reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
kaamaa ojojjjoj.... wiesz to zalezy od dziecka.... U mnie Hania umiala wydmuchiwac nos jak miala 2,5 roku, Daniel do tej pory tak dmucha czasem ze brak słow, ale juz jest lepiej niz bylo no i w sumie liczyc ze tez mial te 2,5 jak sie nauczyl...
A uczy sie tego chyba od kiedy tam sie chce, dziecko jak ma katar to wyciera sie nosa, niektóre łapia szybciej ze sie dmucha noskiem i wylatuje inne nie... ;]
 
Elizka to mnie trochę uspokoiłaś ;-) znowu mam wrażenie,że się poprostu nie najada mlekiem.No ale poczekam do ważenia. Ja nie mam na razie jak ją odstawić,bo nie wyobrażam sobie karmić jej mm łyżeczką :-D:-D Niech nawet wypije z tej Medeli te 40ml to znowu bawić się we wlewanie w nią 100ml to średnio pocieszająca perspektywa ;-) A w nocy to już w ogóle ;-) Kubek na razie jest bee;-)

Trinaa jeszcze raz się trzymaj :-)

paula mój tak jak u Kaamy ma sam się wziąć za piaskownicę i jakiś domek,ale zobaczymy co z tego wyjdzie :-D
 
Kama moja Zuzia jeszcze nie potrafi wysmarkać noska :no:


Dzisiaj jakoś nie pisałam, nie miałam weny :-p rano z mężem siedziałam, później jak pojechał do pracy poszłam z Zuzą na plac zabaw :tak: jej to się nigdy nie znudzi :-p
Zuzia już po kolacji, wykąpana, leży i ogląda Myszkę Miki, mam nadzieję, że w miarę szybko zaśnie :-p w sensie, że ok 20 ;-)

w końcu kasa z pitów przyszła :tak::-)
 
No u mnie Daniel spi juz od 45min, Miki własnie zostal wyniesiony na łóżeczko, ale poprotestowal chwile, wlaczylam pozytywke, poglaskalam po glowce,przestal plakac i wyszlam z pokoju wiec zasnol bo nie placze...Hania obejrzala dobranocke i zasypia. a M jeszcze nie ma, bo dzis mial jakies sprawdzanie tego co robil w ciagu dnia bo niby to szkolenie sie skonczylo i teraz sam dzis juz robil i jakis egzamin mial:-) opowie jak przyjedzie do domu... ale jak obliczylismy kurcze ta praca o wiele lepiej sie o[laca niz poprzednia... :tak: i dobrze.... jak sie sprawdzi w niej to do wrzesnia bedzie mial ją zapewniona a potem sie zobaczy.... mam nadzieje ze zalapie sie na dluzej... ;-)

Cichosza tutaj... ;-)
 
Alan od 30 min mi spi:-D nie spal od jakiejs 11:-) na popoludniowa drzemke nie chcial isc,pozleal chwil i nie zasna,wiec go wzialam,dalam obiad i wyszlismy na spacerek. No i o 19 go polozylam i raz dawa zanal,katarek go meczy jeszcze wieczorem bo wdzien juz troche lepiej.
 
Julka już się usypia mam nadzieję że ta noc będzie lepsza bo wikiuję chyba :no:


Jednak nie którzy ludzie mają nawalone we łbie, szef M szuka jeszcze jednego pracownika, J polecił mu naszego znajomego, gość zarabia teraz 1200zł jego żonka nie pracuje, płacą 500zł za mieszkanie + ok 900zł za szkołę więc co miesiąc są na minusie czyt. żerują na rodzicach tej dziewczyny.
J zadzwonił do niego i mówi że jest robota i może tak ok. 2,5 tyś wyciągnąć na początek, a ten gada że dzisiaj mu się umowa kończy w starej pracy ale już nową wypisał i teraz nie chce mu się rezygnować :dry:

No w sumie po co skoro i tak teściowie nakarmią :no:
 
cześć wszystkim Mamom ;-)
mam 19 lat, uczęszczam do renomowanego liceum, gdzie DAWNO nikt nie słyszał o przypadku brzuchatej uczennicy.
jestem w klasie maturalnej, w maju maturka. Liczę, że nic się nie wyda aż do samej matury, chciałabym sobie oszczędzić tego "boom" . jestem w 5 miesiącu, ale niewiele po mnie widać, tym bardziej, że elegancko sie maskuje zadużymi ciuchami:-)
coż...ciąża to było dla mnie spore zaskoczenie, choć na szczęście miałam na tyle rozwagi, by "na wszelki wypadek" nie pić przed sylwestrem tylko poleciałam zrobić test... no i jednak w sylwestra nie piłam. Jedyne, co mnie w tym wszystkim martwi to po pierwsze - reakcje ludzi: najpierw sądziłam, że moi rodzice sie na mnie obrażą,a wcale tak nie było. Potem, że rodzina wyszydzi, a okazało się, że nie ja jedyna wywinęłam taki numerek ;-), potem bałam sie reakcji znajomych, ktorych chciałam wtajemniczyć... wszystko niepotrzebne. ale obawy wciąż są.
prawdopodobnie dlatego, że zawsze wszystcy pedagodzy, rodzice itd. podkreslaja i tłumaczą małym dziewczynkom, że nalezy najpierw skończyc studia, potem miec dobra prace, potem odpowiedniego męża....i na szarym końcu bobas. Przynajmniej mnie zawsze tak tłumaczono. i szczerze powiem, że zakładałam, że pierwsze dziecko bede miec w wieku ok. 30 lat.
I dlatego BARDZO cieszę się, że będę młoda mamusią, potem beda studia, kariera zawodowa... bobas w niczym mi nie przeszkodzi!
wrecz przeciwnie.
zreszta...moj chłopak przez dłuższy czas " klepał" w kółko o tym, jak to on by chciał juz zostać tatusiem, że chciałby żebym była już jego zona etc. - jest sporo starszy ode mnie. także strachu o to, że zostane sama nie było i nie ma. Tak sie ucieszył gdy sie dowiedział :-) wprawdzie potem mielismy razem małe momenty załamania, ale to dlatego, że on sie martwił moją szkołą. Jest kochany :happy2:

Troche mnie to denerwuje, że otoczenie szkolne o tym nie wie, może staraliby sie mnie az tak bardzo nie stresować. A tak...
radze sobie ze stresem przedmaturalnym jak umiem, podobno wyglądam jakbym w ogóle nie przejmowała się maturą - i oby tak do końca, bo najbardziej w świecie nie chciałabym, aby moje słodkie maleństwo było potem małym nerwuskiem, przez to, że mnie czeka stres...

ach...dobra, może wystarczy jak na drugi post na tym forum.
pozdrawiam serdecznie ;-)

P.S. pewnie w weekend przysiądę do konkretniejszej lektury forum, ale na chwilę obecna wracam do nauki :/
 
reklama
Do góry