reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

Hejka:)
kechu ciesz się że w ogóle coś macie :p nas na razie nie stać na wynajęcie mieszkania i marzę o tym żebyśmy zamieszkali juz sami:)
renata ja horrory oglądam tylko z D. sama bym sie nie odważyła:-) w dodatku zawsze jak jest chwila pełna napięcia to mnie straszy więc zawsze jak pyta się co oglądamy to mówię że jakąś komedię :)
asik udanego wieczorku Wam życzę:-)

U nas pogoda w końcu się poprawiła, od samego rana świeci słońce:) Muszę dzisiaj skoczyć do apteki po tabletki a pozniej na jakieś zakupy, przy okazji zachaczę o lumpka, może coś wytargam:)

Miłego dnia:)
 
reklama
Asik udanego wieczora...ja nie pamietam kiedy ostatnio z Z. mielismy chwile dla siebie... Wieki temu bo tesciowie ciagle maja problem zeby nawet na godzine zostac z mlodym a moi rodzice sa daleko.

Madzialena u nas tak kolorowo tez nie jest. Musimy z wielu rzeczy rezygnowac zeby mieszkac samemu i czesto zdarza nam sie debet na koncie. I gdyby nie to ze to udalo nam sie po znajomosci znalezc mieszkanie to nie wiem ile bysmy mieszkali w tym domu z duchami bo naprawde na niewiele mieszkan nas stac ale nie narzekam. Zawsze moglo byc gorzej :)
 
Ostatnia edycja:
Hej dziewczyny:) właśnie wygonilam Dennisia do spania i zaraz idę dalej sprzątać, jeszcze sporo roboty przede mną:(
Co do horrorów-uwielbiam oglądać mimo ze się boje:D
Co do mieszkania samemu pewnie w Polsce nie byłoby nas stać na to zeby mieszkać samemu... teraz mieszkamy sami ale tez musimy pilnować wydatków ale jakiś dajemy radę.

Myślę nad kolejnym postem na bloga i wiem już ze będzie o...zabawkach... a raczej o chlopcach bawiących sie lalkami i dziewczynkach uwielbiajacych samochody:D co myślicie o takim temacie?
 
happy dobry pomysl na notke...chociaz moj stwor nawet nie spojrzy na lalke :) kurcze tak piszesz o tym blogu ze sama mysle czy nie wrocic do pisania swojego :)
 
Heja

Asik Filipa chrzestna widziala go ostatni raz chyba jak Oskar mial ok 3 m-cy. Do moich rodziców przyjezdzala z mezem, a do nas bylo juz nie po drodze ( jadąc do domu mijali moj dom ). No ale kij jej w oko. Prosić nie bede, tylko mi Filipa szkoda..

Kechu u nas zeby nie szczescie ze za niewiele znalezlismy stancje to chyba bysmy z moimi rodzicami mieszkali. a wtedy smierc czyjas gwarantowana. Chyba moja albo mojej mamy. Bo uwielbiam ją, pomaga mi bardzo.. ale mieszkac z nią nie umiem. dwie choleryczki pod jednym dachem.. a jeszcze moja mama same czarne scenariusze snuje. co by sie nie wydazylo, co by ktoś nie zrobił.. to zawsze jest wizja kataklizmu, 3 wojny swiatowej i trynkiewicz w okolicy.

Obecnie na fundusze nie narzekamy, ale co bedzie w czercu?? obawiam sie bardzo ze moge stracić swoje dochody..


F mi przyciął palce u lewej reki drzwiami. jak zawsze zapominal ze za tylkiem wejsciowe drzwi sie zamyka, po to one są.. tak dziś pamietał. a moja dłon byla na zewnątrz. noooooooż ku.....rde jaki ból.


A i sie wezme pochwale a co.. Oskar w p-lu nauczył sie wiązac na kokardki sznurowadla. F zazdrosny ze O potrafi... w domu sie nauczył :) no dumna jestem jak nic. Z F bardziej. Oskar ma bardzo sprawne palce, wiedzialam ze nauka niewiele czasu mu zajmie,z F jest ten problem ze paluchy ma tak sztywne, nie umie nimi operopwac rak zeby sobie pomagac.. wiązanie butów bylo koszmarem. Ale zaskoczyl mnie pozytywnie :)
 
Renata-Gratuluję dla chłopaków! !!
Kechu - mój lalkami też sie nie bawi ale swoją maskotke mikiego karmi, daje jej pic, usypia i przykrywa kocem:) jak idziemy do znajomej która ma córkę to zawsze wklada mikiego do wózka i wozi po całym domu.
Daj link do swojego bloga i wracaj do pisania.
 
renata ale masz zdolnych chłopaków:)
happymum temat jak najbardziej fajny:) Jak idziemy do mojej siostry to mały często bawi się wózkiem kuzynek:) I kuzynki bawią sie jego autami:) Ostatnio nawet widziałam na spacerze chłopczyka jak prowadził wózeczek dla lalek hehe

Ja właśnie zrobiłam sałatkę z makaronem tortellini, oczywiście już skonsumowałam :p Pychotka:):)

Moje dziecko już godzinę gra na organach mojego brata... glowa mi pęka, ale jaki spokój, zajęty jak nie wiem:)
 
Happy Oskar bawił sie lalkami. swoją mial jedną. Kupilam mu kiedyś bobaska bo sie zafascynował ze to jak male dziecko jest. No i jak bywalam u kuzynki to on siotry ciotecznej lalkami sie bawił. Potem dostał swoj wozek i misia w nim woził na spacerach. ALez bylo zdziwienie :)

F obył sie bez swojej lalki, swojego wozka dla lalek, ale on posiadal co raz to mlodsze rodzenstwo u kuzynów wiec taką "zabawke " mial w wersji zywej :)
 
Madzialena-muzyk ci rośnie! Mój ma cymbalki i organki ale nie gra.
Post już jest:) i śmiem twierdzić że jest całkiem dobry:)no i napisałam go przy Dennisie:)
 
reklama
happymum mojemu synkowi na szczeście przeszło granie na cymbałkach :p Ostatnio coś napominał o bębenku hehe :) A tak w ogóle to ja nie mam Cie w znajomych na fejsie, zaproszonko poszło :)
 
Do góry