reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Nacinanie krocza-opinie, relacje i pielegnacja

Ja założyłam ten wątek:-D no i trzy miesiące temu rodziłam córcię.:-D
Nacieli mnie dość głęboko - nie było wogóle dyskusji.
Położne na mnie skoczyły jak tylko coś wspomniałam.
Mówiły, że sobie krzywdę zrobię bez nacięcia.
Byłam zbyt zmęczona, żeby walczyć (poród trwał 20h).
I tak, pomimo nacięcia pękłam na jakieś 3 cm, pośrodku.
Więc wątpię, czy to cięcie coś dało, bo ono było w innym miejscu.
Pęknięcie zagoiło się w trzy dni. Nacięcie rwie mnie do teraz, chociaż nie jest widoczne.
To taka obiektywna relacja.
Myślę, że warto walczyć. No ale trzeba mieć siłę podczas porodu, bo bez nacinania to dłużej trwa i trzeba dobrze panować nad ciałem.
Poza tym samo nacinanie nie bolało, ani szycie.
Dyskomfort był potem jednak spory, i trzeba obsesyjnie dbać o igienę, dopóki się nie zagoi.
 
reklama
ja miałam nacięcie boczne

tak mnie pan doktor zeszył że rana nie miała prawa się goić ;-( po 5 dniach od porodu miała straszny ból krocza i oczywiście stan zapalny, mimo szczególnego dbania o higienę, po tych 5 dniach wylądowałam w szpitalu i mnie doszywali
 
Ja jak rodzilam Viki strasznie sie balam tego naciecia na szczescie obeszlo sie bez tego mimo ze rodzilam po raz pierwszy,chyba dzieki temu ze nie bylam nacinana szybciutko doszlam do siebie,mam nadzieje ze teraz tez tak bedzie,chociaz zanosi sie ze dzidzius bedzie spory....
 
file:///I:/DOCUME%7E1/kasia/USTAWI%7E1/Temp/moz-screenshot-18.jpg[/IMG

]ja rodziłam w 2002 r moje nacięcie było zupełnie niepotrzebne2550g o tak rutynowo:crazy:i szczerze wam powiem że to była najgorsza część porodu trafili pomiędzy skórcze przecieli na rzywca:baffled:i jakby się lekarz nie ddsunoł na czs to by dostał moją nieprzywiązaną nogą:laugh2:
 
Byłam nacinana, po prostu położne chciały uniknąc pęknięcia i mnie nacięły...
Nie żałuję, że byłam nacinana, rana ładnie się zrosła, nie cierpiałam zbyt długo, faktem jest, że nie mogłam usiedzieć na pupie przez pierwsze dni, ale po ściągnięciu szwów było całkiem inaczej :)

Teraz jestem w drugiej ciąży, mam nadzieję, że nacinanie nie będzie konieczne, po prostu chciałabym uniknąć tych całych szwów.
 
Witam.
Mnie przy pierwszym porodzie też nacięli niepotrzebnie i zbyt głęboko.Córcia ważyła 3kg ale też byłam już domęczona po 28 godzinach i było mi wszystko jedno.
Mam nadzieję że przy drugim mnie nie natną. Moja siostra przy drugim dziecku pękła ale lekarz powiedział, że pęknięcia goją się dużo szybciej bo pęka się w miejscu gdzie tkanki są najcieńsze. I faktycznie zagoiła się błyskawicznie.
Mnie położna poradziła po zdjęciu szwów smarować takim żelem(solkoseryl żel-nie wiem czy tak to się pisze) przyspiesza ziarninowanie naskórka. Polecam też tantum rosa do podmywania się.
 
lekarz dobrze powiedzial-pekniecia goją sie szybciej. Pozatym naturalne pękniecie zazwyczaj jest 1 stopnia.....natomiast nacięcia kwalifikuja sie jako pekniecia 2 stopnia.......czytalam tez, ze czesto naciete miejsce samo pęa dalej......to tak jak z materiałem-nacina sie kawalek, wtedy dalej pruje sie łatwiej.....moze to złe porownanie, ale podobo tak jest :-(
 
reklama
W moim przypadku nacinana byłam przy pierwszym porodzie, a popękana w wielu miejscach w drugim. I przyznam, że pęknięcia wcale tak szybko mi się nie goiły, wręcz przeciwnie:szok::crazy:. O wiele lepiej czułam się, kiedy byłam nacinana...
Być może jest to indywidualna sprawa, a być może w grę wchodzi ilość pęknięć (tak jak u mnie):happy:
 
Do góry