reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Zazdroszczę wam początków świątecznych porządków. Ja dziś nie mogłam za bardzo nic zrobić. Bo mały popłakuje cały dzień. Nie chciał się nawet bawić. Na rękach wcale nie lepszy. Poszłam szybciutku wstawić obiad i zasnął. Nie wygląda na chorego. Mam nadzieje,ze po drzemce juz mu przejdzie. Bo juz jestem tym zmeczona.

ewi- współczuje bólu głowy. Musisz pójść z tym do lekarza. Bo głowa nie powinna boleć przewlekle. Napewno cos pomoże. A mnie od wczoraj boli ząb. I nie wiem czy wytrzymam do Nowego Roku. Teraz tyle bieganiny i nie mam z kim małego zostawić.

ula-witam:) ja zeszłe świeta też spędzałam u teściów. Bo jakos nie miałam ochoty nic robić. W tym roku tez w rozjazdach-bo jakos też się nie wyrabiam przy małym. Ale za rok juz zrobie sama:)

artystka- to dobrze,że z rodzicami układa się lepiej. Napewno przyda Ci się ich wsparcie-jak maluszek bedzie juz na świecie. Nie chciałabym być sama z tym wszystkim. Burza hormonow robi swoje i dobrze miec kogos bliskiego. Moja mama mieszka 400 km ode mnie, dobrze,ze na tesciów można zawsze liczyc.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Witam.
Kurczę, myslałam, że będe miała sporo do nadrobienia a tu raptem 3 strony.

artystka - Oj masz talent kobitko... slicznie malujesz... ale faktycznie cięzko sprzedac obrazy.

Co do porządków przedświatecznych to ja pewnie zrobie je na ostatnią chwilę, bo stwierdzę, że i tak zdąży się nabrudzić :-/
 
hej dziewczyny ,debiutuje na tym forum ,dopiero dzisiaj je znalazlam i bardzo mi sie podoba:biggrin2:.moja coreczka ma juz prawie 6 latek (kiedy to zlecialo!).urodzilam ja za mlodu z 'wpadki',mialam 21lat ,drugi rok na studiach ,wszystko sie rozkrecalo i wpadka.ciezko bylo ,teraz to nawet niewiele pamietam z tych czasow bo to dla mnie wielki szok wtedy byl.porod byl ciezki ,12 h sie meczylam.coreczka urodzila sie z 4 punktami.problemy ze zdrowiem ma do dzis ,ale teraz czlowiek starszy ,madrzejszy inaczej patrzy na wszystko.teraz moim najwiekszym problemem jest niechec posiadania drugiego dziecka ,chociaz nasza mala ciagle mowi o braciszku lub siostrzyczce ...
 
Hej Dziewczyny
ja mam troszkę inny problem, nie jestem jeszcze mamą, ale mam mętlik w głowie, nie mam z kim o tych moich rozterkach porozmawiac, uzyskac rady, wiec pomyslalam, ze moze wy pomozecie.

Abyscie mogly dobrze wszytsko rozpatzryc, nakresle wam moja sytucje;)

A wiec mam 19 lat w marcu bedzie 20, jestem z chlopakiem od 4 lat, jest on ode mnie straszy o 7 lat. Uwazam nasz zwiazek za szczesliwy, przede wszytskim dlatego, ze ciagle czujemy do siebie to cos niezwyklego, nie stracilismy tej iskierki w oczach, nauczylismy sie kochac dojrzale i mysle ze sie dotarlismy.

Moj chlopak juz od jakiegos czasu chialby zalozyc rodzine, ja jednak nigdy nie bylam na to gotowa, bylismy jakby na roznych etapach w zyciu. Teraz wlasciwie tez jestesmy, ja poszlam na studia do innego miasta, stramy widywac sie jak najczesciej choc jest to czeste zwlaszcza ze ciagne 2 kierunki a on podyplomowke. Przeprowadzac sie tu nie chce, bo ma tam firme i mieszkanie.

