reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nadwaga 9 miesięcznej córci

Dołączył(a)
4 Kwiecień 2014
Postów
5
Witajcie. Nie przedłużam, od razu piszę o co common.

Urodziłam córkę w 36 tyg. ciąży. Całą ciąże miałam przepłakaną, podtrzymywaną na fenoterolu i takich tam innych. Ostatni miesiąc leżałam w szpitalu. Przytyłam ogólnie 10 kilo. Nie zajadałam się fasfoodami, nie mogłam przy niej jeść nic. bez przerwy wymioty. Miałam cesarkę. Córka, mimo wcześniejszego porodu urodziła się z wagą 3350.
Od tamtego momentu zawzięłam się i karmiłam ją piersią. Nie było to dla mnie łatwe, bo była leniuszkiem i miała symptomy wcześniaka. Ma słabe napięcie mięśniowe. Więc odciągałam laktatorem. Po 6 miesiącu przeszłyśmy na spokojnie na mleko modyfikowane HIPP 1. Bardzo jej smakowało, ale była gorączkowa na tle jedzenia, domagała się od pierwszego dnia co, 2, 3 godziny. Nawet gdy wprowadziłam to mleko, jej nawyki nie zmieniły się. Potem wprowadzałam stopniowo kaszki. Jedynie co mogę dodać to to, że nie je na raz aż tyle mleka co proponują tabelki.
Obecnie ma 9 miesiąc,i HIPP2, nie lubi warzyw, wypluwa jabłuszka, słoiczki wszystkie lądowały w koszu. Smakowała jej tylko kaszka czy kleik, twarożek, i wreszcie - hura - rosołek na piersi z kurczaka, z mixowanym mięskiem, żółtko i herbatki. Najwięcej potrafi zjeść - uwaga - 160 ml czy to mleka, czy to kleiku czy zupki. Tak więc, nie jest tego sporo! Budzi się rano o 5.30 - dostaje pierwszą porcję mleka z 1.5 łyżki kaszki. Potem śniadanko o 9tej 3 łyżki kaszki na 150 ml wody. Między 11 a 12 - danonek, albo jakiś tam inny jogurcik dla małych dzieciaczków. I sen. O 14-15 je rosołek z mixowanym mięskiem, czasem mieszam jej to z ugniecionym ziemniaczkiem marchewką, żółtkiem. Nie lubi gęstego - woli rzadkie. I NIE MA WCALE ZĄBKÓW. Ryby jej nie smakują. Potem do godziny 18 zabawa ze starszym braciszkiem na podłodze, w międzyczasie herbatka. 18 - mleko (150 ml) z 1.5 łyżką kaszki. O 22, 23 się budzi ponownie - podaję jej samo mleko (150 ml). W nocy jeśli faktycznie się przebudzi to tylko herbatkę.
Poradźcie błagam Was, co robię źle. Co powinnam zmienić, a może wszystko ok???
Ale od 5 miesiąca jeździmy na rehabilitacje. Bo ma słabe napięcie. Boję się też o jej serduszko, bo ona rośnie w oczach!!!! Ma 83 cm i waży 13 kilo! Gdy jeżdżę z nią do Klimontowa, rehabilitanci nazwali ją Michellin. Przewraca się na boli, na brzuchu nie lubi zbytnio leżeć, a gdy już tak jest - cofa się do tyłu, ślizga po podłodze. W łóżeczku stara się klękać, podpierać na kolanka. Jeszcze się nie dźwiga do wstawania. Niecałe 2 miesiące temu wreszcie usiadła. Jest jej ciężko, ale widzę jak to dziecko chce bardzo. Boję się o jej stawy i kręgosłup.

Byłam u jednego pediatry - sugerowała te rehabilitacje, ale nie mówiła ani razu nic o żywieniu! Obecnie zmieniłam na kolejnego, byłam u niego na szczepieniu - to tylko się uśmiechał - jaka Ty duża jesteś! - ale nic nie powiedział . Zapytałam to dostałam odpowiedź- dziś nie mam czasu, bo szczepienia....

Błagam Was, czy któraś z Was potrafi obliczyć ile ona w sumie powinna zjadać na 9 miesiąc? A ile kalorii to wychodzi obecnie przy tych moich porcjach??? Nie chcę jej zbytnio głodzić, bo boję się, że będzie efekt jojo. Nie wiem co i jak mam postępować. A jest dla mnie oczkiem w głowie. A wiem jak nadwaga może mieć negatywne skutki na jej serce. Jestem umówiona do kardiologa, bo ostatnio były wyczuwalne jakieś szmery. Jestem załamana.

