reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Młode mamy-przyszłe i obecne-WĄTEK GŁÓWNY!

reklama
jejku ile do nadrobienia :-)
Justysia1a gratuluję fasolki :-) nie martw się reakcją męża, mój też tak miał-w pierwszej chwili wielka radość a potem nagle go to zaczęło przerażać i musiał się przyzwyczaić do nowej sytuacji :-) napewno to jest duża zmiana w życiu i mnie nawet teraz czasem ciężko uwierzyć w to, że to maleństwo obok w łóżeczku jest nasze ;-)
Vegas witaj :-) śliczną blondyneczkę macie :-) ciekawe jakie włoski będzie miała nasza królewna w przyszłości :-)
misia92 dlaczego miałoby sie nie udać? trzeba być optymistą a nie :-p

jeżeli chodzi o mnie to z mieszkaniem było tak: w maju zeszłego roku poszłam na imprezę do mojego męża (nie znaliśmy sie, zaprosił mnie nasz wspólny kolega) no i się zakochałam ;-) w czerwcu byliśmy w USC załatwić termin ślubu, 23. lipca się pobraliśmy, a tydzień wcześniej uciekłam z domu :-p dosłownie uciekłam, bo nikogo wtedy nie było, przyjechaliśmy z Arielem i jego tatą (fajnego mam teścia no nie? :D teściowa się śmieje, że mamy wprawę w ucieczkach i dobrze nam to razem wychodzi :-p) spakowaliśmy moje rzeczy i pojechaliśmy do mojego męża (ma własne mieszkanie po dziadkach) i sobie mieszkamy razem od tamtej pory :-) moi rodzice oczywiście wiedzieli, że się wyprowadzę, bo już wcześniej spakowałam małą torbę i się przeniosłam do Ariela, no ale musieliśmy przyjechać samochodem po resztę rzeczy (mieszkałam z rodzicami pod Krakowem). trochę marudzili, zwłaszcza, że tak szybko ślub i w ogóle, ale już im przeszło, zwłaszcza jak zobaczyli wnusię :-) jest niesamowita różnica w mieszkaniu samemu, nagle trzeba się wszystkim zająć, nie mówię, że mamie nie pomagałam w domu, no ale np nie gotowałam. ale nie żałuję :-)
 
My mieszkamy z moimi rodzicami. Ale my mamy całą górę a moi rodzice cały dół. Tyle, że wejście wspólne. Myślę, że na początek to dobre rozwiązanie. Zwłaszcza, że z moim mężem zamieszkaliśmy dopiero jak z Myszką wyszłyśmy ze szpitala:) Wówczas jeszcze byliśmy parą, ale już z zaplanowanym ślubem na maj no i od 8 maja jesteśmy małżeństwem:) U nas wszystko było zaplanowane. Wpierw chcieliśmy dziecko a potem ślub. O dziecko staraliśmy się 7 miechów.
 
Confounded o jej jaka Malwinka maleńka, patrzę, że ma miesiąc z hakiem:) Pamiętam naszą Kruszynkę z tego okresu, różnica kolosalna:) Pokażę Wam Martynkę jak miała 1 dzień:)
 
A dużo tu Laseczek pisze? Bo jak chciałam obejrzeć od początku tego wątku to patrzę a tam rok 2006 i wtedy było dużo osób.
 
przecież matura nie jest taka straszna a u mnie w szkole jest 100% zdawalność < z poprawkami w sierpniu> :blink: ale teraz myśle o maleństwie ni o maturze ::happy:
Do matury jeszcze hoho:) Ja się do niej uczyłam 2 miesiące przed nią;)

Ważyłam dziś Martynkę i waży 7.2kg:) Niby mało, ale urodziła się z wagą 2860;) Więc ładnie rośnie:)
 
Ostatnia edycja:
Confounded o jej jaka Malwinka maleńka, patrzę, że ma miesiąc z hakiem:) Pamiętam naszą Kruszynkę z tego okresu, różnica kolosalna:) Pokażę Wam Martynkę jak miała 1 dzień:)

Slicznosciii ! :*****

A dużo tu Laseczek pisze? Bo jak chciałam obejrzeć od początku tego wątku to patrzę a tam rok 2006 i wtedy było dużo osób.

