Kotek - my w spacerowce juz chyba z 2 miesiace smigamy
- bo u nas cieplusio. Czasem powieje od morza, wiec zawsze mam w zapasie kocyk pluszowy taki. Jest to tylko nie za bardzo wygodne bo mala kopie nozkami i mi on czasem spada - ale wiem, ze sa takie zasowane niby kokony czy cuussss...;-)
W kazdym razie zawsze staram sie ja ubrac na cebulke czyli duzo warstw - jest to mega dobry pomysl, bo pogoda sie zmienia lub wchodzimy do sklepu gdzie jest goraco itp. Oprocz czapki na glowe - Suri teraz zawsze czape ma - grubsza lub ciensza - to raczej staram sie jej nie ubierac za cieplo -jak cos kocyk siup i tyle. Jak na razie tfu tfu - spacerki nam sluza i nie zauwazylam by bylo jej za zimno lub za goraco (nie spocila mi sie jeszcze nigdy). No i buciki zawsze zakladamy - mam tak: rajstopki, spodenki (ciensze lub grubsze), skarpetki i do tego takie "jakby" buciki. Wydaje mi sie, ze u nas jest to wystarczajace ;-) hehehe. Przy temp. 9-10 stopni z silnym wiatrem
. Jak bardziej zawieje - daje koc. (powtarzam sie upsss;-) hehehe)
Na gore: body plus koszulka lekka z dlugim, nie za cieply sweterek, kurtka polar lub ciepla.
aaa no i czasem nosimy chuste - ku uciesze Suri - bo woli ja od wozka. Zaczelimy ja nosic "twarza do swiata" i jest w siodmym niebie - polecam dla chustowych mam. Tez podobnie ja ubieram.
no to sie nagadalam ;-)
aaa i dzieczyny goraco polecam przekaski na spacery - pewnie tez tak robicie - ale jak Suri cos sie odwidzi i zaczyna mi humory strzelac daje ryzowy krakers i ...spokoj.