Jeżeli to możliwie - napiszcie odpowiedź jak najszybciej, choćby dziś.

ps. planuję zrobić jej badanie krwi po 10tym kwietnia.
ps.2. Mariuszek tez był urodzony przez cc, ale w terminie z wagą 3550. I potem też był potężny, Bardzo późno zaczął chodzić, miał 1 i 3 miesiące. Nigdy nie raczkował. A teraz jest 4 letnim szczypiorkiem 122 wzrostu i 17 kilo wagi.

Pozdrawiam
 
Ostatnia edycja:
reklama
1) Po pirwsze DANONKI TO CUKIER I CHEMIA, polecam CI dawać małej zwykłe jogurty naturalne, i nie podawać jej ogólnie przetworzonego cukru. Mój synek ma prawie 1,5 roku, i nie ma słodzonej ani herbaty, ani kompotów, żadnych słodkich jogurtów czy soków. Dzieciom ten sztuczny cukier na prawdę nie jest do niczego potrzebny, można przecież dać jej banana, jabłko, gruszkę.
2) Nie napisałaś jakie kaszki dajesz. Kupowane kaszki dla dzieci to zapychające bomby kaloryczne. Zacznij czytać skład i kaloryczność tego,co podajesz małej. Równie dobrze można ugotować zwykłą kaszkę jaglaną z jabłkiem, rozgotować i rozgnieść na papkę widelcem. Bardzo zdrowa, o WIELE mniej kaloryczna, i pomaga również w wypróżnieniach.
3) Karmisz ją na żądanie, czy po prostu jakiś taki plan macie? Bo być może ustaliłaś te karmienia według jakiegoś wzoru, i ona się nauczyła,że o tej i o tej godzinie jemy to i to, chociaż wcale nie musi być wtedy głodna.
4) Moim zdaniem za dużo mleka, ale nie używałam go, powinno być na opakowaniu napisane, ile maksymalnie w ciągu dnia takie dziecko powinno go wypijać.
5) O zęby się nie martw, mój bratanek zaczął startować z zębami w wieku 12 miesięcy, tuż po roczku w ciągu 2ch miesięcy cała paszcza mu wyszła (AŁA).

W razie pytań pisz, postaram się pomóc, ale też ekspertem nie jestem. Mam dziecko, które kocha jeść,dużo i często,dlatego gotujemy bardzo zdrowo, tylko na parze, nie dodajemy cukru, itp, tłuszcze tylko na zimno, ogólnie dbamy o jakość jedzenia i czytamy etykiety.
 
Mój synek ma 8 miesięcy i waży ok 9 kg.
U nas to wygląda tak:
Ok 4-5 ran 150 ml mleka
8-9 albo 190 ml kaszki ze słoiczka albo parówka
13-14 obiad 190- 220 ml ze słoiczka
16 jakiś owoc, deserek lub słoiczek marchewki
19-20 150 ml mleka ale nie zawsze wszystko wypije
czasami obudzi się ok północy ale nie zawsze.

Co do zębów u nas są 4 ale mojej koleżance córce wyszły zęby jak miała 14 miesięcy.
 
moja córka dostawała jeśc co ok. 3 godziny
ok. 7.00 mleko
10.00 kaszka
ok 13.00 obiadek
16.oo deserek mały jogurcik lub serek kawałek owocu startego lub ze słoiczka
19.oo i 21.00 mleko jak skończyła 10 miesięcy dostawała kaszkę o 19 zamiast mleka pamiętaj jednak, ze każde dziecko rośnie inaczej widziałam dziecko, które na samym mleku w wieku 6 miesięcy ważyło 10 kg z czasem powinna mniej przybierać na wadze ale staraj się w miarę możliwości unikać jedzenia doprawianego
 
Jak przedmówczyni:
Danonki = większość cukru, a po co?
Herbatki, napoje bez jakiegokolwiek cukru, bo i tu po co?
Każda kaszka dla dzieci bobovita i nestle ma cukier (tak, producent często pisze że go nie ma, w zamian wrzuca słodzik typu maltodekstryna). Polecam własnej roboty mannę lub jaglane, ewentualnie gotowe kaszki Holle.
Moja ma już prawie 2 lata i waży 11,5kg. Raz na jakiś czas dostanie lizaka czy mleczną kanapkę.
 
Tak jak wspomniały poprzedniczki - gotowe kaszki, danonki, a także herbatki granulowane to bomba kaloryczna. Musisz zacząć czytać składy tego co kupujesz, zamiast gotowych kaszek, możesz kupić chociażby jaglaną. Jeśli nie chce jeść owoców i warzyw, spróbuj z dietą BLW, trochę się napracujesz przy wprowadzaniu, jednak nie znam żadnego dziecka, które przy tej metodzie karmienia miało by problemy z wagą.
Jednak wpierw skonsultowałabym to ze specjalistą, czasem dzieci z napięciem mięśniowym mają spore problemy z jedzeniem wszystkiego, co nie jest zmiksowane.
 
zrezygnowałabym z kaszek,danonka i zamiast herbatki tylko woda.
Wodę piły od małego moje dzieci i to zaowocowało tym,że soczki herbatki wypijają od wielkiego dzwona.A tak to kochają wodę.
Z drugiej strony nie widzę jakiś większych błędów.

