reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Nacinanie krocza-opinie, relacje i pielegnacja

no coż mnie ta przyjemnosc rowniez nie ominel:( zszywali mnie bez znieczulenia i na zewnatrz i w srodku - bolalo ale ja myslalam tylko o tym zeby wziac synaka na rece i po czesci o tym co bym zjadla bo po 13 godzinach bylam bardzo glodna. szwy bolaly jak cholera. nie maglam normalnie siadac a po 5 dniach od porodu poszlam na zdjecie szwow bo w moim miescie nie zakladaja rozpuszczalnych i niestety rozeszla sie rana bylam przerazona bo lekarka powiedziala ze krew mi mocnoa leci ale kazala isc do domu i gdyby krwawienie sie naslililo to jechac do szpitala ( ale skad mialam wiedziec czy to leci z rany czy nie!!) kiedy zrobilo mi sie slabo pojechalam do szpitala tam polezalam dwa dni - cale szczescie z maluszkiem i dopiero po dwoch dniach mn ie ponownie zszyto cale szczescie juz w znieczuleniu bo trzeba tez bylo wyciac to co juz zaroslo. no ale po tym szyciu to juz mnie rana nie bolala. bez problemu moglam siadac ale mimo prosb i obietnicy lekarza ze szwy beda rozpuszczalne i tak za tydzien poszlam ponownie na zdjecie i malo brakowalo zebym zawalo nie dostala ze badzie powtorka z rozrywki a panikara nie jestem. ale jakos przezylam a teraz to juz tylko zacierajace sie wspomnienie
 
reklama
ja byłam nacięta, ale dzieki temu i wspaniales połoznej która prowadziła poród , mialam zalozone tylko 5 szewków:). Samo naciecie było na skurczu więc nie czulam bolu, chcociaż nie było znieczulenia:) potem wiadomo szewki ciągna ale to jest kwestia tygodnia do ich zdjęcia. Moja połozna stwierdziła, że lepiej naciąc niż powzolic pęknąć, a komu nacinaja to nie ma reguły...
 
Ja miałam nacięcie na skurczu więc to akurat nie bolalo, ale i tak popękałam w każdym kierunku bo miałam poród przez vaccum. Powiem tylko, ze przez kilka tygodni nie mogłam normalnie usiąść. A blizny po szwach bolały przy stosunku jeszcze prawie rok. :-(
 
czy mozna stosowac jakas masc na przyspieszenie gojenia rany po nacięciu krocza ??? do podmywania uzywam lactacyd ale nie wiele pomaga:baffled: slyszalam o tantum rosa ze skuteczny ???
 
No wlasnie jak to jest z tym nacinaniem krocza???Jestem pierworódka wiec wydaje mi sie ze mnie to nie ominie.Czy to bardzo boli???
mnie nie nacieli, nie popękalam. Dzidzia miala 56 cm i 3410gram. Położna jak mnie zbadała, to spytała tylko ile ćwiczyłam. Powiedziała, że super jestem przygotowana, mała bardzo dobrze ułożona i damy radę bez cięcie. Nawet znieczulenia nie brałam, bo poszło szybko.
jak widzisz, nic nie jest przesądzone.
Trzymaj się, będzie dobrze;-)
 
Mam pytanie to wszystkich mamus z dzieciaczkami, ktore przy porodzie mialy nacinane krocze. Ile sie taka rana goi? I czy goi sie tak zupelnie, ze nic nie czuc czy zawsze zostaje bolace miejsce? I jak to wyglada ze wspolzyciem? Jak szybko mozna zaczac jak sie mialo nacinane krocze?
 
Niestety nie pamiętam ile goi się rana. Mam kilka znajomych których po zagojeniu nic nie bolało. W moim przypadku zostałam źle zszyta i do tej pory nosząc stringi czasem boli. My z mężem jakieś 5 tygodni po porodzie zaczęliśmy współżyć, przy czym za tym "pierwszym" razem mnie bolało, gdzieś czytałam że powinno się odczekać sześć tygodni.
 
reklama
Cześć! Moja rana po nacięciu goiła się ze dwa tyg tzn wtedy odpadły wszystkie szwy i została sama blizna która do tej pory czasem pobolewa wiadomo w jakich sytuacjach. Miałam spore nacięcie a do tego pękniecie wiec mnie szyli w dwóch miejscach a trzeciego nie szyli bo było głeboko i jak to lekarz powiedział samo się zagoi. Moje krocze dobrze się goiło, ale dyskomfort niestety był i jest. samo nacięcie mnie nie bolało, szycie też nie ale potem te szwy fatalnie ciagną, aleeee da sie wytrzymac tak jak i poród. powodzenia
 
Do góry