reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Moje Spacery !

NUNA

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Lipiec 2007
Postów
225
to Znaczy Gdzie Byłam (lem)co Zwiedziłem I Czy Uleżałem W Wózeczku . I Czy W Pogode I Nie Pogode Wyjazdy Z Domu Robimy Jedni Mówią Tak Dziecko Przyzwyczajać Drudzy Niebo Wieje . Idziemy Na Spacer Czy Nie Idziemy . A Jak Nie Icziemy To Czemu Bo Pogoda Nie Ta ?
 
reklama
Nuna, ja generalnie jestem za wychodzeniem w każdą pogodę. Nie wychodzę jak dziecko chore, ale to norma. A najrzadziej wychodzę wtedy gdy mocno wieje lub pada, bo to nie przyjemne nawet dla dorosłego. Sama nie mam ochoty wyjść, a co dopiero z dzieckiem. Ale generalnie, nawet przy takiej pogodzie zdarza mi się wyjść choć na parę minut - ot do sklepu i z powrotem, tylko po to aby się dziecko przewietrzyło. Natomiast inne warunki - śnieg czy mróz nie są przeciwskazaniem.
Od poniedziałku Madzia będzie siedzieć z Babcią i wiem, że nawet zimą będzie na dworze przynajmniej przez 1-1,5 godziny. Natomiast latem dwór jest grany przez 4-5 godzin.
 
ja terz jestem za dotlenianiem ostatnio jak sie wybrałam na spacer to mnie deszczor złapał . alemiałam taki tampokrowiec na wózio mąż nazwał to op1 i dalej w droge . mój mężyk to taki jaś wędrowniczek strasznie lubi do lasu jak nie ostatno wyrwał na spaet z małym to odciski na nogach miałam ehehehh:szok:tyle łażenia że szok . mam tylko mały problem bo oskar nie miesci sie juz w głębokim wóziu a boje sie go do spacerówki włożyc bo jest odwrócona inie widze co on tam robi i jakos jest tak mało zabudowana
 
My tez chodzimy w każdą pogodę, no chyba, że leje, to mi się nie chce z domu ruszyć.
Też się zastanawiam co to dalej z tą gondolą będzie. Na razie jeszcz się mieści, ale nie wiem jak długo:confused:
 
junior ma 5 miesiecy i ciuchy na 80 cm nosi i juz nie ma miejsca w gondoli a nie siedzi jeszcze zeby w spacerowce bujać nawet jesli jest rozkładana to jakos tak mało zabudowana . a nie miałam mozliwosci kupic wózia bo wczesniej dostałam paczke od meża chrzestnej i głupiotak bylo nowiusienki wózio nie używać
 
My chodzimy w każdą pogodę nawet jak pada to matka bierze parasol, zakłada folię na wózek i wio!! Lekarz mówił żeby wychodzić do -10
Omijam spacery jeśli wieje mocno i leje- Wiktorowi nie przeszkadza, bo zapatulony ale ja nie mam wtedy ochoty
 
Dla mnie przeszkodą do wyjścia na spacer jest deszcz i silny wiatr (taki który mało głowy nie urwie). Niestety o tej porze roku nad morzem sa dość często takie wiatry więc ostatnio weranduję Laurę. Za to latem większą część dnia byłyśmy na dworzu, nieraz nawet 7 - 8 godzin.
 
My spacerujemy jak pogoda jest znośna. Rozumiem, że dzieci trzeba dotleniać, ale przesadą wydaje mi się łażenie po deszczu i jeszcze do tego jak wiatr wieje że łeb chce urwać. Np. ostatnio pogoda jest taka że od kilku dni siedzimy w domu. Wychodzę jak nie pada i chociaż troszkę świeci słoneczko.
No to teraz czekam na oskarżenia, że chcę dziecko ukisić :tak:

Kotek widzę, że mamy podobne zdanie:-)
 
U mnie komfortem jest to, że wystawiam wózek na werandę i nie muszę łazić w paskudną pogodę. Dziś Maks był na polu jakieś dwadzieścia minut, bo śnieg zaczął padać, a tak to staram się żeby był na polu codziennie. Przypuszczam, że jutro to nawet mnie ten śnieg nie przestraszy i na pół godzinki wyjdziemy. A w lecie to siedział praktycznie cały czas na polu o ile nie było zbyt gorąco... :tak:
 
reklama
Do góry