Dziecko jak sama mówiłaś ma cechy wcześniacze,tak więc to zapewne też ma wpływ na to,że ma problemy z siadaniem.Mój syn,urodzony w terminie zaczął chodzić w wieku 16 miesięcy.Stawać około 10mc.Nie ma reguły.:no:
Nie stresuj się i nie panikuj :tak:
 
Hej dziewczyny :)

Nie będę cytować każdej z osobna, odpowiem w jednym wpisie.

Jak dobrze, że są jeszcze mądrzy ludzie na tym świecie. Kurcze, dopiero widzę biało na czarnym co i jak. A przecież wydawałoby się takie oczywiste.
Co do Danonków, akurat w tym tygodniu dostała od babci w prezencie zgrzewkę na cały tydzień. Zazwyczaj kupuję jej jogurty chyba firma Nestle dla niemowląt, nie pamiętam konkretnej nazwy, ale pisze na nich niby że mogą stać bez lodówki, są bez cukru itd. Kupowałam w zgrzewce bodajże 8 sztuk (Auchan). Nie potrafię sobie przypomnieć nazwy, stąd podałam że Danone, chodź te akurat tylko w tym tygodniu.

Herbatki - tak - kupuję jej herbatki HIPP coś na bazie róży. Ot - zmieniłam jej smak. Wcześniej była rumiankowo-koperkowa HIPP. Spojrzałam na skład (kaloryczność 15 kalorii na 100 ml). Więc u nas będzie w sumie 30 kal. Ale faktycznie - ma cukier:szok: i piszą wprost. A ja głupia myślałam, że skoro jest owocowa, to sama w sobie słodziutka, firma dobrej marki, znawcy ect... a tu?????:crazy:

Pytacie ile porcji mleka - na opakowaniu pisze - że na dobę 2-3. kaloria 100 ml to 70 kalorii. Z czego w sumie wszystkich 5 posiłków i suma posiłków mleka powinna się zmniejszać stopniowo w stosunku dla innych smaków, innych potraw. Kurcze - teraz logicznie patrząc na to - myślałam, że nie jest tego dużo. No ale przecież kaszki Bobovita Nestle i ect też zawierają mleko, chodź to nie to moje z puszki. No to tego sporo. To tu jest zasadniczy błąd, prawda?

No i ta ich kaloryczność: 465 porcja!!!!

Dziewczyny dziękuję Wam z całego serca! Wreszcie ktoś mi powiedział coś, na co czekałam.

Mam jeszcze jedno pytanie, chodzi mi o tą dietę BLW.
Bo - hmmmm - ona nie ma jeszcze ząbków, to raz z koordynacją ruchową (no łyżeczką chyba nie zje :-D) ani kaszki ani zmixowanego owocu. To co mam jej zrobić do miseczki i niech sama wcina rączką? A mleko do kubeczka, jak wodę czy słabą herbatkę? jak to na prawdę powinno wyglądać przy takim rozchichotanym dzidziuśku????

Fakt - godziny jedzenia - ustaliłam jako stałe - znowu widzę błąd, jak nic!!! A wszystko przez ustalone przeze mnie z góry odciąganie pokarmu (miałam problem z kanalikami) I tak jakoś mi to zostało. Jak wytyczone godziny na zegarku, dzięki czemu byłam pewna, że się nie pomylę, nie zapomnę odciągnąć....:cool:

I ostatnie pytanie: Chodzi o kaszki. Jedna z Was wspomniała coś o gotowych kaszkach bezglutenowych Holle. Po pierwsze w których sklepach je można nabyć? Chodź cena - yhy - 14 zł - widziałam ofertę na necie. A gdybym chciała jej gotować zwykłą kaszkę, to dla takiego bezzębnego to która najzwyklejsza najlepsza???? Manna? czy jakaś inna? I czy mam ją gotować na wodzie i dodać do ugotowanej porcję mm zgodnie z wyznaczona tabelką? I np. jakiś tam zmixowany banan, czy jabłuszko, gruszka?


A ostatnie, któraś z Was wspomniała też o parówce, że podaje. To ja mogę dawać takiemu maluszkowi bez zębów z nadwagą parówki?????

Z góry dziękuję
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co do parowek...
Nie nalezy ich jesc a co dopiero dziecku dawac. Toz to sam mon czyli zmielone kopyta, rogi, oczy i wszystkie mozliwe odpady odzwierzece plus chemia. Nigdy bym tego dziecku nie dala!!!
No chyba ze ktos sam parowke zrobi...
 
Do góry