To przyłączę się i ja, choć jeszcze wszystkiego nie przeczytałam:-) My mieliśmy właśnie 3 rocznicę ślub(romantyczny wieczór trafił szlag bo przyszła nasza koleżanka się wygadać, ale moj Ł. jest cierpliwy i nie stroił fochów). znamy się już ponad 8 lat, mamy 15-miesięcznego synka i znów jestem w ciąży. Myslę, że jest dobrze między nami. Mój mąż spieszy się po pracy do domu, a na szczęscie ma państwową posadę, więc z reguły jest w domu ok. 15.30. Ja przez ten rok nie będę pracować, ale damy radę bo mamy oszczędności (ja mam działalność, więc dostaję tylko mizerny zasiłek z ZUSu). Psychicznie wykańcza mnie siedzenie w domu i boję się jak to będzie, kiedy już będzie dwójka dzieci. Ja bym najchętniej od razu do pracy wróciła na parę godzin, bo jestem raczej energiczna i jak wody potrzebuję ludzi, ale się nie da przecież zostawić takiego małego człowieczka. Więc postanowiłam, że zostanę w domu aż druga dzidzia skończy 8 miesięcy. Z Matim siedzieli moi teściowie, ale dwójki malutkich dzieci to oni nie ogarną.
Boję się, bo jak siedziałam sama z Matim, a mąż jeszcze zakupy i wszystkie sprawy załatwiał, więc później wracał, to już było ze mną źle. Ale teraz mam bardziej realistyczne podejście do sprawy, więc liczę, że jakoś to będzie.