Cały sęk w tym, ze ja poczulam, ze tez bym chciala byc juz z nim tak naprawde, budzic sie i zasypiac przy kims kogo kocham, zalozyc rodzinke. Ale... jestem na studiach i co teraz? Wszyscy potraktuja to jako moja porazke! Mama sie zalamie bo zawsze bylam jej nadzieja... on atwierdzi ze powinnam miec jeszcze paru chlopakow ciaza to po 30. Mam sie ustwic, zarabiac duzo kasy i nie byc od nikogo zalezna, a studia zaoczne to dla niej atrapa... zawsze stralam sie spelniac jej oczekiwania, zeby byla ze mnie zadowolona. Ale zaczynam pragnac czegos innego, nie bawia mnie studenckie imprezy, czuje sie w pewnie sposob inna i zagłupiona wtym wszytskim.
 
Mogłaś to napisać na głównym na pewno więcej osób by to przeczytało i by ci pomogło, a i tak pewnie wątek zostanie tam przeniesiony. czytaj regulamin. Wracajac do twojego problemu. To twoje życie i tylko ty je przezyjesz nikt inny za ciebie tego nie zrobi wiec myśli typu mama bedzie zawiedziona... sorry ile masz lat? jesteś dorosła chodzisz na studia... umiesz podejmować własne decyzje. Uczysz sie dla mamy czy dla siebie? Poza tym wiele ciagnie studia i wychowuje dziecko nie mówie ze ty masz tak zrobic bo to napewno trudne. Ale jesli czujesz ze tego ci własnie potrzeba, że to nie jest jakieś widzi mi sie tylko dojrzała decyzja to na co czekasz? Na przyzwolenie rodziny? Jeszcze raz powtórze nikt za ciebie zycia nie przezyje, a tym bardziej nikt nie powinien decydować o tym jak masz je przezyć.

edit: A tak jeszcze dodam jestesmy z tego samego roku z tym ze dla mnie prirytetm były studia stało sie inaczej jednak gdybym czuła ze np studia nie sa najważniejsze posłuchałabym głosu serca. Puki co na studia nie mam jak iść ale to nadrobie bo to dla mnie zbyt ważne... Sama musisz wiedziec czego chcesz od zycia. Życzę Ci podjecia dobrej decyzji i szczescia:-)
 
Ostatnia edycja:
No faky regulaminu nie przeczytałam;)

Pewnie, że uczę się dla siebie i studia sa dla mnie niezmiernie ważne, i najbardziej chciałabym pogodzic to wszytstko razem.

A co do mamy to zawsze mialam takie coś, że staralam sie żeby była ze mnie dumna, nie wiem czemu. Takie coś w środku stawialo ją u mnie na pierwszym miejscu, mimo, ż ona nie zawsz byla w porządku dla mnie... może pragnienie milości..
 
Hej Dziewczyny
ja mam troszkę inny problem, nie jestem jeszcze mamą, ale mam mętlik w głowie, nie mam z kim o tych moich rozterkach porozmawiac, uzyskac rady, wiec pomyslalam, ze moze wy pomozecie.

Abyscie mogly dobrze wszytsko rozpatzryc, nakresle wam moja sytucje;)

A wiec mam 19 lat w marcu bedzie 20, jestem z chlopakiem od 4 lat, jest on ode mnie straszy o 7 lat. Uwazam nasz zwiazek za szczesliwy, przede wszytskim dlatego, ze ciagle czujemy do siebie to cos niezwyklego, nie stracilismy tej iskierki w oczach, nauczylismy sie kochac dojrzale i mysle ze sie dotarlismy.

Moj chlopak juz od jakiegos czasu chialby zalozyc rodzine, ja jednak nigdy nie bylam na to gotowa, bylismy jakby na roznych etapach w zyciu. Teraz wlasciwie tez jestesmy, ja poszlam na studia do innego miasta, stramy widywac sie jak najczesciej choc jest to czeste zwlaszcza ze ciagne 2 kierunki a on podyplomowke. Przeprowadzac sie tu nie chce, bo ma tam firme i mieszkanie.

