umi
masz racje ze zgotowałam sobie taki los. Moja jedna babcia ma astme i wpada w cugi alkoholowe przez które doprowadza sie do padaczki alkoholowej i z nią mieszka dziadek i dodatkowo prababcia którą trzeba myc, robic wszystko za nią, i nie ma miejsca, ja z Miskiem jak ide do niej to na podlodze siadam/leże. Nie ma warunków do mieszkania. Druga babcia to juz nie wspominam, masakra. Jakbym miala gdziekolwiek pójść to bym sie spakowala i wyszla. Ale nie mam gdzie, nie mam siostry, faceta, nigdzie swojego miejsca. A ojciec uwielbia podkreslac to ze nie jestem u siebie teraz ;/ Ogólnie zamierzam sie pomeczyc bo moze we wrzesniu uda mi sie i kumpel zalatwi mi wszystko w Angli. Może! Będę może z malym u niego mieszkać i zalatwi mi prace. A póki co zamierzam sie pomeczyc ze starymi. Co do obiadu?! jak mu wczesniej kazalam zadzwonic to zadzwonił ze jest pod blokiem i wchodzi zebym zupe wstawiala ;/
A ja jak z malym wychodze 5km dalej do babci to w 20 minut nie przyjade
I ja rozumiem ze jego taka praca. No ale nie da sie dogadać z nim. Ani z mamą. Więc ogólnie cale zycie we 3 toczymy wojny.
Kaaama no to skądś to znam. Ja jakbym byla sama to wiem ze dalabym rade i w wieku 18lat od razu bym sie wyprowadzila z domu. nie byloby mnie tu juz dawno. A z dzieckiem to nie tak latwo wyprowadzić sie a potem zastanawiać ze mam 2tyg na wyprowadzke z kądś. MI chodzi głównie o Miska, nie chce zeby co miesiac zmieniał adres zamieszkania, nie chce zeby sie tułał. Chce miec pewnosc ze bedzie mieszkanie, beda pieniadze a nie tak w niewiadome spakować sie i pojsc. Bo gdybym byla sama to trudno ja bym dala rade, ale dziecka nie chce na nic narażać.
Elizka współczuje, przeważnie dzieci "wpadki" mają taki los. Ze rodzice nie chwalą nie mowią wprost, nie okazują uczuć za bardzo.
Nie mówię że zawsze ale sporo z tego co słyszałam to u dzieci "wpadek" tak jest. Albo tak jest bo od pokoleń juz rodzina jest odporna na uczucia.
Ja się boję że nie będę umiała okazać Michałowi takich uczuć jakie bym chciała. I że popełnię błędy rodziców moich ;/
Paula to córci pogoda dopisuje
Calie nie przejmuj się wagą, ważne że się cykle wydłużaja
Moje cykle na poczatku byly 26dniowe aktualnie do okolo 40-45 dni sie wydłużyły ;/ musze do gina iść bo od porodu nie bylam nawet 6tyg po porodzie nie doszłam
ViKamcia ale słodzinka
Vegas my na huggiesach lecimy
Bo inne przesikuje i strasznie śmierdzą a w huggiesach całą noc potrafi i 14h nie zmienianą mieć piekuche i sie nie przesika ;D
A co do oryginalnych pampów to niestety strasznie smierdzi mocz Miska w nich i czesto jest zasiusiany az po szyje
Michałkowi górne 2 jedynki idą, ululać go nie mogłam i moja mama tez nie, w koncu mój tata go ululał o 22 usnął dopiero. A krzyczał a krzyczał, szarpał sie, aż w końcu padł. Już ma takie bialutkie, tak mu czuć, lada moment sie mu "wyklują"
A ja
Ja sobię siedze i gadam na gg z ojcem Michałka
hm.. (?)