reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
jejku ile do nadrobienia :-)
Justysia1a gratuluję fasolki :-) nie martw się reakcją męża, mój też tak miał-w pierwszej chwili wielka radość a potem nagle go to zaczęło przerażać i musiał się przyzwyczaić do nowej sytuacji :-) napewno to jest duża zmiana w życiu i mnie nawet teraz czasem ciężko uwierzyć w to, że to maleństwo obok w łóżeczku jest nasze ;-)
Vegas witaj :-) śliczną blondyneczkę macie :-) ciekawe jakie włoski będzie miała nasza królewna w przyszłości :-)
misia92 dlaczego miałoby sie nie udać? trzeba być optymistą a nie :-p

jeżeli chodzi o mnie to z mieszkaniem było tak: w maju zeszłego roku poszłam na imprezę do mojego męża (nie znaliśmy sie, zaprosił mnie nasz wspólny kolega) no i się zakochałam ;-) w czerwcu byliśmy w USC załatwić termin ślubu, 23. lipca się pobraliśmy, a tydzień wcześniej uciekłam z domu :-p dosłownie uciekłam, bo nikogo wtedy nie było, przyjechaliśmy z Arielem i jego tatą (fajnego mam teścia no nie? :D teściowa się śmieje, że mamy wprawę w ucieczkach i dobrze nam to razem wychodzi :-p) spakowaliśmy moje rzeczy i pojechaliśmy do mojego męża (ma własne mieszkanie po dziadkach) i sobie mieszkamy razem od tamtej pory :-) moi rodzice oczywiście wiedzieli, że się wyprowadzę, bo już wcześniej spakowałam małą torbę i się przeniosłam do Ariela, no ale musieliśmy przyjechać samochodem po resztę rzeczy (mieszkałam z rodzicami pod Krakowem). trochę marudzili, zwłaszcza, że tak szybko ślub i w ogóle, ale już im przeszło, zwłaszcza jak zobaczyli wnusię :-) jest niesamowita różnica w mieszkaniu samemu, nagle trzeba się wszystkim zająć, nie mówię, że mamie nie pomagałam w domu, no ale np nie gotowałam. ale nie żałuję :-)
 
My mieszkamy z moimi rodzicami. Ale my mamy całą górę a moi rodzice cały dół. Tyle, że wejście wspólne. Myślę, że na początek to dobre rozwiązanie. Zwłaszcza, że z moim mężem zamieszkaliśmy dopiero jak z Myszką wyszłyśmy ze szpitala:) Wówczas jeszcze byliśmy parą, ale już z zaplanowanym ślubem na maj no i od 8 maja jesteśmy małżeństwem:) U nas wszystko było zaplanowane. Wpierw chcieliśmy dziecko a potem ślub. O dziecko staraliśmy się 7 miechów.
 
Confounded o jej jaka Malwinka maleńka, patrzę, że ma miesiąc z hakiem:) Pamiętam naszą Kruszynkę z tego okresu, różnica kolosalna:) Pokażę Wam Martynkę jak miała 1 dzień:)
 
A dużo tu Laseczek pisze? Bo jak chciałam obejrzeć od początku tego wątku to patrzę a tam rok 2006 i wtedy było dużo osób.
 
przecież matura nie jest taka straszna a u mnie w szkole jest 100% zdawalność < z poprawkami w sierpniu> :blink: ale teraz myśle o maleństwie ni o maturze ::happy:
Do matury jeszcze hoho:) Ja się do niej uczyłam 2 miesiące przed nią;)

Ważyłam dziś Martynkę i waży 7.2kg:) Niby mało, ale urodziła się z wagą 2860;) Więc ładnie rośnie:)
 
Ostatnia edycja:
Confounded o jej jaka Malwinka maleńka, patrzę, że ma miesiąc z hakiem:) Pamiętam naszą Kruszynkę z tego okresu, różnica kolosalna:) Pokażę Wam Martynkę jak miała 1 dzień:)

Slicznosciii ! :*****

A dużo tu Laseczek pisze? Bo jak chciałam obejrzeć od początku tego wątku to patrzę a tam rok 2006 i wtedy było dużo osób.

Jest jest troszke dziewczyn :)


nam to mieszkanie na swoim to sie na razie tylko marzy, bo K pracuje a ja chce skończyć 3 klase i przystąpic do matury tylko ciekawe czy mi sie to uda :):)

pjj a czemu by sie mialo nie udac ?:) napewno sie uda maturka i w ogole badz dobrej myslii a wszystko sie ulozy :)))))

A to nasze Szczęście:)

Slodzinka malenka :*****

Dziewczyny czy to normalne że boli mnie brzuch prawie tak jak przed okresem i mam gęsty biały śluz??

to normalne kochana a ten sluz to ja mialam cale 9 miesiecy wiecznie mora lazilam :p Ptysiak to sie smial ze jestem zawsze mokra i gotowa do starcia :p zboczuch :pPPPP

Justysia wydaje mi sie ze moze tak byc, wez nospe i jak nie przejdzie to zglos moze do lekarza sie albo cos...?:-) trzymam kciuki:)


Hej
Żegnam sie z wami na tydzien:) dziś pakowanie itd itp. Jutro jedziemy do mojej siostry i bede u niej siedziec (chyba do soboty) z dzieciakami:) Byle pogoda dopisala i za duzo nie padalo...;]
Do tego jutro mija nam z mężem 6 lat odkad sie znamy;)) Zleciałoooooo...;)
Mam nadzieję ze bedzie malo nadrabiania......;)))))
buziaki :***


Gratki dla Ciebie i meza :* No i milego wypadziku :)

Umi- Adaś też uwielbia książeczki. Potrafi naprawdę długo w skupieniu oglądać i nawet słucha jak mu opowiadam o zwierzątkach. Ulubiona to jego pierwsza książeczka o dziwo"Czerwony kapturek" -uwielbia wilka. Może mu przypomina psy. Podobno ja tez tak lubiłam książki i gazety. Potrafiłam bardzo długo zająć się sama w łożeczku. Do dziś lubie książki. Mam nadzieje,ze zaraże Adasia pasją do książek. Nigdy nie szarpał, ani rwał książek. Tylko ładnie przekłada strony:D

Tu miał 6 miesięcy i już wtedy lubił ogladać książeczki.



Fajnie wygląda co??

kochanyy :) ojj widac bedzie z niego maly mol ksiazkowyy :)))

Dziewczyny czy wasi faceci tez byli tak zmieszani na początku? Bo moj mąż mowi że się nie spodziewał i czuje się trochę niegotowy ale ciągle powtarza ze da radę i tak w kółko.
:( Boję się że tak mowi :(

kochana jak ja zaszlam w ciaze to mialam 19 lat rocznikowo a Damian 29 i chcielismy bardzo dziecko ale jak zauwazyl te dwie kreseczki to byl zdziwiony :p a my sie bardzo staralismy :p wiekszosc mezczyzn jest zmieszana itp ale kazdy to inaczej ukazuje :)


Zrobiłam wczoraj po południu test... wyszedł pozytywny:) Dla pewności zrobiłam jeszcze jeden dzisiaj rano i też dwie kreseczki:D Z tego powodu wracamy razem do Polski:)
Jestem bardzo szczęśliwa:)

Gratulacje moje najwieksze !!!! A nie mysleliscie aby zostac w Anglii ? Jak bedzie Twoj maz pracowac to dobrze wam sie bedzie ukladalo i jak Ty przepracowalas odpowiednia ilosc skladek to i maciezynskie bys dostala spokojnie Dali byscie sobie ladnie rade sami :))
 
reklama
Do góry