi cudami malenkimi, a tu klops, no coz, moze nasteonym razem?sama mowilas ze nie lubi zakupow!!!Moze w takiim razie sama z kims sie wybierzesz, z mama np, bez meza?pogadaj z nim, ze skoto on nie lubi to sama sie tym zajmiesz?

Glowa do gory!
 
oj mój też czasami tak mnie wkurzy że mam nadzieje mu dać takiego wielkiego kopa w d... . Zawsze tłumaczę sobie że to tylko facet, no ale niestety (albo i stety) jedna z najważniejszych osób w moim życiu dlatego podchodzę do wszystkich jego gaf bardzo emocjonalnie co czasem nie wychodzi mi na dobre, bo ttylko się niepotrzebnie denerwuję i potem boli mnie głowa a on i tak nie rozumie tego o co mi chodzi :/ Ale i tak jest kochany :)
 
Oj Ci nasi faceci. Ja to tylko bym chciała żeby był bardziej samodzielny (mam nadzieję że tego nie przeczyta) wydaje mi się że jak mu nie powiem zjedz śniadanie to on poprostu nie zje :p bo przecież nie jest głodny. Jak zrobię i położe na stół to wszystko zniknie - bosze . I tak chyba jest ze wszystkim, czasami jak małe dziecko
Ale on ostatnio bije takie plusy że szok. Ja na jego miejscu wywaliłabym mnie przez okno ;) . Ale zauważyłam że ma na to sposób. Jak go zdenerwuję a przy okazji siebię to wychodzi do kuchni, zapala papierosa, posiedzi tam z pięć minut i przychodz mnie przeprosić ;D . Też bym go przeprosiła, ale mi się nie chce :p ;D
 
Mojemu niestety bardzo rzadko przechodzi przez usta to słowo i dlatego czasami mam wrażenie jakby nie rozumiał, że kogoś krzywdzi. A jeśli chodzi o te zakupy to zależy mi, żebyśmy razem wybrali. Przecież to NASZE dziecko i chciałabym żeby mu bardziej zależało...


 
Oj rozumiem Cię trinilov, i wcale się nie dziwię. Sama mojego męża gonie po sklepach, chociaż wiem ze nie przepada.
Na dziecku mu zależy , na tobie też ale nie na ciuchach. Poprostu faceci nie zwracają uwagi na takie detale, niestety bo my jesteśmy bardzo przeczulone na tym punkcie.
Kiedyś zawołałam mojego żeby zobaczył jak mała kopie, a on powiedział że nie teraz bo jest zajęty (siedział na necie) normalnie poryczałam sie :( Poczułam się taka samotna, niekochana, nieszczęśliwa i że sama przeżywam tą ciąże. On normalnie nie mógł uwierzyć ze płaczę z tego powodu. Z jego punktu widzenia to miał pilniejsze sprawy a z mojego że nie interesuję się ciążą.
Spróbuj go zagonić jeszcze raz do sklepu i powiedz że bardzo ci na tym zależy, przecież musi ktoś silny przenieść te zakupy . Napewno go przekonasz i jeszcze będzie szedł dumny że Ci pomaga :)
 
reklama
Dzięki ewe Mój mąż ma podobne podejście do twojego, jak to faceci ;) Jak chciałam z nim dzisiaj pogadać to pojechał na siatkówkę. Uważał, że on chce jechać, mimo tego że tłumaczyłam mu że to dla mnie ważne i chce porozmawiać. Do tej pory go nie ma. Naprawdę dzisiaj mam okropny dzień.... Wiem, że to jutro minie, ale to takie przykre momentami...
 
Do góry