R
.ruda
Gość
ja mam 19 lat, mój chłopak tak samo. co do rozmowy z rodzicami, to jarek ze swoimi ma świetny kontakt więc o nich się nie martwiliśmy. gorzej moi.. dopóki z nimi mieszkałam to były same kłótnie, brak porozumienia, zero pozytywnych uczuć więc na tą rozmowę szykowałam się przez jakieś 4 miesiące od kiedy zaszłam w ciąże, i pewnie do dzisiaj bym się szykowała gdyby nie fakt że mama mojego chłopaka dowiedziała się przypadkiem o naszym dzidziusiu od ekspedientki w sklepie (tak to jest powiedzieć coś komuś w tajemnicy i wierzyć, że się nie rozejdzi:) no więc napisałam smsa do rodziców (mieszkam w anglii) z informacją że będziemy mieli dzidziusia, nie mają się o co martwić, wiemy co robimy itd, a następnego dnia zadzwoniłam. mama jak się spodziewałam "pełne wsparcie" czyli teksty: na nas nie masz co liczyć, nie mamy kasy żeby ci pomóc, no trudno już się tego nie wydłubie.. po rozmowie z mama do taty bałam się zadzwonić.. i niepotrzebnie bo on bardzo się ucieszył rodzice mojego chłopaka podeszli do tego na zupełnym luzie, sami zostali rodzicami w naszym wieku, więc wiedzieli że to wcale nie jest taka tragedia. i o dziwo zmienili podejście mojej mamy do tego wszystkiego teraz po niecałym roku siedzę w polsce w domu u rodziców i musze wam coś powiedzieć - ten nasz dzieciak jeszcze się nie urodził a już zdziałał cuda, naprawdę nie miałam z rodzicami nigdy takiego dobrego kontaktu jak teraz, wspierają mnie i w ogóle więc podsumowywując ten mój trochę przydługawy post - nie taki diabeł straszny