Cały sęk w tym, ze ja poczulam, ze tez bym chciala byc juz z nim tak naprawde, budzic sie i zasypiac przy kims kogo kocham, zalozyc rodzinke. Ale... jestem na studiach i co teraz? Wszyscy potraktuja to jako moja porazke! Mama sie zalamie bo zawsze bylam jej nadzieja... on atwierdzi ze powinnam miec jeszcze paru chlopakow ciaza to po 30. Mam sie ustwic, zarabiac duzo kasy i nie byc od nikogo zalezna, a studia zaoczne to dla niej atrapa... zawsze stralam sie spelniac jej oczekiwania, zeby byla ze mnie zadowolona. Ale zaczynam pragnac czegos innego, nie bawia mnie studenckie imprezy, czuje sie w pewnie sposob inna i zagłupiona wtym wszytskim.
 
neues Jeśli Twoja mama cie kocha to bedzie dumna i szczęśliwa jeśli ty będziesz szczęśliwa, może na początku będzie kręcić nosem ale potem może zmieni zdania
witch Witaj
panistepelek Ja tez tak myślałam:-) a tu raptem kilka stron
 
Neuses-Ja zaszłam w ciąże na 3 roku studiów. Myslałam,ze dam radę. Niestety zaliczyłam tylko pierwszy semestr-bo w maju trafiłam do szpitala i ciągle jakieś problemy aż do porodu. Ludzie moga sobie myśleć,ze to porażka. Ważne,ze ja myślę inaczej. Wiem,ze wróce na ten jeden semestr i dam sobie rade. Za to moje życie stało się pełniejsze. Może na początku wszyscy byli w szoku i się przejmowali moimi studiami. Teraz nawet mnie nie pytają. Adaś jest uwielbiany i bardzo kochany. Bez wzglęgu na to czy skończe studia rok czy dwa pozniej:) Myślę,ze powinnas porozmawiać ze swoim partnerem-czy napewno jest juz gotowy-bo przy dziecku czasem trzeba cos sobie odmówić ,przełożyć-to ono układa czasem plan nie my. Myslę,ze mama na 100% sie pogodzi z waszą decyzją i pokocha przyszłą wnusię czy wnuczka. Poprostu chce dla ciebie dobrze. Byś miała łatwiejszy start w życie. Teraz tylko sie zastanów czy jesteś gotowa. Bo przeciez blisko z partnerem mozesz także być narazie bez dziecka.

witch-witaj

umi- jak zdrówko Kacperka??
 
reklama
Ja mam to samo z moją mamą:-( Zawsze starałamn się spełniać jej oczekiwania, byłam najmłodsza z czwórki dużo starszego rodzeństwa i też najzdolniejsza. Wszyscy chcieli żebym skończyła studia, dopingowali mnie, ale nie wyszło. Gdy zadzwoniłam z akademika że wracam, usłyszałam że bez studiów nie mam czego w domu szukać... W tym samym czasie zerwałam z chłopakiem i wylądowałam na ulicy. Żyłam tak przez miesiąc, potem przygarnęła mnie najstarsza siostra, a moja mama pozwoliła mi wrócić do domu dopiero po pół roku.
Dlatego rozumiem bardzo dobrze że masz obawy przed mamą i nie chcesz jej zawieść. Zastanów się dobrze czego chcesz tak naprawdę, jeśli to rodzina, mąż, dziecko, to zaplanuj z partnerem: gdzie będziecie mieszkać, z czego się utrzymywać, może jednak zdecyduj się na studia zaoczne. Jeśli się czegoś naprawddę chce, to zawsze się to da zrealizować. Ale musisz być pewna swego, pewna że to nie tylko hormony, nie tylko widzimisię które przeminie.
Zastanów się nad sobą i pogadaj z chłopakiem o swoich pragnieniach. Pamiętaj przy tym że on też ma prawo decydować, musisz się liczyć z jego zdaniem! To z nim będziesz żyć, nie z mamą! Jeśli postąpisz wbrew mamie, to ona się pozłości, pozłości i przestanie - tak jak moja. Teraz jest najcudowniejsza na świecie i czeka na wnuka. Mam 25lat.

Wyszło to trochę chaotycznie, ale pisałam naprawdę od serca. Życzę powodzenia!
 
Do góry