witam się. ja jestem totalnie umęczona po nocy. Moje dziecię mnie normalnie maltretowało. Na wieczór zaczęło się od
małych kopniaczków, o 2 w nocy już spać nie mogłam... to się przekręci, to tam kopnie... no niezmordowane dziecko mi rośnie.
a na koniec o 4 nad ranem już, dopadł mnie taki głód że jak wpadłam do kuchni to nie wiedziałam za co mam się wziąć.
o 5 zasnęłam.
kasiek, cały czas jestem na urinalu, żurawina w każdej postaci... herbatki, suszona. Piję wodę hektolitrami dziennie.
ehh, a mama zawsze mówiła "Ubieraj się cieplej i nerki zakrywaj... bo w ciąży to wszystko wyjdzie"
a z tym że dziecko zbierze bakterie, masz na myśli przy porodzie ?
a z tymi zdjęciami też mam takie uczucie... ja jeszcze mam prababcię, czyli moje dziecko będzie miało praprababcię
myślałam też o zrobieniu zdjęć, na pamiątkę... ale jakoś dziwnie się czuje z tym.
rox, ja bym ubiła tego na lekarza na miejscu
a porażki kulinarnej gratuluję
Vegas, dobrze że Martynka łapie nowe słówka...
Liza, chyba spróbuję twojej fasolki

