U
użytkownik 838
Gość
najpierw dawali jej zel i nic, wiec na koncu oksytocyne i tez chyba nie za bardzo zadzialalo,, bo skonczylo sie cesarka
trzymam kciuki, bo to nic przyjemnego tak czekac i czekac...
ja swojego urodzilam tylko trzy dni po terminie, wiec nie bylo tak zle. termin mialam na 10/04/10 i w sumie sie cieszylam, ze to nie wtedy mlody sie urodzil, bo obchodzic urodziny w dzien katastrofy ze Smolenska to jakos tak nie milo...
powodzenia!
Dzieki wielkie!! :-) Mnie juz data 10.04 nie odstrasza, moze byc i 10go, chcialabym juz teraz zaraz ;-) To niesprawiedliwe, najpierw sie czlowiek boi zeby donosic, a potem ze przenosi
No nic, narazie pozostaje mi czekanie... mam nadzieje, ze nie dlugo