Jest jest troszke dziewczyn :)


nam to mieszkanie na swoim to sie na razie tylko marzy, bo K pracuje a ja chce skończyć 3 klase i przystąpic do matury tylko ciekawe czy mi sie to uda :):)

pjj a czemu by sie mialo nie udac ?:) napewno sie uda maturka i w ogole badz dobrej myslii a wszystko sie ulozy :)))))

A to nasze Szczęście:)

Slodzinka malenka :*****

Dziewczyny czy to normalne że boli mnie brzuch prawie tak jak przed okresem i mam gęsty biały śluz??

to normalne kochana a ten sluz to ja mialam cale 9 miesiecy wiecznie mora lazilam :p Ptysiak to sie smial ze jestem zawsze mokra i gotowa do starcia :p zboczuch :pPPPP

Justysia wydaje mi sie ze moze tak byc, wez nospe i jak nie przejdzie to zglos moze do lekarza sie albo cos...?:-) trzymam kciuki:)


Hej
Żegnam sie z wami na tydzien:) dziś pakowanie itd itp. Jutro jedziemy do mojej siostry i bede u niej siedziec (chyba do soboty) z dzieciakami:) Byle pogoda dopisala i za duzo nie padalo...;]
Do tego jutro mija nam z mężem 6 lat odkad sie znamy;)) Zleciałoooooo...;)
Mam nadzieję ze bedzie malo nadrabiania......;)))))
buziaki :***


Gratki dla Ciebie i meza :* No i milego wypadziku :)

Umi- Adaś też uwielbia książeczki. Potrafi naprawdę długo w skupieniu oglądać i nawet słucha jak mu opowiadam o zwierzątkach. Ulubiona to jego pierwsza książeczka o dziwo"Czerwony kapturek" -uwielbia wilka. Może mu przypomina psy. Podobno ja tez tak lubiłam książki i gazety. Potrafiłam bardzo długo zająć się sama w łożeczku. Do dziś lubie książki. Mam nadzieje,ze zaraże Adasia pasją do książek. Nigdy nie szarpał, ani rwał książek. Tylko ładnie przekłada strony:D

Tu miał 6 miesięcy i już wtedy lubił ogladać książeczki.



Fajnie wygląda co??

kochanyy :) ojj widac bedzie z niego maly mol ksiazkowyy :)))

Dziewczyny czy wasi faceci tez byli tak zmieszani na początku? Bo moj mąż mowi że się nie spodziewał i czuje się trochę niegotowy ale ciągle powtarza ze da radę i tak w kółko.
:( Boję się że tak mowi :(

kochana jak ja zaszlam w ciaze to mialam 19 lat rocznikowo a Damian 29 i chcielismy bardzo dziecko ale jak zauwazyl te dwie kreseczki to byl zdziwiony :p a my sie bardzo staralismy :p wiekszosc mezczyzn jest zmieszana itp ale kazdy to inaczej ukazuje :)


Zrobiłam wczoraj po południu test... wyszedł pozytywny:) Dla pewności zrobiłam jeszcze jeden dzisiaj rano i też dwie kreseczki:D Z tego powodu wracamy razem do Polski:)
Jestem bardzo szczęśliwa:)

Gratulacje moje najwieksze !!!! A nie mysleliscie aby zostac w Anglii ? Jak bedzie Twoj maz pracowac to dobrze wam sie bedzie ukladalo i jak Ty przepracowalas odpowiednia ilosc skladek to i maciezynskie bys dostala spokojnie Dali byscie sobie ladnie rade sami :))
 
reklama
Do góry