Hejka...
Mlody w przedszkolu... A ja się zbieram do porządków świątecznych, potem na zakupy bo gołąbki musze zrobic... 60szt moja rodzinka sobie zaklepała
. Bede walczyc... Dziś mnie w końcu nie mdli ale boli mnie w lewym boku (niewiem nerka, jajnik, korzonek- czym ich bóle się różnią?)
Pozatym czuje się jakby mnie ktoś zżuł i wypluł... eh, motywacji brak....
SNOOPY mi pomagało mleko, i migdały podobno są też dobre...
WAMPI współczuje choróbsk... Ale niestety pogoda nie sprzyja wyleczeniu dzieciaczków... Mój też pokaszluje (przy zmianach temperatur, jak na dwór wyjdziemy a potem jak wejdziemy do pomieszczenia, i wtedy katar się załącza też troche). Zdrówka dla was kochane
MŁODA, HERBATA gdzie jesteście?
Dzisiaj młody był zadowolony bo w końcu jego kuzyn przyszedł do przedszkola... Tak więc myśle że jutro chętnie poleci, bo dzisiaj wstawac nie chciał, ale w sumie do przedszkola biegł prawie całą droge...
Moje dziecie przeklina, jakiś czas mu się zapomniało a teraz znowu, ja użyje słowa kurcze, ja piernicze ale k**wa mac?!!!! Ostatnio rozmowa z moją mamą
-Babcia gdzie wy tu choinke postawicie, bo jamiejsca to tu nie widze
-Nie wiem wnusiu pewnie na suficue
-(a on siedząc na jej kolanach, zaczął się klepac po kolanach i wołac) Na suficie, k**wa mac na suficie.
.
Albo jak M strofuje:
M wraca z pracy i zaczyna się do niego wygłupiac a on do M: Tata nie rób z siebie pawiana
.
Kurcze przeraza mnie troche te jego słownictwo
.Jakieś pomysły na wyciszenie tego?
Miłego dnia kochane