hej.
U nas pogoda okropna. Rano troszke jakby slonce chcialo sie przebić,ale abo pada, albo pochmurnie ;/ Taka zgnilizna ze zyc sie odechciewa. Dobrze ze Ł dziś zawiozł mnie i F do lekarza bo ja bym chyba polegla na przystanku. Nie cieprpie takiej pogody.
Apropos szczepien. Ja przeczulona i nauczona Filipwymi przygodami nawet z katarem nie szczepilam. Co sie potem okazalo ze Oskar alergik katar caly rok ma. Ale nie ryzykowalam. No ale to ja.
Znowu na ciuchy sobie dziś poszlam. dla Oskara fajna wynalazlam ze spongebobem bluze.
i nie pamietam co ja jeszcze mialam.
U nas pogoda okropna. Rano troszke jakby slonce chcialo sie przebić,ale abo pada, albo pochmurnie ;/ Taka zgnilizna ze zyc sie odechciewa. Dobrze ze Ł dziś zawiozł mnie i F do lekarza bo ja bym chyba polegla na przystanku. Nie cieprpie takiej pogody.
Apropos szczepien. Ja przeczulona i nauczona Filipwymi przygodami nawet z katarem nie szczepilam. Co sie potem okazalo ze Oskar alergik katar caly rok ma. Ale nie ryzykowalam. No ale to ja.
Znowu na ciuchy sobie dziś poszlam. dla Oskara fajna wynalazlam ze spongebobem bluze.
i nie pamietam co ja jeszcze mialam.